Herbata oferowana przez Sudan Civil War, które przeżyły: NPR


Daleki pocztówki to cotygodniowa seria, w której międzynarodowy zespół NPR dzieli się chwilami z życia i pracy na całym świecie.
W kwietniu odwiedziłem stolicę Sudanu, Chartum, kilka miesięcy po odzyskaniu jej armii sudańskiej. Po ponad dwóch latach wojny domowej skala zatarcia była całkowicie tragiczna. Jedno z najbardziej żywych miast w Afryce – które po raz pierwszy odwiedziłem w 2020 r. – stała się samą skorupą.
Większość Chartumu była niesamowicie pusta. Ale pozostało kilka osób. Niektórzy przeżyli brutalną okupację grupy paramilitarnej podczas wojny z armią. Inne – spośród ponad 6 milionów ludzi wysiedlonych z Chartumu – dopiero zaczęli wracać.
Przez około pięć dni moi sudańscy koledzy – dziennikarz Ammar Awad i fotograf Faiz Abubakr – i poznałem jak najwięcej mieszkańców Chartumu. Niektórzy byli torturowani, stracili członków rodziny lub rzeczy. Powitali nas w swoich domach na skraju upadku, w budynkach uderzonych artylerią i strzelaniną.
Ciągle konfrontowaliśmy się z pewną upartą, nieodwracalną gościnnością. Każdy z tych wywiadów na ogół zaczął od nich oferując sudańską kawę lub herbatę, kawa często czarna i gęsta, herbata czarna lub mahoni-czerwona, czasem z liśćmi cynamonowym.
Glass After Glass, wywiad po rozmowie. Po dwóch lub trzech – moim idealnym maksimum na jeden dzień – ten potop herbaty i kawy stał się testem.
Czasami moja uprzejma odmowa wystarczyła. Innym razem został zatrzymany z przybyciem kolejnej tacki – kolejnego zestawu okularów i miski cukru, czasami podawanej z datami i wodą.
Po kilku dniach zacząłem robić zdjęcia tego delikatnie nieustępliwego rytuału życzliwości – oferowanych przez ludzi, którzy mają szczęście przetrwać wojnę, z wystarczającą ilością, aby się utrzymać, a przez innych nie ma praktycznie niczego.
Zobacz więcej zdjęć z całego świata:
- Pozdrowienia z Moskwy w Rosji, gdzie grobowiec Lenina przyciąga nowy wzrost gości
- Pozdrowienia z New Delhi w Indiach, gdzie wykonanie małp wywołują rozkosz – i ambiwalencję
- Pozdrowienia z Damaszku w Syrii, gdzie zatłoczony bar powitał biesiadników post-Assad
- Pozdrowienia z Alishan na Tajwanie, którego czerwone lasy cyprysowe oferują ponadczasowe piękno
- Pozdrowienia od Odesy na Ukrainie, gdzie plaża z Morza Czarnego oferuje wytchnienie z wojny
- Pozdrowienia z Shenyang w Chinach, gdzie pracownicy sortowani dane AI w sposób „odpraw”
- Pozdrowienia z Palmyry w Syrii, z jego niegdyś gronem hotelu nazwanym na cześć królowej wojowników
- Pozdrowienia z Meksyku, gdzie te psy jeżdżą autobusem do i ze szkoły
- Pozdrowienia z Wysp Galapagos, gdzie niebiesko-stóp booby pokazuje swoje kolory
- Pozdrowienia z Afrin w Syrii, gdzie Kurdowie tańczyli swoje serca, aby świętować wiosnę
- Pozdrowienia z Dharamshala w Indiach, gdzie te tybetańskie dzieci miały najlepszy czas