„Balochistan nigdy nie będzie częścią Pak”: przywódca BNM po głównych atakach na Pak Army; twierdzi „operacja Baam” to dopiero początek

Qazi tata Mohammad Rehan, sekretarz informacyjny Ruchu Narodowego Balochów (BNM), w niedzielę powiedział, że Balochistan „nigdy nie będzie częścią Pakistanu”, gdy mówił o uruchomieniu „Operacji Baam” – serii skoordynowanych ataków zbrojnych skierowanych do armii pakistańskiej.Rehan złożył to oświadczenie podczas ekskluzywnego wywiadu z agencją informacyjną ANI.Operacja rozpoczęła się we wtorek wieczorem i została przeprowadzona przez kluczowe dzielnice, w tym Panjgur, Surab, Kech i Kharan. Front wyzwolenia (BLF) (BLF) nazwał to strategiczną zmianą w ich zbrojnym oporze, mającym na celu demontaż wojskowej obecności Pakistanu w regionie.„Operacja Baam, co oznacza„ Dawn ”, oznacza znaczącą zmianę w naszej walce. Pokazuje, że lud Balocha jest gotów przejąć kontrolę nad swoim przeznaczeniem i oprzeć się uciskowi pakistańskiemu poprzez zorganizowane, skuteczne działanie ” – powiedział Rehan jako ANI.Powiedział, że operacja była ważna zarówno dla walki, jak i polityki, i pokazała, że lud Baloch jest gotowy rządzić sobą. „Dowodzi to, że Beludżystan ma siłę i jedność, aby rządzić, jeśli udziela niezależności. Wyzwanie narracji popchniętej przez Pakistan i jej sojuszników, że Balochistan zejdzie w chaos, gdyby uwolnił się” – powiedział Rehan.Rehan powiedział, że BNM wyróżnia się odrzuceniem systemu parlamentarnego pakistańskiego. „Jesteśmy pierwszą stroną, która zbojkotuje pakistański parlament. Wyjaśniliśmy, że nie chcemy żyć pod rządami pakistańskiej. Nasza walka jest o całkowitą niezależność, nie o ograniczoną autonomię lub prawa tokena w Pakistanie” – powiedział.Rehan prześledził korzenie konfliktu z 1948 r., Kiedy Pakistan został zaanektowany przez Pakistan. „Nasi ludzie opierali się od pierwszego dnia. Plemienne przywództwo było początkową siłą buntu. Ale BLF reprezentuje nową erę, ruch napędzany przez ludzi, nie tylko wodzów – wyjaśnił. „Wspólny Balocha znalazł głos i broń do walki”.Powiedział, że opór jest obecnie prowadzony przez młodsze pokolenia, które są wykwalifikowane we współczesnej taktyce i technologii partyzanckiej. „To już nie tylko tradycyjna walka plemienna. To nowoczesny ruch oporu ze strategicznymi celami” – dodał Rehan.Rehan skrytykował także inicjatywy gospodarcze Pakistanu, zwłaszcza korytarz gospodarczy China-Pakistan (CPEC), mówiąc, że wykorzystują zasoby Baloch, jednocześnie nie oferując niczego w zamian. „Miliardy zostały wlane do naszej ziemi, ale lud Baloch pozostaje biedny, uciskany i wywłaszczony z ich zasobów” – powiedział. „Balochistan należy do Balochów, a nie do Pendżabu ani żadnej innej części Pakistanu”.Ponadto Rehan odwołał się do globalnej społeczności. „Świat musi zrozumieć, że walka Beludżystanu jest sprawiedliwa i nieunikniona. Operacja Baam to dopiero początek naszego odnowionego nacisku na wolność”.
Operacja „Baam”
W jednej z najbardziej skoordynowanych ofensywy w ostatnich latach BLF uruchomił „Operację Baam” pod koniec wtorku, kierując się w miejsca wojskowe i rządowe w wielu dzielnicach w Balojistanie. W Panjgur, Surab, Kech i Kharan zgłoszono co najmniej 17 ataków, szkodliwe sieci komunikacyjne, budynki administracyjne i wojskowe punkty kontrolne. BLF zgłosił odpowiedzialność, nazywając operację nowy rozdział w walce o wyzwolenie narodowe Baloch. Rzecznik major Gwahram Baloch powiedział, że ataki wykazały zdolność grupy do przeprowadzania zsynchronizowanych strajków na szerokim obszarze, od wybrzeża Makran po góry Koh-e-Suleman.Siły bezpieczeństwa rozpoczęły operacje wyszukiwania w dotkniętych regionach, podczas gdy usługi komunikacyjne pozostały w niektórych częściach Kech i Panjgur. BLF stwierdził, że ataki miały na celu spowodowanie strat ludzkich i materialnych dla wojska.