Babcia Brytyjska Julia Butterworth, biorąc pod uwagę „drugą szansę” po operacji zastawki serca na całym świecie

Babcia otrzymała „drugą szansę na życie” po przejściu na całym świecie zaworu serca.
53 -letnia Julia Butterworth miała dwa zawory w swoim sercu zastąpione w 2007 roku po tym, jak lekarze wykryli szmer w organach.
Pomimo monitorowania, Gran-of-Four przeszedł kolejną operację w 2022 r., Aby zastąpić dwa kolejne zawory, a trzecia uznano za „nieodwracalną”.
W lipcu ubiegłego roku zaczęła doświadczać zmęczenia i duszności, a lekarze przekazali wiadomość, że wszelkie zamienniki zaworów były „nie odpowiednie”, gdy wchodzi w niewydolność serca.
Julia i jej mąż Michael Butterworth zaczęli „przygotowywać się do swojego pogrzebu”, gdy lekarze w Wielkiej Brytanii powiedzieli im, że nic więcej nie można zrobić.
Jednak zespół medyczny w Leeds General Infirmary odmówił poddania się i zaczął szukać alternatywnego leczenia.
Konsultant zespołu, dr Chris Malkin, pomyślał, że może istnieć rozwiązanie przy użyciu określonego rodzaju zaworu, który był dostępny w firmie w Indiach.
Skontaktowali się z lekarzy na całym świecie, aby sprawdzić, czy ktoś mógłby pomóc, a później w tym miesiącu kardiolog poleciał z Danii.
Dr Malkin i zespół medyczny importowali i zmodyfikowali zawór w „pierwszym na świecie” i przeprowadzili pionierską operację dziurki od klucza we wrześniu 2024 r.
Pomimo tego, że operacja nigdy wcześniej nie była wykonywana, był to sukces, a Julia z ośmiu miesięcy, Julia jest w domu i dobrze się wyzdrowieje.
„To była pierwsza procedura w świecie”, powiedział Gildersome, powiedział mieszkaniec West Yorks. „Nie bałem się tej operacji, myślę, że to było po prostu nieznane. Moją inspiracją było wyzdrowienie dla mojej rodziny i dla moich wnuków – cały czas były tam w moich myślach. Pewnego dnia planowałem pogrzeb, a następnie myślałem o mojej przyszłości”.
Julia po raz pierwszy zastąpiła dwa zawory serca w 2007 roku.
W 2012 r. Zaczęła również doświadczać problemów z funkcją nerek i trzy lata później przeszła przeszczep, a jej ojciec był jej żyjącym dawcą.
W 2022 r. Dwie jej zawory serca zostały ponownie zastąpione i mówi, że trzecia została uznana za „nieodwracalną”.
W lipcu ubiegłego roku Julia, która ma przewlekłą chorobę nerek, została przyjęta do LGI, gdzie lekarze spojrzeli zarówno na jej nerki, jak i serce.
Julia miała problem z zastawką tricospid i rodzaj dostępnych zastępców, nie był dla niej odpowiedni, tak jak w przeszłości z innymi zaworami serca.
Powiedziano jej około sierpnia 2024 r., Nie było „nic więcej” lekarzy w Wielkiej Brytanii, a Boże Narodzenie było „dalekie od gwarancji”.
„Byliśmy odrętwiały i nie wiedzieliśmy, co zrobić. To było denerwujące” – powiedział mąż Butterwortha Michael. „Nazywano zespół End of Life”.
Dr Malkin, konsultant w Leeds Teaching Hospitals, pomyślał, że istnieje rozwiązanie z zaworem wykonanym przez firmę w Indiach.
Uderzył „czujników” lekarzom na całym świecie i usłyszał od koleżanki w Danii, którzy uważali, że użycie go było „wykonalne”.
Operacja została uznana za „wysokiego ryzyka”, ponieważ nigdy wcześniej nie było to zrobione, ale Julia i Michael zgodzili się, że była to najlepsza opcja, gdy weszła w niepowodzenie wielu narządów.
„Gdy moja rodzina była z tego zadowolona, ułatwiło mi to bycie bardziej skoncentrowanym i pozytywnym” – dodał Butterworth. „Naprawdę nie miałem nic więcej do stracenia. Byłem słabo od dłuższego czasu i zawsze miałem pozytywne perspektywy i nastawienie”.
Zawór został importowany i zmodyfikowany, a lekarze przeprowadzili operację dziurki od kluczy.
Podczas procedury odkryli, że będą musieli użyć dodatkowego zaworu i umieścić je wewnątrz drugiego.
Operacja zakończyła się powodzeniem, a Julia była w górę i szła w ciągu kilku dni.
Dr Kate Gatenby, inny konsultant Leeds, który był częścią zespołu zaangażowanego w operację i opiekę Julii, mówi, że jest „zachwycona”, że Julia ma się dobrze.
„Pochodziliśmy od kogoś, kto był związany łóżkiem, z naprawdę ograniczoną długością życia, który był w szpitalu przez wiele czasu, do kogoś, kto teraz chodzi, dobrze i może spędzać czas w domu z wnukami” – powiedział dr Gatenby. „Liczba osób, które były zaangażowane w opiekę Julii, jest to prawdziwa historia współpracy i pracy zespołowej”.
Para ma jedynie wdzięczność wobec personelu zaangażowanego w opiekę Julii – i wobec tych, którzy uściswali rodzinne.
„Teraz jestem w domu i wszystko poszło dobrze” – dodał Butterworth. „Często myślę, zwłaszcza gdy zdarzają się okazje, takie jak Dzień Matki, mogłem tu nie być, aby to zobaczyć i zobaczyć moje wnuki. Jestem bardzo wdzięczny NHS za wszystko, co zrobili”.