Konserwatywny org. Prosi materiały na 70 kursów Chapel Hill

Projekt nadzoru, spinoff konserwatywnego Fundacji Dziedzictwa znanego z Wyłączenie agencji rządowych Z prośbami publicznych zapisów postawiło się na University of North Carolina w Chapel Hill.
Według bazy danych Otwartych Rekordów Chapel Hill, Mike Howell, prezes projektu nadzoru, złożył zamiatające żądanie Na uniwersytet 2 lipca, prosząc o programy nauczania i materiały klasowe przedstawione studentom na około 70 kursach zawierających „którekolwiek z następujących wyszukiwanych haseł, czy to w tytułach, tekstach, przypisach, metadanych czy hiperłączach”. Następnie wymienił 30 wyszukiwanych warunków, których chciał użyć Chapel Hill, w tym „różnorodność, sprawiedliwość, włączenie i przynależność”; „Tożsamość płciowa”; „Skrzyżowanie”; „Biały przywilej”; „Pokora kulturowa”; „Rasowa sprawiedliwość”; „Ujawnicze uprzedzenie”; „Mikroagresje”; „queer”; i „seksualność”.
Kursy, których materiały poprosił uniwersytet o przeszukanie płci i seksualności w islamie, zwiększając różnorodność badań STEM i czarnych rodzin w kontekstach społecznych i współczesnych, a także prawicowy populizm w globalnej perspektywie; Seminarium pierwszego roku: mobilność, drogi, NASCAR i kultura południowa; i wprowadzenie do amerykańskiego muzycznego scenicznego.
Howell poprosił również uniwersytet o zrzeczenie się wszelkich opłat za poszukiwanie lub dostarczenie tych możliwych rekordów. Jego wyjaśnienie, dlaczego projekt nadzoru zasługiwał na zapłacenie nic, sugeruje to, co chciał zrobić z informacjami.
„Ujawnienie tych dokumentacji znacząco przyczyni się do zrozumienia opinii publicznej na temat operacji uniwersyteckich i programowania studentów, szczególnie biorąc pod uwagę ciągłe obawy społeczne dotyczące zgodności instytucjonalnej z obecnymi nakazami wykonawczymi wydanymi przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych”, napisał Howell, szczególnie wspominając o zarządzeniach wykonawczych prezydenta Trumpa od stycznia. Zapisy „rzucą światło na potencjalne niespójności między praktykami wewnętrznymi a reprezentacjami publicznymi złożonymi przez urzędników w znacznym znaczeniu krajowym”, napisał.
Agencje rządowe, które podlegają otwartym żądaniom rejestrów, takich jak ten, który projekt nadzorczy często składał za taką pracę; . Opłaty Departamentu Stanu wahają się od 21 do 76 USD za godzinę, w zależności od personelu spełniającego żądanie i na przykład 0,15 USD za stronę.
Jest to kolejny przykład konserwatystów, którzy używają przepisów dotyczących otwartych rejestrów, aby ukierunkować to, co jest badane lub nauczane – lub to, co ich zdaniem jest nauczane – na uniwersytetach publicznych. I używając wyszukiwania słów kluczowych, takich jak „DEI” odzwierciedla podejście federalne w ramach Trumpa Wyszukaj dotacje Aby ustalić, które można anulować. Niektóre uniwersytety przeprowadziły również swoje podobne polowania, aby znaleźć treść na wewnętrznych stronach internetowych i w ramach kursów, które mogą traktować federalne lub stanowe zakazy związane z DEI.
W lutym system UNC nakazał 16 publicznym uniwersytetom natychmiastowe zaprzestanie „kredytów kursowych związanych z różnorodnością, równością i włączeniem”, nie określając, co to znaczy. Niektóre administracje uniwersyteckie używały wyszukiwania słów kluczowych oczywiście opisów kursów, szukających takich terminów, jak „kulturalne” do wyboru, które kursy do przejrzenia. System pozwolił na kanclerzy instytucjonalne zwolnienia z dotacji w dziesiątkach kursów o tematach różnorodności, które pozostają niezbędne dla niektórych stopni. Administrator systemu stwierdził, że około 95 procent programów zidentyfikowanych pod kątem zwolnień „miało zawodowe wymagania akredytacyjne i licencyjne”.
Żądanie programu nauczania jest także kolejnym przykładem konserwatywnych grup ukierunkowanych na kampusy systemowe UNC w celu rzekomego kontynuowania praktyki DEI, pomimo wielu wysiłków Rady Gubernatorów systemu UNC w celu ich wyrzucenia. Od kwietnia inna grupa, dokładność w mediach, ma wydało tajne filmy Podobno pokazanie pracowników w innych instytucjach UNC nadal promujących DEI.
Kurs biznesowy Chrisa Petsko, prowadzący i zarządzający, był wśród tych, o które prosił o projekt nadzoru. Petsko, asystent profesora zachowań organizacyjnych, powiedział, że niewielka część kursu obejmuje segmenty stereotypów i uprzedzeń, ponieważ odnoszą się one do wyników w miejscu pracy, takich jak zatrudnienie.
