Brazylia przeprasza rodziny ofiar masowego grobu dyktatury wojskowej: NPR


Brazylijski minister praw człowieka Macae Evaristo przemawia podczas ceremonii rządowej, aby przeprosić rodziny ofiar dyktatury wojskowej kraju (1964–1985) na cmentarzu Dom Bosco w Sao Paulo, poniedziałek, 24 marca 2025 r.
Inne długopisy/AP
Ukryj podpis
Przełącz podpis
Inne długopisy/AP
SAO PAULO – Rząd Brazylii w poniedziałek przeprosił rodziny ofiar dyktatury wojskowej kraju, których szczątki mogłyby być wśród osób znalezionych w tajnym masowym grobie 35 lat temu.
Dziesiątki rodzin wciąż czekają, aby dowiedzieć się, czy ich rodzice, dzieci, rodzeństwo i przyjaciele są w jednej z ponad 1000 niebieskich toreb odkrytych w 1990 r. Na rowie na cmentarzu São Paulo w izolowanym dzielnicy Perus. To był pierwszy z wielu masowych grobów odkrytych przez władze Brazylii po zakończeniu 21-letnich rządów wojskowych w 1985 r.
Tajny grób na cmentarzu Dom Bosco zawierał także pozostałości kilku niezidentyfikowanych osób, które nie były związane z walką z dyktaturą Brazylii.
Oficjalne przeprosiny są częścią umowy między prokuratorami, członkami rodziny i państwem. Miało to miejsce podczas Dnia Prawdy, który jest również obchodzony w innych krajach.
Minister praw człowieka Macaé Evaristo powiedział, że państwo brazylijskie było zaniedbane w procesie identyfikacji toreb i kości znalezionych w Perus. Przez prawie 25 lat szczątki były w posiadaniu trzech uniwersytetów państwowych i laboratoriów poza Brazylią, ale tylko garstka rodzin w końcu zidentyfikowała swoich bliskich.
Evaristo powiedział, że rząd Brazylii zainwestował około 200 000 brazylijskich Reis (35 000 USD) w identyfikację worków od Perusa, ale zgodził się, że to nie wystarczy, aby dać pokój rodzinom ofiar.
„To, co robił rząd Brazylijski, kontynuuje proces poszukiwania dochodzeń i odpowiedzialności. Musimy pamiętać, że nasze posługę zostało zdemontowane”-powiedział Evaristo, w odniesieniu do prezydencji Jair Bolsonaro w 2019–22 roku, zwolenniczkową dyktatury wojskowej kraju. „Rodziny mają prawo do prawdy. Brazylijskie społeczeństwo ma prawo do prawdy”.
Rodziny niepewne, czy ich bliscy pozostali w ceremonii Mass Grave Perus.
Gilberto Molina, który ich reprezentował, miał ostatecznie zidentyfikowane szczątki swojego brata Flávio w jednej z torb w 2005 r. Stan Brazylijski uznał, że jest odpowiedzialny za przestępstwo w trzecim akcie zgonu jego brata na początku 2019 r.
„To był pogrzeb prawie 50 lat. W przypadku niektórych innych rodzin jest to jeszcze dłuższe” – powiedziała Molina. „Mam nadzieję, że każda rodzina tutaj nadal ma wytrwałość w poszukiwaniu sprawiedliwości”.
Brazylijska Komisja Prawdy w 2014 r. Poinformowała, że co najmniej 434 osób zginęło, a ponad 100 zniknęło całkowicie podczas dyktatury wojskowej kraju. Zniknięcie byłego prawodawcy Rubensa Paiva, jak przedstawiono w nagradzanym akademii filmie Nadal tu jestem Ponowne interesy publiczne nadużyciami dyktatury, przyciągając publiczność ponad 6 milionów w Brazylii.
Nilmário Miranda, były minister rządowy i wieloletni działacz na rzecz praw człowieka, powiedział, że odkrycie masowego grobu z ofiarami dyktatury w 1990 r.-zaledwie kilka lat po rederematyzacji-było poważnym romansem prowadzonym przez ówczesnego Sao Paulo burmistrza Luizy Erundinę. W obliczu anonimowych groźb śmierci postawiła oficerów ratusza do nadzorowania poszukiwań.
„Wszystko było pod dywanikiem społeczeństwa, wszystko było ukryte i nie mogłeś o tym mówić. To wyznaczyła umowę, która zakończyła dyktaturę na rynek, ten, który oszczędził oprawców i spsa” – powiedziała Miranda, w odniesieniu do prawa amnestii w 1979 r., Która nie ukarała zbrodni wojska podczas reżimu.
Prawo to może wkrótce zostać częściowo odwrócone przez Sąd Najwyższy Brazylii w sprawach zabitych wówczas przez agentów państwowych i zniknęło ich szczątki.
Antonio Pires Eustáquio, który został menedżerem na cmentarzu Dom Bosco w 1976 roku i pomógł rodzinom w poszukiwaniu sprawiedliwości przez dziesięciolecia, świętował przeprosiny.
„Może się to zdarzyć tylko w demokracji. Dyktatorzy nie przepraszają za swoje błędy” – powiedział Eustáquio. „Pamiętam, że w tym czasie ludzie zawsze zastanawiali się, czy zamierzam zostać zabity, ponieważ wiedziałem, gdzie jest nielegalny row. Moja istota tutaj oznacza, że demokracja wygrała”.
Ale Crimeia Almeida, której mąż, jej teść i szwagier zaginęli jako partyzanccy około 50 lat temu, powiedział, że przeprosiny państwa nie wystarczą.
„Przeprosiny nie wystarczą. Jest miło, stajemy się emocjonalni, ale nie rozwiązuje to czynności przestępczych” – powiedziała.