Masowe wcięcietak jak Salman Rushdie Przed nią przypomina o tym, jak zdecydowanie reżimy autorytarne będą się posunąć, aby uciszyć sprzeciw. Obaj żyli pod groźbą zabójstwa za wyrażanie pomysłów, które podważają władzę teokratyczną. Podczas gdy Rushdie stanął w obliczu fatwy nad fikcją, Alinejad stał się celem po prostu nadawania rzeczywistości irańskich kobiet pod reżimem, który obawia się włosów bardziej niż pocisków. Irańsko-amerykański dziennikarz i działacz, Alinejad wykorzystał swoją platformę do ujawnienia nadużyć praw człowieka w Islamskiej Republice Iranu, koncentrując się szczególnie na reżim wymuszone przepisy dotyczące hidżabu i leczenie kobiet.
Od wiejskiej dziewczyny po wroga stanu
Urodzony w 1976 r. W małej wiosce w prowincji Mazandaran w Iranie, Alinejad dorastał w konserwatywnym gospodarstwie domowym, w którym zasłanianie nie było negocjacyjne, nawet w domu. Jej wczesna bunt pojawiła się w postaci broszur politycznych i podziemnego aktywizmu. Aresztowana jako nastolatka za krytykę reżimu, przeszła z dysydenta na dziennikarza, ostatecznie obejmując parlament irański. Jej relacja była odważna i często zawstydzająca dla urzędników. W 2005 r. Została wydalona z parlamentu po ujawnieniu, że posłowie po cichu przyznali sobie hojne bonusy. Jej zaangażowanie w przejrzystość i nieustraszoność w konfrontacji z potężnymi oznaczało ją jako zagrożenie od samego początku.
Wygnanie i głośniejsza bunt
Po protestach zielonego ruchu w 2009 r. I późniejszym represji Alinejad uciekł z Iranu, ostatecznie osiadając w USA. Tam wygnanie stało się jej wzmacniaczem. Zaczęła „My Stealthy Freedom”, kampanię w mediach społecznościowych, w której irańskie kobiety opublikowały swoje zdjęcia bez hidżabów, przeciwstawiając się obowiązkowym przepisom zawodowym. Kampania eksplodowała w ruch, irytując Republikę Islamską i ożywiając kobiety w Iranie. Alinejad podążył za nim z „White Wednesday”, kolejnym wysiłkiem nieposłuszeństwa obywatelskiego zachęcającego kobiety do noszenia białych chusty lub w ogóle w środy, aby zaprotestować przeciwko przepisom dotyczącym hidżabu w Iranu.
Została stałym komentatorem w Western Media, napisała dla wiodących gazet i była gospodarzem satyrycznego programu na temat Voice of America o nazwie Tablet. Reżim nie mógł jej już zignorować. Ale ponieważ nie mogli uciszyć jej pomysłów, zamiast tego postanowili ją uciszyć na stałe.
Mordercza obsesja Iranu

Masih Alinejad wita przyjaciół i zwolenników przed sądem federalnym po zeznaniu na rozprawie jej niedoszłych zabójców w Nowym Jorku, wtorek, 18 marca 2025 r. (AP Photo/Seth Wenig)
W 2021 r. FBI został udaremniony przez Alinejad przeciwko Alinejadowi. Irańscy agenci nadzorowali jej dom na Brooklynie, próbując zwabić ją do kraju trzeciego, w którym mogła zostać uprowadzona i wróciła do Iranu. Kiedy to się nie udało, eskalowali.
W 2022 r. Fabuła zmieniła się z porwania do jawnego zabójstwa. Tym razem było bardziej bezczelne. Departament Sprawiedliwości ujawnił, że dwóch wysoko postawionych członków Wschodniej Europejskiej sieci Bazghandi-Rafat Amirov i Polad Omarov-współpracowało bezpośrednio z Islamskim Korpusem Gwardii Rewolucyjnej (IRGC), paramilitarnym skrzydłem Iranu i międzynarodowej agencji eksportowej terroru. Zaoferowano im 500 000 $ na zabicie Alinejad.
Operacja miała wszystkie produkty thrillera szpiegowskiego, które grotesowo prawdziwe. Omarov przekazał inteligencję z IRGC na żołnierza stopy, Khalida Mehdiyeva, którego zadaniem było wykonanie hitu. Mehdiyev prześladował dom Alinejada, przeprowadził nadzór i ostatecznie został złapany przez policję z karabinem w stylu AK-47, 66 rund amunicji, maski narciarskiej i 1100 USD w gotówce.
Mehdiyev nawet tego nie zaprzeczył. Zeznał, że był tam „aby zabić dziennikarza”. Alinejad również zeznał, przypominając sobie, jak widziała dużego mężczyznę stojącego w swoim ogrodzie, wpatrującym się w nią przez słoneczniki.
Werdykt i nie tylko
Federalne jury niedawno skazało Amirova i Omarova w związku z działem zabójstwa. Departament Sprawiedliwości wyjaśnił, że nie był to tylko jednego dziennikarza. Chodziło o zagraniczny reżim próbujący wykonać hitową pracę na amerykańskiej ziemi. Urzędnicy nazwali to „bezczelnym spiskiem” i jasnym przesłaniem, że reżim irański jest gotów wnieść kampanię terroru do Ameryki.
Alinejad, choć zwolniony z wyroku, nie był w jej odpowiedzi. Podziękowała jury, ale powiedziała, że „prawdziwi mózg” pozostają nietknięci w Iranie. Nazwała najwyższego przywódcę Ali Chamenei i strażników rewolucyjnych i powiedziała, że nie odpocznie, dopóki nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Nazwano także innych współspiskowców, w tym Ruhollah Bazghandi-imiennik sieci przestępczej-i kilku obywateli irańskiej, niektórzy nadal w całości. Prokuratorzy twierdzą, że po ujawnieniu działki sieć Bazghandi kontynuowała przypadki monitorowania i planowała dodatkowe działania przeciwko Ainejad.
Wolność, demokracja i AK-47S
To już nie jest osobista wendeta; To geopolityczny test lakmusowy. Jak to ujął sama Alinejad: „Irański reżim nie tylko mnie nienawidzi; nienawidzą zasad definiujących Amerykę – Freedom, Demokracji i Wolności słowa”. To, że byli gotowi wysłać zabójcę z Kałasznikowa na przedmieście na Brooklynie, nie tylko wyeliminowanie krytyka. Chodzi o wysłanie wiadomości: nawet wygnanie nie czyni cię bezpiecznym.
W jednym ze swoich publicznych stanowisk Alinejad zwróciła się bezpośrednio do Donalda Trumpa, który ponownie wystawił kampanię „maksymalną presję” przeciwko Iranowi. Wezwała się do działania, a nie tylko słów: „Czy podejmiesz działanie, zanim będzie za późno?”
Jej przesłanie jest jasne. Zagrożenia mogą być osobiste, ale stawki są zbiorowe. Kiedy reżim, który więzie nastoletnie dziewczęta za taniec, truci uczennice protestujące, i zabójcy dziennikarzy za granicą próbuje rozszerzyć swój zasięg na amerykańskie dzielnice, nie jest to już problem Iranu.