„Wszyscy mamy pojęcie o tym, co stanowi kult”, pisze autorka Jane Borden w „Kulty takie jak my – dlaczego myślenie Doomsday napędza Amerykę”(Jeden wydawcy sygnałów).„ Słowo kult Przywołuje obraz mentalny: grupa pięknych młodych ludzi tańczących na słońcu, prawdopodobnie aspirujących aktorów w Los Angeles, którzy źle obrócili się na plaży i wylądowali w orgii. ”
Ale ten obraz nie mógł być dalej od prawdy, a w „kultach takich jak my” Borden nie tylko mroczna historia kultowych ideologii w Ameryce, ale sposób, w jaki kraj pozostaje lęgową podstawą kultowego myślenia.
„Informuje to o naszych przypuszczeniach o amerykańskiej tożsamości i naszym zrozumieniu niezmiennego ja” – pisze. „Używa każdego głosu, zakupu, uprzedzeń i mediów społecznościowych. Podobnie jak ryby, które nie znają wody, pływamy przez nią bez uznania”.
Odkąd ojcowie pielgrzymów przybyli na Mayflower w 1620 r. Z niemal kultowymi przekonaniami purytańskimi, naród jest podatny na kultowe ideologie.
„Ale ich purytańskie przekonania o zagłady nie zniknęły; stały się kulturą amerykańską” – mówi.
I, jak wyjaśnia Borden, znaczenie „kultu” zmieniło się z oryginalnej łaciny, kultura (Znaczenie każdej religii lub praktyki religijnej), do czegoś bardziej uwłaczającego, przyjmującego fanatyków, entuzjastów i oszałamiających. „Dzisiaj”, dodaje Borden, „kult Nosi silne wartości oszustwa, znęcania się i szarlatanizmu. ”
Ale z powodu pierwszej poprawki i, jak twierdzi Borden, naród dojrzały do indoktrynacji, grupy nietradycyjne traktowane kiedyś z podejrzaniami, podobnie jak chrześcijańscy naukowcy i świadkowie Jehowy, są teraz ustanowione i zinstytucjonalizowane religie.
A dzięki temu uznaniu przychodzi wiele korzyści.
„Jeśli potrafią zapewnić status kościoła, nawet nie prosimy o podatki” – dodaje.
Wszyscy znamy notoryczne kulty naszych czasów, takie jak Dawida Rodziny Manson i Davida Koresha, ale dziś liczba grup kultowych w Stanach Zjednoczonych rośnie wykładniczo, a Borden szacuje, że obecnie jest około 10 000 takich organizacji w całym kraju.
Rzeczywiście, mogą być teraz postrzegane jako integralne części naszej narodowej psychiki, a nie proste aberracje. „Niszczycielskie kulty i ekstremalne systemy przekonań nie są oczywiście unikalne dla Ameryki” – dodaje Borden. „Ale Amerykanie z pewnością je tolerują”.
Niezależnie od grupy, kulty mają podobne cechy; Demagog u steru, pojęcia wyjątkowości i niezmiennie gra końcowa „zagłady”.
Starają się także członków pit przeciwko rzekomemu przeciwnikowi, niezależnie od jakiegokolwiek zagrożenia.
„Kiedy przywódcy kultowi, oszustów, grifterów, demagogów, dyktatorzy, sprawcy domowi lub inni samolubne dillweeds chcą manipulować lub wykorzystywać innych, wszystko, co muszą zrobić, to podnieść widok zewnętrznego wroga”, pisze Borden.
„Każde to zrobi, to nie ma znaczenia”.
Niektóre studia przypadków Borden bada w „kultach takich jak my” na śmiesznych.
Weź Arthura Bella, lidera Kalifornijskiego Kultu Zjednoczonego Zjednoczonego w latach 30. XX wieku, który przekonał 14 000 członków do rozstania się gotówką, aby mógł walczyć z konspiracyjną siecią „ukrytych władców”, którzy, jak twierdził, byli odpowiedzialni za wszystkie choroby świata, od wojen po rodzinę, a nawet wielki kryzys.
Podobnie jak większość kultów, boisko sprzedaży Bella było oparte na teorii spiskowych, w której wróg jest „niezgłębiony” i że tylko on, z poparciem swoich członków, mógł zrobić wszystko z tym.
Jak wyjaśnia Borden, jest to powszechny temat. „Kulty i teorie spiskowe całują kuzynów: dzielą DNA, często wyglądają podobnie, a czasem biorą ślub” – mówi.
Ale to wezwanie do buntu przeciwko elitom skierowanym do codziennych ludów, które były okrzykiem demagogów od zarania narodu – i będzie nadal, mówi Borden. „Ponieważ te obawy są w nas głęboko zakorzenione, często są zatrudnieni do manipulowania nami” – pisze.
Dla przywódców kultowych zysków osobisty napędza kampanie rekrutacyjne. „Uczucia wyborców są wszystkim, co ważne dla demaguu, który otacza lęki, wygina prawdę lub wprost kłamstwa, i buduje fanatyczne obserwacje zamiast platform” – dodaje Borden.
Problemem jest powszechne i niezaznaczone oszustwo.
„Problemem jest sztuczka karciana, a nie same ideologie” – podsumowuje Borden.
„OK, czasami ideologie są problematyczne”.