Sonny Ramaswamy wycofał się ze swojej roli prezesa Northwest Commission on Colleges and University w lutym, kończąc prawie siedmioletni bieg w organu akredytującym.
Jego przejście na emeryturę następuje po długiej karierze w szkolnictwie wyższym, w tym Stints na Cornell University, Mississippi State University, Kansas State University, Purdue University i Oregon State University, zanim były prezydent Barack Obama mianował go dyrektorem National Institute for Food and Agriculture w 2012 roku. Ramaswamy służył przez około 18 miesięcy podczas 18 miesięcy Donald Trumpa, zanim wrócili do szkolnictwa wyższego, a także słupek w 2012 r. Od 2012 r., Aż do lipca 2018 r. Na początku tego roku, kiedy ustąpił.
Podczas przejścia na emeryturę planuje kontynuować obsługę zarządów non -profit, szczególnie tych w świecie żywności i rolnictwa, obszaru, w którym skupiono większość jego kariery. Ramaswamy planuje również pisać, zaczynając od ilustrowanej książki poezji, aby pomóc dzieciom dowiedzieć się o środowisku.
Ramaswamy rozmawiał z Wewnątrz wyższego wydania O jego planach emerytalnych, jego doświadczeniach jako akredytora, wyzwań stojących przed sektorem i potrzebie solidnej obrony szkolnictwa wyższego.
Ten wywiad został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.
Q: Najpierw opowiedz mi o swojej emeryturze. Co skłoniło cię do wcześniejszego ustąpienia?
A: Wszedłem na pokład w 2018 roku i miałem pięcioletnią umowę. Czerwiec 2023 r. Jest wtedy, gdy umowa się zakończyła, a następnie nasi komisarze błagali mnie, mówiąc: „Musisz pozostać z wszystkimi niepewnością w nadchodzących wyborach w przyszłym roku itp.” Ponadto przechodziliśmy nasz proces rozpoznawania (National Advisory Committee on Institutional Quality and Integrity). Cóż, nadchodzi kolejny rok i zapytali, czy mógłbym zostać na jakiś czas, po wyborach. Wszyscy spodziewaliśmy się wyborów w określony sposób, ale kto by pomyślał, że Demokraci będą samozniszczyć? Ale to inna historia.
Niechętnie powiedziałem OK. Rozmawialiśmy o pozostaniu przez cały rok, ale zostawili mi to, aby ustalić, kiedy wyjdę. Potem doszło do wyborów w 2024 r. I zaczęliśmy widzieć pismo na ścianie i bardzo mnie to dotyczyło. Pomyślałem: „Mogę zrobić znacznie więcej poza systemem jako rzecznik edukacji”.
P: Co początkowo zainteresowało Cię pracą NWCCU?
A: To nie było coś na moim radarze. Moje życie dotyczyło żywności i rolnictwa. Jestem entomologiem. Moją pasją jest głód, ponieważ byłem głodny dorastający w Indiach w czasie, gdy Indie nie mogły się karmić. A moja ścieżka dotyczyła naukowców, żywności i nauk rolniczych.
Zostałem osłabiony (podczas gdy dyrektor Narodowego Instytutu Żywności i Rolnictwa) i przeszedłem wywiady z kilkoma uniwersytetami dotacji na teren na temat prezydencji. Wszyscy miałem zostać prezydentem uniwersytetu ds. Granta, a potem zostałem osłabiony przez Komisję Północno-Zachodniej i (ich rekruter) powiedział: „Musisz to zrobić-przynosisz wykwintne umiejętności przywódcze i tego właśnie szukają. Powiedziałem: „Ale nie zrobiłem niczego związanego z akredytacją”, a ona powiedziała: „Nie o to chodzi – to, czego chcą, to ktoś, kto może być liderem”. To, czego szukali, to ktoś, kto ustanowił statek we właściwym kierunku i stworzył przekonującą wizję.
P: Jaka była najtrudniejsza część pracy?
A: Trudną częścią były skargi, które otrzymamy na temat naszych szkół wyższych i uniwersytetów. W niektórych z nich instytucje jest rażące, ignorując ich własne polityki i podobne rzeczy. Mamy również skargi, że w zasadzie były niepoważne. Wydaje mi się, że stworzyliśmy doskonały sposób radzenia sobie z skargami z procesami i procedurami, które połączyliśmy. Ale najtrudniejsze było zobaczenie ignorowanych zasad i procedur. Nie wiem, czy były one celowo i bezmyślnie, czy tylko niektóre instytucje są tak ogromne i że biurokracja jest tak ogromna, że lewa ręka nie wie, co robi prawa ręka.
P: Jaki był najbardziej satysfakcjonujący aspekt pracy?
