Jedzenie w Bangkoku powinno być łatwe, w końcu jest tak wiele do wyboru – makaron łodzi, pad thai, Phat KaphraoI tyle lepkiego ryżu mango, ile może zabrać żołądek. Ale czy to łatwe dla wegetarianina?
Zanim przybyłem do Bangkoku i zameldowałem się do mojego hostelu, był to pora obiadowa. Toastie sera z 7/11 nie zamierzała go wyciąć. Słyszałem o braku opcji wegetariańskich i chociaż mnie to przestraszyło, przeprowadziłem badania.
Jestem silnym wierzącym, że każda kultura na świecie ma tradycyjnie wegańskie lub wegetariańskie potrawy w swoim menu, ponieważ codziennie spożywanie mięsa nie jest możliwe finansowo. Z tą nadzieją wyruszyłem na ulice Bangkoku, uzbrojony w moją małą książkę notatek i międzynarodową paczkę internetową załadowaną na mój telefon. Dostałem Intela od innych plecaków, którzy wylewali się w wspólnym obszarze o małym tajskim plamie curry tuż przy pobliskiej aptece.

Jasimine Siam Kitchen w Ratchawi | Zdjęcie Creed
Jasmine Siam Kitchen w Ratchathewi była dość łatwa do zauważenia. Moje serce było osadzone na tofu tajskim zielonym curry z lepkim ryżem i być może piwem. Usiadłem przy stole przy oknie i złożyłem zamówienie z słodko wyglądającą tajską ciocią, która potwierdziła dwukrotnie, aby upewnić się, że naprawdę chcę tofu, a nie kurczaka. Przed mną ustawiono przede mną mały talerz wypełniony pokrojonymi mango i spojrzałem na nią gwiazdorskimi oczami. Mango w listopadzie?
Po wdychaniu ich w rekordowym czasie, cierpliwie czekałem na danie główne, udając, że czytam moją książkę. Przyniesiono mi dużą miskę jasnozielonej tajskiej curry z warzywami i tofu wraz z talerzem z lepkim ryżem i sałatką. Zapach ryżu jaśminu wraz z limonką i trawą cytryn Kaffir w curry sprawił, że mój żołądek się rozwinął. Nie trzeba dodawać, że w 15 minutach wytarłem miskę.

Chao Phraya River | Zdjęcie: Sangita Rajan
Chociaż chciałem odkryć wiele hiper-lokalnych wegetariańskich potraw, byłem także turystą w nowym kraju. Wygoda była kluczowa. Spacer wąskimi uliczkami za stacji BTS, aby poszukać miejsca, które znalazłem na Mapach Google, nie było wygodne, zwłaszcza gdy przechodziłem przez wszystkie centra handlowe Bangkoku.
W Siam Paragon chaotyczny i rozległy sąd spożywczy na parterze był kultowy. Najpierw musiałem znaleźć miejsce, w którym można usiąść (życzę powodzenia), a następnie stworzyć Beeline do Thipsamai dla ich legendarnego padu Thai. Mieli wersję tofu załadowaną orzeszkami ziemnymi oraz lepki słodki i kwaśny sos, który uderzył we wszystkie odpowiednie miejsca. Dostałem też trochę wacików ważek i soku z arbuza, aby pokonać ciepło. Thipsamai to sieć z lokalizacjami w całym mieście, więc wygrywa jackpot wygody.

