Co to znaczy na nowo zdefiniowanie R-1? (opinia)

Niedawna decyzja American Council on Education i Carnegie Foundation to Uprości klasyfikację uniwersytetów badawczych Być może stanowiłby dobre znaczenie, ale stanowi poważny błąd z wynikowymi wynikami.
Zmniejszając kompleksowy system wskaźników badań do zaledwie dwóch-w celu uzyskania pożądanego statusu R-1, instytucja musi teraz wydawać 50 milionów dolarów rocznie na badania i przyznać 70 doktorat badawczych rocznie-ACE zasadniczo zmieniło to, co to znaczy być instytucją badawczą najwyższej jakości. Odejście od bardziej holistycznej oceny działalności badawczej ryzykuje zniekształcenie publicznego zrozumienia i postrzegania doskonałości uniwersytetu, jednocześnie zachęcając do zachowania, które podważa długoterminową kreatywność i innowacje badawcze.
Aby najskuteczniej docenić znaczenie tej zmiany, pomocne jest prześledzenie historii systemu klasyfikacji Carnegie. Początkowo opracowany w 1973 r. Przez Carnegie Commission ds. Szkolnictwa Wyższego, system był przeznaczony jako narzędzie do wspierania badań i polityki poprzez kategoryzację amerykańskich szkół wyższych i uniwersytetów zgodnie z ich misjami i produkcją.
Przez dziesięciolecia system klasyfikacji stał się zaufanym kompendium dla społeczeństwa społeczeństwa, mediów i szkolnictwa wyższego. Oznaczenia takie jak „R-1” (które historycznie oznaczały „uniwersytet doktorancki-bardzo wysoka aktywność badawcza”) i „R-2” („Uniwersytet doktorancki-działanie badawcze”) zyskały na znaczeniu, wskazując na silny poziom produktywności naukowej, finansowanie badań, wykształcenie doktoranckie i infrastruktura.
Metodologia Używany do klasyfikacji 2021 (najnowszy do tego roku) obejmował pakiet wskaźników, których celem jest oszacowanie doskonałości badawczej, z częściową normalizacją dla wielkości instytucjonalnej. Obejmowały one całkowite wydatki badawcze na temat nauki i inżynierii, wydatki na badania w dziedzinie niezgodności i inżynierii, wielkość personelu naukowego i inżynieryjnego (nominacje doktorantów oraz inne niefacultyczne naukowcy) oraz liczba doktora nagradzanych corocznie w humanistyce, naukach społecznych, naukach społecznych, naukach macierzystego i innych pól, takich jak edukacja.
Analiza głównych komponentów pozwoliła na tworzenie wskaźników reprezentujących zarówno aktywność badawczą całkowitą, jak i na mieszkańca, umożliwiając bliskie i sprawiedliwe porównania w różnych instytucjach. Metodologia ta była pod wieloma względami jednym z najbardziej kompleksowych i obejmujących ramy dotychczas, zapewniając statystyczną ocenę amerykańskich uniwersytetów badawczych oparte na publicznie dostępnych danych.
Jednak w przypadku klasyfikacji 2025 krajobraz zmienił się. Dzięki kierownictwu Ace Fundacja Carnegie rozwinęła się nowe ramy To zasadniczo upraszcza standardy osiągnięcia flagowego statusu badań. Zmienione kryteria koncentrują się tylko na dwóch wymienionych wyżej wskaźnikach: instytucje muszą wydawać co najmniej 50 milionów dolarów rocznie na działania badawcze i przyznać co najmniej 70 doktoratów badawczych rocznie. Instytucje kwalifikujące się do obu kryteriów to R-1; Te, które nie kwalifikują się, ale wydają co najmniej 5 milionów dolarów na działania badawcze i nagradzają co najmniej 20 doktoratów badawczych, to R-2. Warunki te oznaczają obecnie bardzo wysokie i wysokie „wydatki i produkcję doktoranckie”, a nie wcześniej stosowane bardzo wysokie i wysokie „aktywność badawczą”.
Ta zmiana może wydawać się techniczna, ale usuwa liczne subtelne miary zaangażowania i wyników akademickich i stanowi głęboką zmianę wartości. Zgodnie z poprzednimi ramami opartymi na działalności instytucje zostały nagrodzone za budowanie różnorodnego ekosystemu badawczego w różnych dyscyplinach. Teraz metryka została zredukowana do całkowitej wydanych pieniędzy i przyznanych stopni naukowych – wejściowych i wyników, które niekoniecznie są równe doskonałości badawczej.
