świat

Zwolennicy CTE martwią się o plany Eda dotyczące programów

Zwolennicy programów kariery i edukacji technicznej oraz demokratyczni prawodawcy niszczą swoje przekazanie planów Departamentu Edukacji, aby rozładować finansowanie i administrację programów CTE do Departamentu Pracy.

Martwią się plan, jeśli zostaną uchwalone, byłyby gwoździem w trumnie działu edukacji, Sow zamieszanie i zmniejszyli jakość tych wtórnych i policealnych programów kariery.

Wiadomość o umowie międzyagencyjnej pojawiła się na początku tego miesiąca, kiedy rząd złożył Raport o stanie w sądzie, aby wykazać zgodność z nakazem uniemożliwiającym administracji od demontażu działu edukacji. Umowa, zablokowana przez ten porządekPrzeniesie administrację finansowania programu CTE, zgodnie z ustawą o karierze i edukacji technicznej Carl D. Perkins oraz ustawie o edukacji dorosłych i umiejętności czytania rodzinnego, do Departamentu Pracy. Urzędnicy departamentu po cichu podpisali umowę 21 maja.

Madi Biedermann, zastępca asystenta sekretarza ds. Komunikacji w ED, powiedział w oświadczeniu dla Wewnątrz wyższego wydania To celem jest pomoc obu agencjom „lepiej koordynować i realizować programy rozwoju siły roboczej oraz wzmocnić federalne wsparcie dla siły roboczej naszego kraju, co stanowi najwyższy priorytet administracji Trumpa”.

„Jest to jedna z wielu istniejących umów z innymi agencjami w celu współpracy nad usługami dla narodu amerykańskiego” – powiedziała. „Jak potwierdzono w raporcie o stanie, ED zatrzymał się wdrażanie tej (umowa międzyagencyjna), gdy szukamy zwolnienia z wstępnego nakazu sędziego okręgowego”. (Rząd odwołał się do Sądu Najwyższego.)

Umowa twierdzi, że ruch doprowadziłby do „ulepszeń procesu”, usprawnia gromadzenie danych na temat wyników programu i lepszego dostosowania programów CTE z krótkoterminowymi programami szkolenia zawodowego Departamentu Pracy, finansowanego na podstawie Ustawy o innowacjach i możliwościach pracy. Umowa przytacza również prezydenta Donalda Trumpa March zarządzenie wykonawcze Wzywało to do powrotu „autorytetu w zakresie edukacji do stanów i społeczności lokalnych”. To samo zamówienie wymagało zamknięcia działu edukacji.

Krytycy zdecydowanie sprzeciwiają się planowi.

Demokraci w Kongresie nalegają przede wszystkim, że Departament Edukacji nie ma uprawnień do dokonania takiej zmiany.

Grupa prawodawców podkreślony w ostatnim liście Do sekretarza edukacji Linda McMahon, że Kongres upoważnił dział edukacji do administrowania funduszami programu CTE – nie Departament Pracy.

„Z szacunkiem agencje federalne nie są wymiennymi podmiotami, które po prostu rozdają pieniądze państwom i miejscowościom” – napisali. „Kongres uznaje wiedzę specjalistyczną, jaką zapewniają określone agencje, i bardzo celowo decyduje, którą agencję przyniesie uprawnienia podczas uchwalenia przepisów”.

Niemniej jednak zwolennicy CTE oczekują, że dział na dłuższą metę naciska na plan z planem i martwią się o to, jak nowy dział może zmienić programy.

Obawy o przyszłość

Niektórzy zwolennicy CTE martwią się, że umowa skomplikowałaby te programy i stworzył biurokratyczne labirynty dla odbiorców dotacji do nawigacji. Ogólnie rzecz biorąc 1,4 miliarda dolarów Corocznie jest zagrożony dla szkół, szkół, szkół wyższych i stanów, które wspierają około 11 milionów studenci w całym kraju.

Umowa, jak pisana, utrzymuje kontrolę działu edukacji nad niektórymi aspektami programów CTE, takich jak procesy rozwiązywania audytu, ale stawia inne obowiązki i administrowanie funduszami pod patronatem Departamentu Pracy.

Alisha Hyslop, dyrektor ds. Polityki, badań i treści w Stowarzyszeniu Kariery i Edukacji Technicznej, powiedziała, że ​​podejście jest przepisem na zamieszanie.

