Trend rodzicielski z lat 90. z dzikim dzieckiem latem powrócił

Dżinsy niskopoziomowe i Abercrombie & Fitch Czy jedyne dzielące trendy z lat 90. powrót.
Nostalgiczne matki i tatusiowie unikają obozów dziennych i programów wzbogacania dla swoich dzieci-typowe sezonowe taktyki przetrwania wielu rodzin miejskich-na korzyść „zdziczalnych lat szumów” przypominających administrację Clintona.
Niektórzy rodzice chcą, aby ich dzieci cieszyły się wyluzowującymi dniami, które polegają na sąsiedztwie i godzinne sesje ziemniaczane na kanapie, zanim czas na ekranie był stale problemem. Inni uważają, że lato z lat 90. z lat 90. są całkowicie nierealne w czasach, gdy ulice są bardziej niebezpieczne, cyfrowe rozproszenia są mniej niewinne i bardziej uzależniające, a wiele rodzin ma dwoje pracujących rodziców.
Eric Katzman, 46-letni profesjonalista ds. Public relations z Brooklynu, próbuje odzyskać niektóre z duchów lat 90.-w ramach rozsądku.
„Rywaliśmy, poszliśmy do sklepu ze słodyczami, miejsca Fro-Yo, ale zawsze wiedzieliśmy, że wróci do domu”, powiedział czule lato, które lubił jako dziecko.
W tym roku jest pierwszym, w którym pozwoli swoim 12- i 9-letnim dzieciom chodzić i jeździć na rowerze do woli, „wędrować niektórym, w rozsądku”.
W ostatnim odcinku jej popularnego podcastu „Not Gonna Lie” Kylie Kelce zachwycony zdziczonym letnim letnim.
„Uwielbiam ten pomysł” – zachwyciła się matką czteroosobowych. „Obecnie uwolnię moje dzieci na podwórko. Jeśli jeden z nich skończy wykopanie skały, miej na to”.
Caitlin Murray, 43-letnia mama Westchester i popularne treści twórca, jest także fanem. Nie podpisała dwojga dzieci, w wieku 9 i 11 lat, na obozy, a zamiast tego pozwala im przyjść i odejść tak, jak im się podoba, tak jak dorastała na Cape Cod.
Pomaga to, że w domu jest ograniczona technologia – brak gier wideo lub tabletów – i nie pozwala na YouTube.
https://www.youtube.com/watch?v=v55od2khkso
„Teoretycznie mogli oglądać (regularny) telewizję” – powiedział Murray, ale urok tradycyjnej telewizji jest ograniczony.
Nie wszyscy są na pokładzie planu bez planu.
Jessica Dowshen i jej mąż zaczęli mapować letnie programy dla ich 12- i 15-letnich dzieciaków zeszłej jesieni. Obejmuje miesięczne warsztaty fotograficzne, szkołę naukową, obóz rolny i samouczek STEM pracujący ze szkłem.
„Gdyby moje dzieci zostały pozostawione własnym urządzeniom, aby uwolnić się i robić wszystko, co chcieli przez całe lato, siedzieliby w swoich pokojach i byli na grach komputerowych, telefonu lub iPadu” – powiedziała Dowshen, która pracuje w Departamencie Edukacji i mieszka z rodziną w Flatbush, Brooklyn. „To takie trudne, ponieważ blask telefonu po prostu dzwoni do nich”.
Rodzice z Upper West Side Rebecca i Steven, którzy mają 5- i 7-latka, powiedzieli, że zdziczalne lato po prostu nie jest realistyczne na Manhattanie.
„Trudno jest po prostu pozwolić swoim dzieciom biegać na zewnątrz” – powiedziała Rebecca.
Dodała, że coraz bardziej ciepłe lata nie pomagają.
„Staje się tak gorąco, że dzieci po prostu oglądają telewizję lub oglądają swój tablet, nie robiąc rzeczy z lat 90., pozostając na zewnątrz, dopóki nie będzie ciemno” – powiedziała.
Rodzina, która odmówiła podzielenia się swoim nazwiskiem ze względów prywatności, spędza miesiąc tego lata w Europie, gdzie dzieci będą uczęszczać do międzynarodowej szkoły językowej z ustrukturyzowanymi dniami.
„To bardziej podobne do przedmieścia wrażenia, w którym mogą być po prostu na zewnątrz”, powiedział Stephen o obozie, zauważając, że nie jest to „nie jest tak drogie, że przez miesiąc nie jest tak drogie”.
Dr Anna Levy-Warren, psycholog z Brooklynu, który pracuje z rodzinami, rozumie chęć niektórych rodziców, aby dać swoim dzieciom rodzaj wolnych od technologii, zabawnych lat, ale zwolennicy Bilans-mieszanka strukturalnych zajęć i czasu na swobodę.
Levy-Warren powiedział, że „najważniejsze” jest dać dzieciom możliwość „kreatywności, spotkań towarzyskich w grupach, nudzenie i grania w gry pochodzące z ich wyobraźni, a nie z ekranu”.
Ale przyznaje: „Żyjemy w zupełnie innym świecie niż jeden z lat 90.”, w którym współczesni rodzice są bardziej obawiani lub niepokoją się nauczaniem niezależności dzieci, w dużej mierze ze względu na sposób, w jaki media społecznościowe wykazały każdą złe i przerażające rzecz, jaką mogło się zdarzyć.
Dzieci nie potrzebują telefonu na placu zabaw, wskazały Levy-Warren, ale rodzice tak przyzwyczaili się do dotarcia do swoich dzieci przez cały czas, że trudno jest złamać.
Murray ma duże nadzieje na nieustrukturyzowany czas swoich dzieci.
Powiedziała: „To jest lato, które zaczynają się wymyślić”.