Zwróć uwagę na „Oświadczenie na Manhattanie” (opinia)

Na początku tego miesiąca Instytut Manhattan wydał oświadczenie z zaproponował „nowy kontrakt” na szkolnictwo wyższe i wezwał prezydenta Trumpa do napisania warunków tej umowy na „każde dotację, płatność, pożyczkę, kwalifikowalność i akredytację”, a następnie odwołał federalne finansowanie szkół wyższych i uniwersytetów, jeśli ich nie śledzą. Aby utrzymać fundusze publiczne, uniwersytety musiałyby na przykład „rozwinąć prawdę nad ideologią”, „zaprzestać bezpośredniego udziału w aktywizmie społecznym i politycznym” oraz „przestrzegają zasady równości nieszczelności kolorów, poprzez zniesienie biurokracji dei, rozwiązanie programów segregowanych rasowo i zakończeniem wyścigowym dyskryminacji w przyjęciu, promocji, promocji i umowy”.
Kolejny termin proponowanej umowy wymagałby od uniwersytetów „szybkich i znaczących kar, w tym zawieszenia i wydalenia, dla każdego, kto zakłóciłby mówców, niszczy własność, zajął budynki, wezwać przemoc lub przerwać działalność uniwersytetu”.
Być może myślisz: cóż, think tanki i aktorzy polityczni publikują takie rzeczy przez cały czas. O co chodzi?
Ta proponowana lista reform była prowadzona przez Christophera Rufo z Manhattan Institute, który był architektem wielu ataków na wyższe wydobycie, które widzieliśmy, że wychodzi z Białego Domu i Departamentu Edukacji w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.
Ale bardziej niepokojące jest to, że kongresmenka Virginia Foxx – przewodnicząca komitetu ds. Edukacji i siły roboczej, która nadzorowała pierwsze wezwanie wysłane do instytucji szkolnictwa wyższego pod pretekstem walki z antysemityzmem na kampusie. Został również poparty przez sekretarza edukacji Linda McMahon, która Wysłany na x Gratuluję Manhattan Institute „wyobrażanie sobie przekonującej mapy drogowej w celu przywrócenia integralności i rygorystycznej Akademii American Academy!”
Wszystko to przywodzi na myśl projekt 2025 – inicjatywa prowadzona przez innego konserwatywnego think tanku, Heritage Foundation, o którym Demokraci ostrzegali naród amerykański przed wyborami, a od tego czasu w dużej mierze jest zgodny z programem polityki administracji Trumpa. Być może pamiętasz, że rozdział edukacyjny tej konserwatywnej platformy został napisany przez dyrektora Centrum Polityki Edukacji Heritage, Lindsey Burke– Ta sama osoba służąca teraz jako zastępca szefa personelu polityki i programów w Departamencie Edukacji USA.
Jak przewidywano, Propozycje polityki w projekcie 2025 odzwierciedlają osoby prowadzone przez obecne kierownictwo w Departamencie Edukacji. Zapewnienie uniwersytetów większej elastyczności Akredytacja; Odsunięcie administracji Biden Tytuł IX Regulamin; eliminowanie Odmienny standard wpływu w sprawach dotyczących praw obywatelskich; wycofanie istniejącego Plany spłaty oparte na dochodach; eliminowanie sprzętu; Przenoszenie programów z Biura Karier, Edukacji Technicznej i Dorosłych do Departamentu Pracy; I ograniczenie pośrednich stawek kosztów Dla federalnych dotacji naukowych to tylko niektóre polityki w projekcie 2025, które zaczęły rządzić administracją Trumpa.
Mamy teraz kolejną mapę drogową, którą kierownictwo i decydenci muszą być gotowi się odepchnąć. Jak wspomniano powyżej, program Instytutu Manhattanu składa się z obietnic dla szkół wyższych i uniwersytetów, które obejmują zakończenie udziału w aktywizmie społecznym i politycznym; Zniesienie programów różnorodności, sprawiedliwości i włączenia; zakończenie decyzji opartych na wyścigu w zakresie zatrudniania, promocji i kontraktów; i wprowadzanie ograniczeń wolności słowa. Innymi słowy, jest to mapa drogi dla nowego poziomu federalnego ingerencji w administrację szkół wyższych i uniwersytetów. To nie jest mapa drogowa dla reform, które pomogą studentom. Jest to raczej próba podważenia niezależności naszych wyższych instytucji ED poprzez dyktowanie polityk – opartych na konkretnej ideologii politycznej – na wymianie na finansowanie federalne.
Co dalej? Podobnie jak propozycje w projekcie 2025, propozycje Christophera Rufo miały całkiem niezłe osiągnięcia w realizacji administracji Trumpa. Jeśli przeszłość jest prologiem, możemy spodziewać się nowego języka w umowach dotyczących uczestnictwa w programie, który łączy fundusze tytułu IV z ograniczeniami wolności akademickiej; nowe zasady akredytacji, które zabraniają standardów dotyczących różnorodności, równości i włączenia; oraz certyfikaty zakraczały warunki dotacji, które zagrażają ścisłym karom za działania, które nie są zgodne z ideologią tej administracji.
Instytucje szkolnictwa wyższego były dalekie od doskonałości, a niektóre mogły nawet wychodzić z misji służby wszystkim uczniom w najlepszy możliwy sposób. Ale to, na co zasługują studenci, to program reform, który prowadzi do sukcesu studentów, ukończenia uczelni i silnych wyników policealnych. To jest program, który powinien zostać zatwierdzony przez wiodącego urzędnika edukacyjnego naszego narodu. To, co proponuje Instytut Manhattan, nie jest programem, który jest w najlepszym interesie naszego kraju.
Potrzebujemy programu, który zapewnia dostęp do studiów lub poświadczenie wartości w przystępnej cenie i dostępnym. Potrzebujemy programu, który umożliwia szereg punktów widzenia rozwijać się w całym kampusach uniwersyteckich i sprzyja różnorodności intelektualnej. Potrzebujemy programu, który zapewnia, że kampusy uniwersyteckie są społecznościami integracyjnymi i że służą wszystkim studentom, i powinniśmy mieć umowę między rządem federalnym a uczelniami i uniwersytetami, która chroni inwestycje w przyszłość i sukces naszego narodu – nie taki, który zagraża dezinwestycji i otwiera drzwi do ingerencji politycznej i federalnej ingerencji.