Spośród 472 gatunków pszczół badanych w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych 34,7 procent było zagrożonych wyginięciem

Treść artykułu
Wiele motyli, pszczół i ćmy trzepotuje w zapomnienie. Nowy raport współautorki kanadyjskiego badacza ostrzega, że ponad jedna piąta gatunków zapylaczy, które badał w Ameryce Północnej, jest zagrożonych wyginięciem.
Spośród 759 zapylaczy – zwierząt kluczowych dla produkcji żywności i zdrowych ekosystemów – badanych w Kanadzie, ponad 10 procent było na pewnym ryzyku wyginięcia, mówi badanie opublikowane w tym tygodniu w czasopiśmie Proceedings of National Academy of Sciences lub PNAS. A spośród 1579 zapylaczy ocenionych w Stanach Zjednoczonych stwierdzono, że 22,5 procent stanowi na pewnym poziomie ryzyka.
Reklama 2
Treść artykułu
Badanie jest najbardziej wszechstronnym spojrzeniem na zapylacze z Ameryki Północnej i ich dotychczasowy status ochrony, John Klymko, naukowiec z Atlantic Canada Conservation Data Center w Sackville, NB i jeden ze współautorów, powiedział w ostatnim wywiadzie.
Klymko powiedział, że powszechnie znani zapylacze, które przenoszą pyłek z jednego kwiatu do drugiego, to pszczoły, motyle i ćmy. Ale obejmują także kręgowce takie jak kolibry i nietoperze. „Wiele roślin zależy od zapylaczy, aby się rozmnażać” – powiedział.
Zalecane z redakcji
W badaniu zauważono, że zapylacze zapewniają żywność ponad 15 miliardów dolarów w Ameryce Północnej.
Treść artykułu
Reklama 3
Treść artykułu
Wśród zapylaczy owadów ryzyko wyginięcia było najwyższe w przypadku pszczół. Spośród 472 gatunków pszczół badanych w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych 34,7 procent było zagrożonych wyginięciem. W badaniu stwierdzono, że 10 pszczół, 11 motyli i dwa gatunki ćmy zostały sklasyfikowane jako krytycznie zagrożone.
Muchy kwiatowe i chrząszcze są stosunkowo bezpieczne przed wyginięciem, ale wszystkie trzy gatunki nietoperzy zapylających są zagrożone wyginięciem. 17 badanych gatunków hummingbird odnotowało spadek populacji, ale ich liczba jest na tyle wysoka, że nie kwalifikują się do statusu zagrożonego.
„Aby mieć szeroką różnorodność zapylaczy, jest ważna, ponieważ istnieje wiele szerokiej różnorodności roślin, które muszą być zapylane, a różne gatunki zapylaczy będą bardziej wydajne w zapylaniu niektórych roślin w porównaniu z innymi”, powiedział Klymko.
„Niektóre gatunki (zapylane) tylko garść roślin. A więc jeśli zaczniesz tracić tę różnorodność zapylaczy, będą to wpływ na gatunki roślin”.
Klymko zbadał ryzyko wyginięcia much kwiatowych dla papieru.
„Są atrakcyjną grupą much. Wiele z nich to naśladowanie pszczół lub osy” – powiedział, opisując owady.
„Spotykają się na kwiatach, więc przynosi korzyści, aby wyglądali jak owad, który może cię urazić. Oszukują drapieżniki, aby myśleć, że zostaną użalone. Więc istnieje wiele spektakularnych much. Są różnorodną, różnorodną grupą”.
Reklama 4
Treść artykułu
Ryzyko zapylaczy jest średnio niższe w Kanadzie, ponieważ wiele gatunków jest dystrybuowane na większych obszarach niż w Stanach Zjednoczonych. Dodał, że są pewne gatunki kanadyjskie, które są dość ograniczone w zasięgu, co stawia je na podwyższonym poziomie ryzyka.
Powiedział, że niektóre gatunki zapylacze mają duże zakresy, takie jak las borealny, który rozciąga się od Kanady Atlantyckiej aż do Jukonu.
„Kiedy masz gatunki z tym szerokim rozmieszczeniem, ryzyko zaburzenia jest zwykle mniejsze. Są z natury bezpieczniejsze, ponieważ są tak szerokie i powszechne”.
Zwrócił jednak uwagę, że niektóre gatunki kanadyjskie są polegane na rzadkich siedliskach w miejscach takich jak południowy Ontario, prerie i w dolinie Okanagan w Kolumbii Brytyjskiej, gdzie istnieje dość wysoka różnorodność zapylaczy.
Reklama 5
Treść artykułu
„Ale istnieje również dość ciężki ślad ludzki (w tych regionach) i ciągła presja na krajobraz ludzi”, powiedział, ostrzegając przed samozadowoleniem.
Badanie podało, że utrata siedlisk, narażenie na pestycydy, zmiany klimatu i choroby mogą mieć negatywny wpływ na zapylacze. Klymko powiedział, że zmiany klimatu mogą zakłócać rutynę zapylaczy, powodując, że wyłonią się z hibernacji „zanim kwitną kwiaty, na których polegają”.
Powiedział, że pestycydy, choć głównie stosowane na obszarach rolniczych, mogą dryfować do naturalnych ekosystemów, zabijając owady.
Dodał, że utrata siedlisk, takich jak rozwój miast, jest znaczącym motorem utraty gatunków. Powiedział, że najbardziej zaskoczyło Klymko w badaniu, był ogólny odsetek zagrożonych gatunków.
„Ponad jedna piąta gatunków, które zostały ocenione, było zagrożone”-powiedział. „To otrzeźwiająca statystyka”.
Nasza strona internetowa jest miejscem najnowszych wiadomości, ekskluzywnych miar, długich, i prowokujących komentarzy. Proszę dodać zakładkę Nationalpost.com i zarejestruj się w naszym codziennym biuletynie, opublikowanym, Tutaj.
Treść artykułu