Sprawdzanie faktów: Jak wiarygodne jest rosyjska witryna sprawdzania faktów GFCN?

Na początku kwietnia rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaprezentowało Globalna sieć sprawdzania faktów (GFCN)-samozwańczy międzynarodowy sojusz sprawdzających fakty i media.Inicjatywa została po raz pierwszy zaprezentowana na forum „Dialogu o podróbkach 2.0” w Moskwie w listopadzie 2024 r. Na briefingu prasowym po kwietniowej ogłoszeniu, rosyjska rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zakharova sformułowała GFCN jako kontratak na to, co nazywała „bezsensownym strumieniem fałszywych opowieści i kampanii ubiegających się o”. Pseudo-faktowe.„„Ta globalna inicjatywa obywatelska” – powiedział Zakharova, „pozwoli nam przeciwdziałać destrukcyjnym działaniom zachodnim przy użyciu naszego konstruktywnego programu”.Ale ustanowione miejsca sprawdzania faktów, takie jak FACTA i MALDITA, podniosły czerwone flagi nad zwolennikami GFCN, a operacje nieprzezroczyste i jawnie jednostronne narracje.DW Fact Check przygląda się bliżej.
Kto stoi za GFCN?
GFCN został współzałożony przez TASS, rosyjską agencję prasową oraz dialog Autonomiczna organizacja non-profit ANO-oba znane z bliskich powiązań z Kremlinem.Tass został zawieszony w 2022 r. Przez Europejski Alliance of News Agencje (EANA) w sprawie obaw dotyczących jego niezależności redakcyjnej. W 2023 r. Unia Europejska usankcjonowała okno dialogowe ANO za rolę w rozpowszechnianiu dezinformacji i obsługi witryny Pro-Kremlin War on Fakes.Przed wyborami prezydenckim Rosji w 2024 r. Skarb USA sankcjonował również grupę na mocy zarządzenia wykonawczego 14024, kierując się jednostkami i podmiotami powiązanymi z rządem rosyjskim.
Czy GFCN spotyka się z globalnym Standardy sprawdzania faktów ?
Niezależne sprawdzanie faktów opiera się na przejrzystości, weryfikowalnym zaopatrzeniu i otwartych metodologiach.Wiodące organizacje, takie jak Międzynarodowa Sieć sprawdzania faktów (IFCN), wymagają sprawdzania faktów, aby cytować dane publiczne i dostarczyć przejrzyste metody, które inni mogą się powtórzyć.DW dokonał przeglądu kilku artykułów GFCN i stwierdził spójne problemy z pozyskiwaniem i metodologią.W jednym artykule zatytułowanym „Wybory rumuńskie: jak Zachód wygrali tylko po drugiej próbie?”, Autor cytuje eurobarometr eurobarometrów w 2024 r., Twierdząc, że tylko 22 procent rumuńczyków wspiera pomoc uchodźcom, tylko 14 procent działań w UE na Ukrainę i tylko 13% faworyzuje status kandydata Ukrainy.Ale te liczby są fałszywe. DW sprawdził dane i stwierdził znacznie wyższy poziom rumuńskiego poparcia dla polityki UE na Ukrainie w eurobarometrze w 2024 r., Sprzeczając podstawowe roszczenie artykułu.Kolejny utwór twierdzi, że rodzina Soros była „organizatorem cieni” za „RĘCE PRZY SOBIE!” Protesty przeciwko drugiej administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, która odbyła się w Stanach Zjednoczonych 5 kwietnia 2025 r. Artykuł twierdzi, że ponieważ niektórzy organizatorzy wcześniej otrzymywali dotacje od fundamentów otwartego społeczeństwa, rodzina Soros musiała zorganizować protest.To mylące. Utwór koncentruje się wąsko na dwóch grupach – Moveon i niepodzielnych – i ignoruje szerszą koalicję za wiecami. Podczas gdy obie organizacje rzeczywiście otrzymały fundusze z fundacji otwartego społeczeństwa, dotacje poparły ogólne programowanie, a nie protesty z 5 kwietnia. Ponadto grupy te wymieniają dziesiątki fundatorów, nie tylko fundacja wspierana przez Soros.Otrzymywanie wsparcia od fundamentów otwartego społeczeństwa nie okazuje się bezpośrednim zaangażowaniem rodziny Soros, której filantropijne dzieło od dawna są celem teoretyków spiskowych. Te narracje często malują Sorosa jako mistrza marionetki za protestami, migracją lub globalnymi niepokojami – roszczenia, które zostały szeroko zdyskredytowane.Kolejny artykuł GFCN zatytułowany „Czy Chatgpt jest podatny na rosyjską propagandę?” Poważnie nie angażuje się w pytanie, które rodzi. Zamiast tego większość słów spędza, broniąc frędzli i atakując norweskie media, które zakwestionowało wiarygodność rosyjskiej agencji.Artykuł ledwo wspomina o ostatnich dochodzeniach – taki raport Newsguard, który DW obejmował – które dokumentują rosyjskie próby manipulowania generatywnymi platformami AI. Jedyny wniosek utworu pojawia się w końcowym akapicie, który niejasno stwierdza: „Niepoprawne jest podanie ludzkich cech i oskarżenie go o„ wolę ”jedno ze źródeł innym”.
