Nie każdego wieczoru sklepione wnętrza teatru muzealnego utrzymują w nich ciężar XVIII-wiecznej mszy europejskiej, wykonanej w całości przez chór głosów i młodą orkiestrę. W miniony weekend stowarzyszenie muzyczne Madras wystawiło Johann Sebastian Bach’s Msza w B -moll, nie tylko jako występ, ale jako propozycja.
Co dzieje się, gdy praca napisana przez pobożnego luterana w Lipsku w latach 40. XIX wieku i nigdy nie występowała w jego życiu jako całość, znajduje swój głos prawie 300 lat później w mieście ukształtowanym przez całkowicie różne rytmy i rytuały? Odpowiedź rozwijała się niespójnie przez cały wieczór jako wiara w moc muzyki do mostkowania dystansów.
. Msza w B -moll nie jest przeznaczony do łatwego konsumpcji. Nie ma narracji, wizualnej wskazówki, dramatycznego łuku – tylko architektura masy łacińskiej: Kyrie Eleison (Panie, miej miłosierdzie), Wierzę w jednego Boga (Wierzę w jednego Boga), Agnus dei (Baranek Boży) i tak dalej. Zwroty były dla niektórych nieznane, ale MMA oferowało tłumaczenia w programie i, co ważniejsze, dało muzyce wystarczająco dużo miejsca, aby oddychać jej znaczenia w pokoju.

Augustyn Paul dzierżący pałkę
Nie było pośpiechu, próby olśnienia z prędkością lub skalą. Prowadzony przez Augustyna Paula – który kierował chórem MMA od 2009 roku – koncert uważał na kontury partytury, przesunięcia między masywnością chórek a intymnością solo oraz na akustyczne możliwości samej Sali. Teatr muzealny, z kamiennymi ścianami i delikatnie zużytymi sceną, ostrożnie trzymał dźwięk, pozwalając muzyce powstać i osiedlić się, a nie rozbrzmiewać.
Chór MMA, obecnie w 132. roku, obejmuje piosenkarzy z całego wieków i zawodów, niektórzy formalnie przeszkoleni, wielu nie. Orkiestra – w dużej mierze złożona z muzyków poniżej 25 roku życia – zbliżyła się do partytury z rodzajem bezpośredniej, która wynika z nieudanej przez historię występów. Skoncentrowano się tylko na połączeniu: z muzyką, ze sobą i publiczności. Pisanie Bacha, które wymaga jasności linii i struktury nad ekstrawagancją, skorzystało z tego bezpretensjonalnego podejścia.
. Masa jest gmachem. Nigdy nie było to przeznaczone na jedną okazję liturgiczną-jest to bardziej sumowanie sakralnej muzyki Bacha niż praca gotowa na usługi.

Chór MMA, obecnie w 132. roku, obejmuje piosenkarzy z całego wieków i zawodów, niektórzy formalnie przeszkoleni, wielu nie.
Jednym z najbardziej uderzających przykładów tej struktury jest Kredo się. W jego sercu leży lustrzana tryptyk: Moc (I stał się ciałem), a następnie Krucyfiks (Został ukrzyżowany), a potem Znowu wstał (I znów powstał). . Krucyfiks – Śpiewane w niskich, mierzonych frazach, były szczególnie wpływowe, a jego opadające linie wydają się spadać w przestrzeni, a nie przemieszczają się po niej. . Znowu wstał Następnie delikatne rozszerzenie, tak jakby światło zwracało jeden okno na raz.
W Chennai, z dala od przestrzeni liturgicznych, dla której Bach napisał, ta wizja przybrała inną pilność w teatrze muzeum. A jednak praca przemawiała. Wielu nigdy nie słyszało Masa zanim. I nadal pozostali z tym.
Dla dyrygenta Augustine Paul skala i złożoność utworu nie były w pełni widoczne, dopóki nie był głęboko w jego przygotowaniu. „Nie przeprowadziłem dogłębnej analizy pracy, zanim zdecydowałem się na występ. Wypróbowałem części chóralne przed pandemią z zespołem. Miałem pewność, że chór może to zrobić. Tylko wtedy, gdy postanowiliśmy wykonać The Frea MasaCzy zacząłem pracować nad pełnym wynikiem. Wtedy naprawdę mogłem zobaczyć głębię. Chociaż jakość muzyki z pewnością zaimponuje słuchaczowi, długość była nieco problemem z punktu widzenia publiczności. Ale oklaski i opinie na końcu pokazały, że ludzie to uwielbiają. ”
Jest w tym też coś po cichu radykalne: zespół amatorów, którzy zbliżają się do jednego z najbardziej wymagających technicznie i duchowo dzieł w kanonie chóralnym, w mieście, w którym zachodnia muzyka klasyczna jest nadal językiem mniejszościowym. To nie było idealne i nie musiało być. Moc leżała w wyborze – wykonanie całości, a nie tylko znane części. Oferować to na żywo i nie jest przycięte. Ufać, że publiczność pozostanie przy długich łukach muzyki.

Nie było pośpiechu, próby olśnienia z prędkością lub skalą.
„Zarówno chór, jak i orkiestra bardzo dobrze poradziły sobie z zapotrzebowaniem technicznym. Orkiestra udało się od pięciu do sześciu prób, dwie z chórem, a wzrost w tym czasie był imponujący. Prawdziwe spotkanie wydarzyło się około dwie godziny przed koncertem” – powiedział Paul.
Być może to właśnie to – kruchość przygotowania i niemożność doskonałej kontroli – dały wieczór jego rezonans. Przypomniało słuchaczom, że świetna muzyka nie jest stałym pomnikiem. Jest to coś, w co wchodzisz, z wszelkimi zasobami, które masz, i budujesz ponownie od wewnątrz. Jest to żywa struktura, tak bezbronna, jak jest ogromna.
Bach zamyka jego Masa Nie z fanfarą, ale z powtórką: Dajemy pokój (Daj nam pokój). W tym występie ruch był cicho śpiewany – prawie prywatnie – po ponad dziewięćdziesięciu minutach rozwijającego się dźwięku. Ten ostateczny akord nie wydawał się zakończeniem, ale jak oddech wstrzymywany w powietrzu, zawieszona notatka.
Opublikowany – 09 kwietnia 2025 14:41 PM IS