Ponadto ten ruch otwiera drzwi dla instytucji „nauczania testu”. Zamiast dążyć do rozwoju ekologicznego w misjach badawczych, uniwersytety mogą zamiast tego dokonać taktycznych inwestycji, aby osiągnąć magiczną liczbę potrzebną do statusu R-1. Ta sytuacja jest podręcznikowym przypadkiem prawa Goodharta: „Gdy miara staje się celem, przestaje być dobrym środkiem”.
Wybierając tylko dwie wskaźniki w celu oceny pozycji krajowej, system klasyfikacji zaprasza instytucje do gry w kryteria, zwiększając wydatki na badania i produkcję stopnia niekoniecznie poprzez lepsze wyniki badań, ale zmiany administracyjne i rachunkowe. To nadmierne uproszczenie złożonego i holistycznego narzędzia oceny może mieć niezamierzone konsekwencje, takie jak zniekształcające priorytety instytucjonalne i tłumią motywację do inwestowania w długoterminowe stypendium oparte na misji.
Niestety dowód tego zjawiska jest już widoczny. Pobieżne wyszukiwanie Internetu ujawni wiele uniwersytetów, które niedawno ogłosiły ich wysokość do statusu R-1: Ponad 40 nowych instytucji uzyskał status R-1 zgodnie z zmienionymi kryteriami. Podczas gdy wielu poczyniło godne pochwały postęp, warto zauważyć, że ich wysokość do „elitarnego” statusu badań nastąpiło nie w wyniku znacznego przesunięcia produkcji naukowej, ale dlatego, że spełniły dwa ilościowe odniesienia.
Niepokoi nie jest to, że instytucje te nie powinny być dumne ze swojego rozwoju – że społeczeństwo przyjmie teraz parzystość między tymi uniwersytetami a innymi, których ślady badań są znacznie głębsze, szersze i bardziej na całym świecie. ACE skutecznie na nowo zdefiniował, co to znaczy być instytucją „R-1” bez jasnego komunikowania, że to oznaczenie nie odzwierciedla już tego samego rodzaju osiągnięć, jakie kiedyś.
Aby zapobiec zamieszaniu i zachować integralność systemu klasyfikacji, ACE i Fundacja Carnegie powinna rozważyć zmianę marki nowych kategorii, aby odzwierciedlić ich prawdziwy charakter. Zamiast nadal używać historycznie znaczących terminów „R-1” i „R-2”, dokładniejszym systemem etykietowania może być RS-1 i RS-2, co oznacza „wydatki na badania”. Ta niewielka zmiana wyjaśniłaby interesariuszom, że kategorie te oparte są obecnie głównie na progach wydatków, a nie całościowej działalności badawczej.
Podczas gdy uproszczenie może sprawić, że klasyfikacje są bardziej atrakcyjne politycznie i łatwiejsze do administrowania, robi to kosztem tak ważnych składników, jak kompleksowość analityczna, reakcja kontekstowa i dokładność oceny. Aby odpowiednio rozpoznać i wspierać prawdziwe centra doskonałości badawczej, konieczne jest przyjęcie wielowymiarowych ram ewaluacyjnych – taką, która idealnie obejmuje nie tylko wydatki badawcze i produktywność programu doktoranckiego, ale także uwzględnia miary wpływu naukowego, jakość publikacji badawczych, rozwój infrastruktury badawczej i eksploracji działań badawczych.
Ponadto, aby zrównoważyć korzyści strukturalne większych instytucji, odpowiednie czynniki normalizacyjne-takie jak koszty na członka wydziału, publikacje na mieszkańca i stopnie doktoranckie na działanie badawcze-nie można go uwzględnić. Model klasyfikacji 2021 lepiej odzwierciedlał takie kompleksowe i równe podejście, w przeciwieństwie do orientacji redukcyjnej.
Aby zachować integralność amerykańskich uniwersytetów badawczych jako silników odkrywania i innowacji, ich ocena powinna być oparta na obiektywnych wskaźnikach naukowych, które znacząco odzwierciedlają doskonałość instytucjonalną w badaniach. Biorąc pod uwagę różnorodną naturę doskonałości badawczej, nasze systemy klasyfikacji powinny być równie dopracowane i kompleksowe.