„Nawet czytając zawarte szczegóły, mamy wiele pytań” – powiedział Hyslop. „Naprawdę nie rozumiemy, jak by to działało i jak dwie agencje działałyby razem… zamiast tworzyć wydajność, o której wiem, że jest celem administracji, wydaje się, że jest to jeszcze bardziej skomplikowane dla państw i mieszkańców, którzy wdrażają perkiny”.

Niektórzy zwolennicy CTE obawiają się również, że przeniesienie funduszy Perkinsa do działu pracy może podważyć rygor akademicki programów.

Programy mają na celu uzbrojenie uczniów, jak gimnazjum za pośrednictwem college’u, z umiejętnościami akademickimi i technicznymi, ukierunkowanymi na karierę i ogólnie obejmują sekwencję kursów, podczas gdy krótkoterminowe programy szkolenia zawodowego Departamentu Pracy wąsko koncentrują się na rozwoju siły roboczej dla dorosłych w określonych dziedzinach.

„To inny model programu” – powiedziała. „CTE naprawdę zaczyna od eksploracji kariery, a następnie buduje i łączy uczniów na uczenie się przez całe życie i karierę”. Nie chce, aby ich skupił się na „krótkoterminowe wyniki siły roboczej kosztem długoterminowego rozwoju edukacyjnego”. Martwi się, że umowa „odłączy programy CTE od szerszego systemu edukacji”.

Większy obraz

Braden Goetz, starszy doradca ds. Polityki w Centrum Edukacji i Pracy w New America, lewicowej think tanku, obawia się, że umowa może doprowadzić do powrotu do oldschoolowych wtórnych programów zawodowych, które wprowadzają niektórych studentów na określone kariery, a inni na studiach. Programy treningu pracy Departamentu Pracy „mają ważny cel, pomagając ludziom bez pracy, znaleźć pracę szybko”, ale nie chce, aby programy CTE stały się kolejną ich wersją.

„Dla młodych ludzi może to zawęzić ich horyzonty” – powiedział. „Myślę, że właśnie tam kierowałby się program, gdyby był w Departamencie Pracy”.

Dla niego umowa ma również większe znaczenie – jest to początkowy krok w planach działu edukacji, aby rozładować jego obowiązki i ostatecznie się zmniejszyć.

Oczekuje, że Departament pojawi się z innymi planami programów odrzutowych, takich jak przeniesienie Ustawy o edukacji osób niepełnosprawnych do Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej.

„To dopiero początek demontażu działu” – powiedział.

Mark Schneider, nierezydent starszy członek American Enterprise Institute, konserwatywny think tank, uważa, że ​​obawy dotyczące programów CTE tracących charakter w Departamencie Pracy są przesadzone, biorąc pod uwagę, że programy CTE mają zarówno funkcję edukacji, jak i rozwoju siły roboczej.

„Czego chcemy od naszego systemu edukacji?” Schneider powiedział. „Chcemy ludzi, którzy są dobrymi obywatelami i ludźmi, którzy są dobrymi robotnikami, którzy są w stanie dostać się na rynek pracy, którzy są w stanie wykonać dobrą robotę, które mogą mieć wynagrodzenie podtrzymujące rodzinę… CTE jest jednym z głównych sposobów, jakie mamy, miejmy nadzieję-w zakresie, w jakim to mamy właściwie-stworzyć pracowników, których potrzebujemy, których potrzebuje naród.”

Dla niego większe pytanie nie brzmi: kto zarządza finansowaniem, ale „jaki jest cel naszej edukacji i szkolenia siły roboczej? I dowiedzmy się, jaki jest najlepszy sposób na zrobienie tego”.

Nie jest fanem „fragmentarycznego” podejścia administracji „Weźmy to i przeniesiemy tutaj i przeniesiemy tam”, ale powiedział, że postrzega wstrząs jako okazję dla rządu federalnego, aby złamał się ze starymi normami dotyczącymi prowadzenia i badań edukacyjnych.

Na przykład jego zabytki są opracowane na reformy Narodowego Centrum Statystyki Edukacji, które według niego wymaga modernizacji i może skorzystać z konsolidacji z Biurem Statystyki Pracy i innymi federalnymi agencjami statystycznymi. Ma nadzieję, że wstępne nakazy dają administracji chwilę „zatrzymania” i że „zajmuje czas, aby dowiedzieć się, czego naprawdę potrzebujemy”.

„Biorąc pod uwagę wszystkie zakłócenia, wszystko powinno być do zdobycia” – powiedział. „Ale czego chcemy? Co tak naprawdę chcemy iść do przodu?”

Link źródłowy

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button