„Pokój zawsze tańszy niż wojna”: nowy przywódca Korei Południowej Lee Jae-Myung przysięga na rozmowy z Koreą Północną

Zaledwie dzień po zaprzysiężeniu jako nowy prezydent Korei Południowej Lee Jae-Myung zobowiązał się w środę, aby kontynuować dialog Korea Północna zachowując silny odstraszanie wojskowe. W potężnym inauguracyjnym adresie dostarczonym w Rotunda Hall z Zgromadzenia Narodowego Lee wezwał do pokoju i pojednania na Półwyspie Koreańskim, w kształcie dyplomacji zarówno jako imperatyw moralny, jak i strategiczny.„Bez względu na to, jak kosztowne, pokój jest nadal tańszy niż wojna. Lepiej jest wygrać bez walki niż wygrać przez konflikt, a najbardziej niezawodną formą bezpieczeństwa jest pokój, który w ogóle nie wymaga walki”, powiedział Lee podczas ceremonii telewizyjnej, w której uczestniczył około 300 gości.Nowo wybrany przywódca, który zabezpieczył zwycięstwo osuwiska, został wrzucony do urzędu bez okresu przejściowego po impeachment swojego poprzednika Yoon Suk Yeol. Yoon próbował i nie udało się narzucić stanu wojennego w grudniu, pozostawiając próżnię polityczną, którą Lee wypełnia teraz bez typowego czasu na zgromadzenie swojego zespołu.Zwracając się do prawodawców w izbie, w której jego partia posiada większość dowodzenia, Lee powtórzył gotowość Korei Południowej do zdecydowanej reagowania na wszelkie prowokacje wojskowe lub nuklearne z Phenianu. „Nasz budżet obrony jest równy cały PKB Korei Północnej. Mamy piąte co do wielkości wojsko na świecie”, powiedział, sygnalizując siłę, podkreślając jego gotowość do utrzymywania otwartych linii komunikacyjnych.Po przejściu z twardej stanowiska swojego poprzednika Lee nie dokonał żadnych warunków na rozmowy z Północą. Analitycy twierdzą, że stanowi to znaczącą zmianę tonu. „Sygnalizuje jego chęć rozwiązania sporów poprzez rozmowy”, powiedział Hong Min, starszy analityk w Korei Institute for National Unification. „Warto zauważyć, że Lee wyraźnie wskazał inne podejście do Korei Północnej”.Lee podkreślił również potrzebę solidnego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi i wzmocnił trylateralną współpracę z Japonią, jednocześnie ostrzegając przed nadmiernym zależnością. „Współpraca ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią jest niezbędna” – powiedział. „Ale nie powinniśmy wkładać wszystkich jaj do jednego koszyka”.