Mama twierdzi, że Uber kierowca jeździ z dzieckiem wciąż w pojeździe

Była przestraszona.
Kanadyjska mama była przerażona po tym, jak kierowca Ubera przypadkowo odpoczął z córką wciąż w środku – a firma Rideshare rzekomo odmówiła pomocy. Wyszczególniła niepokojący incydent na długim Facebooku Post, który poszedł online.
„To, co się nam przydarzyło, nie było tylko przerażającym doświadczeniem; było to całkowite załamanie bezpieczeństwa, odpowiedzialności i podstawowej ludzkiej przyzwoitości”, oskarżyła Julia Viscomi. „Uber wybrał politykę nad życiem mojej córki”.
Post skontaktował się z firmą Rideshare w celu uzyskania komentarza.
Pochodząca z Toronto zabierała Ubera ze swoją pięcioletnią córką Amelią, wraz z trojgiem innych dzieci i dorosłym, o 23:00, kiedy Tyke zasnął z tyłu samochodu.
Niestety, z powodu układu siedzącego, a inni pasażerowie blokowali córkę z drzwi, Viscomi musiała czekać, aż wszyscy inni wydostają się, aby mogła ją odzyskać.
Po przybyciu do miejsca docelowego Canuck głośno ogłosił swoje zamiary, aby operator pojazdu mógł ją usłyszeć.
Mimo ogłoszenia wokalnego kierowca nie posłuchał jej zastrzeżenia. „Zanim zdążyłem dostać Amelię, kierowca wystartował. Wraz z Amelią wciąż w środku” – przypomniał sobie rodzic Aghast.
Uważała błąd szczególnie przerażający. „Plan wyjścia został komunikowany głośno i wyraźnie obok kierowcy” i „nie było bariery językowej”, powiedziała.
Przerażony, Viscomi skontaktował się z kierowcą Uber, ale nie można ich dotrzeć. Kiedy próbowała dotrzeć do firmy, rzekomo odmówili pożyczenia.
„Odmówili skontaktowania się z kierowcą. Błagałem ich” – opowiedziała zrozpaczoną mamę. Następnie skontaktowała się z władzami, po czym poproszono ją o dostarczenie „ostatniego zdjęcia” Amelii za to, co przypuszczała, że było bursztynową alarmem – moment, w którym nazwała „jedno najgorsze doświadczenie” całego życia.
Pomimo policji nalegania, aby Uber skontaktował się z kierowcą, odmówili z tego powodu, że jest to „poza ich polityką” na Viscomi.
W rezultacie „(moja córka) była sama w ciemności, z nieznajomym, przerażonym i zdezorientowanym”, ubolewał nad Kanadyjczykiem.
Dopiero godzinę później policji w końcu udało się ją wyśledzić.
Co gorsza, Uber odmówił naprawy i po prostu zaoferował jej zautomatyzowany kredyt za 10 USD za kłopoty.
Viscomi twierdził, że firma ostatecznie zaoferowała jej „obraźliwie niskie rozliczenie”, ale „odmówiła przyznania się do awarii ich systemów” lub „prowadzić wewnętrzne dyskusje na temat zmiany polityki”.
„Ostatnie 5 tygodni spędziłem próbując rozwiązać to cicho i z szacunkiem bezpośrednio z Uber” – powiedziała. „Byłem cierpliwy, spokojny i profesjonalny. Ale Uber nadal odmawia przyjęcia prawdziwej odpowiedzialności”.
„To nie był czas na biurokratyczną biurokrację” – dodał Viscomi. „Jej życie było w niebezpieczeństwie, a Uber odmówił pomocy”.
Zainteresowany rodzic wykorzystuje teraz traumatyczną próbę jako przestrogową opowieść dla innych rodziców, którzy myślą o rezerwacji jazdy z firmą.
„Każdy rodzic zasługuje na wiedzę, że jeśli coś pójdzie nie tak podczas jazdy, firma, której ufali, będzie działać, nie ukrywa się za polityką”, ostrzegła na PSA na Facebooku. „Nie chodzi tylko o moją córkę. Chodzi o każdą rodzinę, która korzysta z tych platform, która oczekuje, że zrobią to właściwie w nagłych wypadkach.
Od tego czasu przedstawiciele Ubera zwrócili się do tego incydentu w oświadczeniu.
„Rozumiemy, jak niepokojąca była ta sytuacja dla zaangażowanej rodziny i jesteśmy wdzięczni, że dziecko bezpiecznie połączyło się z rodzicem”, powiedział rzecznik The Daily Mail. „Natychmiast zaczęliśmy wewnętrznie przeglądać szczegóły tego incydentu, aby zidentyfikować możliwości ulepszenia naszych procesów i systemów wsparcia. Bezpieczeństwo wszystkich, którzy korzystają z Uber, pozostaje naszym najwyższym priorytetem”.
Według Sekcja bezpieczeństwa na stronie internetowej Uber„Wsparcie Uber jest dostępne 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i jest obsługiwana przez zespół wyszkolonych agentów bezpieczeństwa”.
„Jeśli jesteś w bezpośrednim niebezpieczeństwie, zawsze powinieneś najpierw skontaktować się z władzami” – dodali. „Egzekwowanie prawa mogą żądać danych za pośrednictwem naszego portalu bezpieczeństwa publicznego online”.