GFCN: Kto pisze te historie?
Jednym z uczestników GFCN jest Sonja van den Ende, holenderski dziennikarz mieszkający w Rosji, który został osadzony w rosyjskich wojskach na Ukrainie. Niektóre holenderskie media opisały ją jako teoretyk spisku. Na X ostatnio napisała: „Niemcy to kraj pullerów noża, kiedyś był krajem piwa i bratwurst, obecnie ubiegających się o azyl, tj. Radykalizowani buntownicy z Syrii, Iraku itp. ”Inni współpracownicy GFCN to Tim Anderson, dyrektor Centrum Studiów Hegemonicznych. Nazwał masakrę ukraińskich cywilów w Bucha „oszustwem” i fałszywie twierdził, że rosyjska inwazja na Ukrainę nie obejmowała celowania infrastruktury cywilnej.
Znajomy rosyjski podręcznik: naśladuj i myl:
Obserwatorzy twierdzą, że nazwa GFCN – tylko jedna litera usunięta z IFCN – nie jest wypadkiem.Międzynarodowa sieć sprawdzania faktów, założona w 2015 r. Przez Poynter Institute, jest szanowanym konsorcjum ponad 150 niezależnych sprawdzających fakty na całym świecie. Szkoli dziennikarzy, egzekwuje standardy zawodowe i certyfikuje punkty sprzedaży oparte na przejrzystości i niezależności redakcyjnej.Z drugiej strony GFCN wydaje się podążać za długotrwałą taktyką rosyjskiego państwa: naśladowanie legalnych instytucji zamazania granicy między dziennikarstwem a propagandą. „Nie uważamy, aby ich działalność należała do profesjonalnego ekosystemu sprawdzającego fakty”-powiedziała DW, dyrektor IFCN Angcn Holan, powołując się na konsekwentne tłumienie niezależnego dziennikarstwa przez Rosję.„Profesjonalne sprawdzanie faktów wymaga zdolności niezależnej weryfikacji roszczeń w całym spektrum politycznym”-powiedziała. „Dziennikarze muszą mieć swobodę publikowania ustaleń, które są sprzeczne z rządem. Jesteśmy bardzo wątpliwości, że ten wysiłek na to pozwala”.Tommaso Canetta, urzędnik ds. Polityki z Europejskiego Obserwatorium Digital Media (EDMO), nazwał GFCN klasyczny przypadek przywłaszczenia politycznego.„Jest to taktyka, którą widzieliśmy wiele razy; warunki współpracy z wiarygodnością, takie jak„ sprawdzanie faktów ”i rozebranie ich znaczenia”-wyjaśnił. „Aktorzy polityczni często określają partyzanckie narracje jako„ kontrole faktów ”, kiedy wyraźnie nie są”.Podkreślił, że powiązania z sieciami takimi jak IFCN lub Europejska sieć standardów sprawdzania faktów (EFCSN) pomagają odróżnić uzasadnione sklepy od tych zaangażowanych w manipulację.„Bez takich standardów kończymy inicjatywami – takimi jak ten z Rosji – które zanieczyszczają termin i zabłocają wody”.