Gloria Estefan rozmawia w powrocie do swoich korzeni z albumem „Raíces”

Gloria Estefan wraca do swoich korzeni.
Piosenkarka „Conga” ma wydać swój pierwszy hiszpański album od prawie dwóch dekad. Projekt nosi tytuł „Raíces”, który przekłada się na „korzenie” po angielsku. W wywiadzie dla dzisiejszego Willie Geist Estefan wyjaśnił, dlaczego ważne jest, aby tworzyła albumy w pełni hiszpańskie.
„To mój język serca”, podzieliła się odcinkiem Sunday Sitdown z 18 maja.
„W języku angielskim musisz być nieco bardziej powściągliwy w swoich emocjach, ponieważ nie być sacharyną, tak naprawdę nauczyłem się przez lata. Ale kiedy śpiewam po hiszpańsku, to moje serce, jak wylewa się”.
Ostatni hiszpański album Estefana „90 Millas” ukazał się w 2007 roku. Według BillboardRekord zadebiutował i spędził trzy tygodnie na pierwszym miejscu na Najlepsze albumy łacińskie wykres. Teraz, 18 lat później Estefan wraca do swojego „języka serca”.

W marcu wydała pierwszy singiel ze swojego nowego albumu zatytułowanego „Raíces”, a następnie drugi singiel „La Vecina (No Sé Na ’)”.
Patrząc wstecz, Estefan powiedziała, że przeszła długą drogę, odkąd zaśpiewała prowadzenie dla jej i jej męża, Miami Sound Machine. W połowie lat 80. grupa odniosła ogromny sukces dzięki hitowi „Conga”.
„To była pierwsza piosenka, która przekroczyła wszystkie cztery formaty – pop, łacina, taniec i r & b. Wiedzieliśmy, że to zadziała, ponieważ zagramy na naszych koncertach, a ludzie zareagowaliby, gdyby słyszeli hit i nigdy wcześniej go nie słyszeli” – wspominał Estefan. „Nie musieli tego rozumieć. Rytm cię da. To prawdziwa sprawa.”
Estefan skończył solo w 1989 roku z albumem „Cuts w obie strony”. Chociaż nie występowała już z zespołem, wciąż miała za sobą kochające wsparcie swojego męża Emilio Estefana.
„Oboje, muzyka była linią życia i nadal tak jest” – powiedziała. „Muzyka to po prostu piękna część naszego życia i nigdy nie przestaje być dla nas”.

Mówiąc o swoim nowym albumie, który pojawi się 29 maja, żartobliwie przypomniała sobie, jak powstała piosenka miłosna napisana przez jej męża.
„Na tym albumie wchodzi, on mówi:„ OK, napisałem tę piosenkę miłosną dla ciebie ”. I mówię: „Zaśpiewasz to na albumie?” I mówi: „Nie, nie, zaśpiewasz to dla mnie” – powiedziała ze śmiechem. „Idę”, więc napisałeś własną piosenkę miłosną? Idę: „Kochanie, to tak ty.”