Petsko powiedział, że uniwersytet powiadomił go o prośbie i sprawdził, jaki był projekt nadzoru. Na podstawie tego, co znalazł, nie zrezygnuje z materiałów kursowych, powiedział. Nie podobało mu się to, że naruszył nakazy wykonawcze i powiedział, że osoby sympatyczne dla administracji Trumpa „są całkowicie skłonni do rozpatrywania dziwacznych argumentów prawnych, które, jak wiedzą, stracą w sądach niższej instancji, aby nadać swojej ideologii jakąś legitymację”. Projekt nadzoru został oskarżony Uwolnienie wprowadzających w błąd informacji wcześniej.
Petsko powiedział, że nie chce dać projektowi nadzoru, aby „przekręcić” w swojej misji, aby „ukierunkować na uniwersytety publiczne za wykonywanie pracy, którą muszą wykonać”.
„ Miał zastraszyć ”
Chapel Hill twierdzi, że prawo wydziału jest prawem do nie udostępniania informacji o kursie. Chociaż biuro relacji medialnych nie przeprowadziło rozmowy w poniedziałek, rzecznik uniwersytetu napisał w e-mailu: „Uniwersytet nie odpowiedział na tę publiczną prośbę o rejestrację i nadal jest w trakcie identyfikacji tego, co-jeśli chodzi o recepty. Materiały kursowe, w tym między innymi egzaminy, wykłady, zadania i syllabi, są własnością intelektualną i są własnością przygotowawcy i są własnością przygotowawcy, jako niezmienne.
Projekt nadzoru nie zawierał również wywiadu Wewnątrz wyższego wydania. W e -mailu Howell napisał: „UNC to szkoła publiczna, która ma długą dyskryminację. Sylabi są publicznymi i należą do opinii publicznej. Zamierzamy poinformować opinię publiczną, czego uczy się w szkole publicznej. To nie jest zastraszanie, to dobre rządy i przejrzystość. Jeśli profesor jest zbyt wielkim wietrznym, aby pozwolić mi przeczytać jego akademię”.
Poproszony o dostarczenie listy dawców do projektu nadzoru, Howell odpowiedział: „I oczywiście nie wysyłam ci listy dawców, ale proszę wysyłać dawców na naszą stronę internetową”.
Petsko podzielił się badaniami nad zasadami dotyczącymi reagowania na grupę Howella z innymi wydziałami na LinkedIn.
„Na wielu publicznych uniwersytetach programy nauczania są uważane za własność intelektualną”, napisał na stanowisku. „W związku z tym w wielu szkołach (w tym kopalniach) profesorowie nie są zobowiązani do udostępniania swoich programów nauczania w odpowiedzi na wnioski o rejestry publiczne. Radzę sprawdzić, jakie są polityka uniwersytecka przed spełnieniem wniosków z wyprzedzeniem”.
Napisał również, że „na uniwersytetach publicznych masz prawo decydować o tym, jak uczyć kursu i decydować o tym, czy jest to istotne dla kursu.
„Wykonuj pracę, do której byłeś przeszkolony” – napisał. „Kontynuuj edukację innych. Dziel się swoją wiedzą. I nie pozwól, aby niejasne odniesienia do nakazów wykonawczych sprawiają, że pytasz, czy masz prawo dzielić się swoją wiedzą ze światem”.
Zach Greenberg, adwokat pierwszej poprawki w Fundacji Indywidualnych Praw i Wyrażenia, powiedział, że jego organizacja opowiada się za wąskimi wyjątkami w celu otwarcia przepisów dotyczących rejestrów w celu prowadzenia prywatnych rejestrów wydziałowych, korespondencji i innych materiałów pisemnych do celów stypendiów, badań i nauczania.
„Te bardzo szerokie i niejasne prośby o akademickie rejestry wydziałowe, takie jak programy nauczania i komunikacja wydziałowa o ich akademickich zajęciach, chłodzą wolność słowa, stawiając duże obciążenie członków wydziału i ujawniając prywatne informacje akademickie, których używają do nauczania swoich zajęć” – powiedział Greenberg. Powiedział, że wymuszanie ujawnienia może spowodować zmianę tych kursów.
Joan Scott, członek American Association of University Profesors 'Committee A on Academic Freedom and Cenue oraz jeden z założycieli programu studiów kobiet Chapel Hill, powiedziała, że zastosowanie wniosków o otwarte zapisy „nie jest nową taktyką”. Powiedziała, że prośby te mają „zastraszyć” i zasugerowała, że celowanie w Chapel Hill jest częścią kampanii presji na ustawodawców państwowych w celu uchylenia weto demokratycznego gubernatora przepisów anty-Dei.
„Niezależnie od tego, co twierdzi, że prawo jest prawem, jest to naruszenie wolności akademickiej, jest to naruszenie indywidualnych praw do wolności słowa i jest to wtargnięcie do nauczania wydziału uniwersyteckiego w imię, wydaje mi się prawicową agendę ideologiczną”-powiedział Scott.