Michelle Obama twierdzi, że „dorastała wdzięczna” w przeciwieństwie do dzieci

W nowy odcinek jej podcastuByła pierwsza dama Michelle Obama mówi, że dorastała, ale dziś dzieci są znacznie mniej.
„Kiedy myślę o tym, co zrobili lub nie zrobili nasi rodzice, a może jest trochę inaczej, ponieważ jesteśmy brat-siostra, ponieważ ta sama dynamika płci może sprawić, że jest trochę trudna”, powiedział Obama w środę epizod z jej podcastu, który współorganizuje ze swoim bratem, o nazwie „IMO z Michelle Obamą i Craigem Robinsonem”.
„Ale wiem, że dogadaliśmy się z tych samych powodów” – powiedział Obama. „Nasi rodzice pracowali wystarczająco ciężko, nie walcząc i powodując spustoszenie. Wiedzieliśmy, że nasi rodzice pracują tak ciężko, jak mogli. Wiedzieliśmy, że dają nam tyle, ile mogli. Wydaje mi się, że dorastaliśmy”.
„To, co mieliśmy, było wielką wdzięcznością za to, co mieliśmy” – kontynuowała była pierwsza dama. „Więc to było trochę, cóż, o co pozostało nam walczyć?”
Obecne pokolenie, powiedziała w rozmowie, która obejmowała także Damona i Marlona Wayansa –bracia, którzy są aktorami i komikami – Nie wykazuje wdzięczności. Powiedziała, że rodzice też się zmienili.
„Być może czasami w tym pokoleniu, w którym dzieci mają, zbyt wiele, rodzice dają dzieciom wiele rzeczy i nie udzielają im wskazówek” – powiedziała.
„Nie wiem o tobie, ale moi rodzice nigdy nie pytali mnie, czy jestem szczęśliwy. Nigdy nie było nawet pytania” – dodała.
Obama pochwalił także Marlona Wayansa wychowywanie dziecka transpłciowego.
„Chciałem porozmawiać, Marlon, trochę o, wiesz, po prostu tak dumny z tego, jak jesteś wzorem do radzenia sobie z dzieckiem, które jest transpłciowe” – powiedział Obama. „Wiesz, to rozgrzewa moje serce, szczególnie jako czarny mężczyzna, um, wiesz… czy chciałbyś podzielić się tą podróżą?”
Wayans powiedział Obamie, że doświadczenie „naprawdę nauczyło mnie, czym była prawdziwa bezwarunkowa miłość”.
Podczas wygląd W „The Jennifer Hudson Show” Wayans powiedział, że „przeszedł przez pięć etapów żalu, aby dostać się do pięknego magicznego miejsca zwanego akceptacją”.
„Wszystko to stało się ze mną kiedyś, a potem było po prostu tę uniwersalną rzecz, akceptacja, tak, a kiedy zaakceptujesz, uwolnisz, dajesz się Bogu i wszystko, co wszystko jest w porządku” – powiedział wtedy.