Pad thai w thipsamai | Zdjęcie: Sangita Rajan
Bangkok to miasto kontrastów i ekstrawagancji, a żadna podróż nie jest kompletna bez fantazyjnego posiłku na dachu. Trudno było wybierać z licznych miejsc do jadalni na dachu, a potem znalazłem Le Du Kaana. Prowadzony przez Thai Michelin-Star Chef Thitid Ton, Le Du Kaan ma wiele rzeczy w menu dla wegan i wegetarian i żadna z nich nie czuł się jak nagroda pocieszenia.
Zacząłem posiłek z Tom Saap HedPikantna i kwaśna zupa grzybowa, która była orzeźwiająca i lekka. W przypadku przystawki wybrałem grillowaną dynię w sosie grzybowym, Fuk Thongktóra była słodką i pikantną rozkoszą, a stek kalafiorowy podawany z tajskim chimichurri. Na danie główne ich charakterystyczne podejście do tradycyjnego padu Thai z pikantnym sosem tamaryndowcem, dużą ilością tofu, orzeszków ziemnych i kiełków fasoli. Ich obszerne menu koktajlowe i mocka ma ukryte klejnoty z lokalnie warzonymi duchami, które idealnie łączyły się z widokami 360 stopni z 56. piętra.

Tong Zbawiciel Levinied the Cashom | Phot Cort: Wiek naukowy
Podczas zwiedzania zatrzymałem się w słynnym K Paniich na zatwierdzonym przez Michelin prowadzącym mango lepki ryż. Na lunch udałem się do Mark w Sukhumvit dla wegetarianina Pad Kar Pao. Moja kolejna kolacja po długim dniu bycia poza domem i przyjęto zamówienie z lokalnej aplikacji do dostarczania jedzenia, Grab. Podniosłem drinka z najbliższych 7/11 i przewinnąłem restauracje, starannie czytając opisy po włączeniu tłumaczeń w ustawieniach. Moim najlepszym zamówieniem był cheeseburger z grzybów z Shake Shack lub po prostu prosty smażony ryż z lokalnego stawu.

Burger z serami grzybów w Shake Shack | Zdjęcie: Sangita Rajan
Ostatni dzień w mieście odłożyłem jeździć na promu wzdłuż rzeki Chao Phraya. Istnieje wiele miejsc turystycznych do zwiedzania rzeki, więc wsiadłem na łódź turystyczną w Hop-On-Hop-Off. Zacząłem w Grand Palace, przeprowadziłem się do Wat Pho, na rynku kwiatów, i zatrzymałem się w słynnym Chinatown w Bangkoku.

Pieśń Wat Road w pobliżu Chinatown znana jest z sztuki ulicznej i architektury, która była świetnym zatrzymaniem koktajli w południe. Barbon, piwo rzemieślnicze i koktajl z widokiem na rzekę, był świetną opcją. Na lekki lunch udałem się do słynnego gu Long Bao. Podają roślinną wieprzowinę Bao wraz z taro, sezamem i słodkimi bułkami Bao.

Menu rozłożone w Siam Tea Room | Zdjęcie: Sangita Rajan
Po spędzeniu więcej czasu w Chinatown i zrobieniu zdjęć ładnych ulic i budynków, wróciłem do promu i udałem się do Aziatiki po brzegu. Nie spieszyłem się z odkryciem rozległego otwartego centrum handlowego, jechałem Ferris Wheel, sprawdziłem zabytkowe statek stacjonujący na brzegu rzeki i poszedłem na Mystery Mansion Haunted House Tour. Gdy słońce zaczęło się zacząć, udałem się do Siam Tea Room, aby cieszyć się występem kulturowego tańca tajskiego. Mają obszerne menu wegetariańskie z sprężystymi bułkami, pierogami, tajlandzkimi curry i bardziej lokalnymi specjałami.

Gdy patrzyłem, jak tancerze poruszają się z wdziękiem pod ciepłymi światłami herbaciarni Siam, pełne od kolejnego satysfakcjonującego posiłku, zdałem sobie sprawę, jak źle się umieściły moje początkowe zmartwienia. Bangkok nie tylko mnie karmił – przytłoczył mnie, zachwycił mnie i przypomniał mi, że przygoda zawsze znajduje sposób.
Ten pisarz był w Bangkoku na zaproszenie Marriott International
Opublikowany – 07 kwietnia, 2025 05:08 jest