A: Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak archaiczny był system (w NWCCU). To było tysiące stron drukowanej dokumentacji. Pomyślałem: „Musimy wymyślić sposób wykorzystania danych w celu informowania o decyzjach, sprawdzenia, w jaki sposób instytucje robią postępy i pociągnąć je do odpowiedzialności w oparciu o dowody i dane, a nie tylko fakt, że piszą te setki stron narracji”. To jest jak stare powiedzenie, że jeśli nie możesz ich zabarwić, przeważyć ich bzdurą. Pracowałem więc z naszymi komisarzami i naszymi pracownikami i chodziłem po Ameryce, słuchając tego, co należy zrobić (aby zrewidować) nasze standardy. Mój Boże, mieliśmy osiem standardów i 142 niespełnione standardy, a słowo „uczeń” powołano w ostatnim standardzie. To było żałosne.
Powiedziałem więc: „Musimy skupić się na uczniach”. Zrobiliśmy sesje słuchowe, a ludzie dali nam przestanie (w tym think tanki), więc sprowadziliśmy to z powrotem i przeszliśmy przez sesje i ankiety, i przeszliśmy z ośmiu standardów i 142 substancji do dwóch standardów. Nr 1: Uczniowie, właśnie tam powinni być. A nr 2 to wszystkie inne rzeczy na temat zgodności i zarządzania oraz innych problemów. Zmieniliśmy to wszystko, aby skupić się na uczniach.
Najbardziej satysfakcjonującym kawałkiem było zobaczenie tych zmian.
P: Wydaje się, że zmienia się strażnika w akredytujących ciałach, z obrotem u góry. Jaką masz radę dla każdego, kto wkracza do tej pracy w obecnym klimacie politycznym?
A: Idź do tego myśląc: „Jaka jest propozycja wartości, którą chcemy zademonstrować?” Parafrazuję Pogo: Widziałem wroga, a on jest Akredytory są tak samo winni, jak instytucje, ponieważ nigdy nie byliśmy w stanie zapewnić tej atrakcyjnej propozycji wartości. Aby być oskarżonym przez różne osoby, że istnieje kartel akredytacyjny, że wszystko jest zrobione za zamkniętymi drzwiami, takimi jak Czarnoksiężnik Oz, że narzucamy różnorodność, równość i włączenie tych instytucji – to wszystko fałszywa narracja. Nikt z nas nie nałożył krytycznej teorii ras na nasze instytucje. To fałszywa narracja, którą został złapany przez (działacze anty-Dei), takie jak Chris Rufo i Scott Yenor.
Poklepamy się po plecach, mówiąc: „Odpowiedziamy uniwersytety”. Ale kiedy nieco więcej niż jeden na dwóch studentach ukończy się, coś jest nie tak z tym zdjęciem.
Skorzystaj z umiejętności krytycznego myślenia i rozwiązywania problemów i umieść uczniów w rdzeniu swojej misji i pokazaj, że propozycja wartości, pokazuj, dlaczego edukacja jest niezwykle ważna dla Ameryki, a także rozliczalność, jaką akredytatorzy wnoszą do wysiłku.
P: Jak myślisz, co w najbliższej przyszłości dotyczy akredytacji? Czy oczekujesz dużych zmian?
A: Czytam liście herbaty i to tak, jakby powiedzieli nam nasi doradcy inwestycyjne: wcześniejsze wyniki nie mają wpływu na przyszłe zwroty. Pracowałem w administracji Trumpa przez półtora roku i zobaczyłem tam wiele rzeczy. Ale to nic nie znaczy, ponieważ teraz weszli z znacznie lepszym procesem przemyślanym, planem. Hope Springs Eternal, ale nastąpi pewne zmiany.
Ale zanim cokolwiek to jest, które spada na szczupaka, pozwól nam jako wychowawcy, jako akredytorów pokazujemy tę propozycję wartości (i) opowieść historię. Nie czekaj. Zdobądź prezydentów, studentów i absolwentów, aby porozmawiać o wartości szkolnictwa wyższego. Wszystkie te firmy – ludzie, którzy zatrudniają naszych absolwentów – powinny wychwycić amerykański system szkolnictwa wyższego, dlatego ludzie tacy jak ja przybyli do tego kraju z zagranicy. Wszyscy muszą skoordynowany wysiłek. Akredytatorzy odgrywają drugą rolę, ponieważ podstawową rolą będzie przywództwo instytucjonalne oraz absolwenci i członkowie zarządu oraz inni, aby porozmawiać z tym, dlaczego mamy system odpowiedzialności, który mamy. Bądź proaktywny, nie bądź reaktywny, nie czekaj, aż zima lub upadek pójdzie do pracy.
A jeśli tego nie zrobimy, wstyd nas i zasługujemy na to, co otrzymujemy.