Wojskowe szkice Myanmaru tysiące w pierwszym roku jazdy poboru | Wiadomości wojskowe

Bangkok, Tajlandia -Aung, nauczyciel angielskiego w szkole średniej, doszedł do wniosku, że najwyższy czas opuścić Myanmar w dniu, w którym generałowie wojskowi, którzy przejęli kraj, zwiększyli egzekwowanie długofalowego prawa poboru, które pogłębili.
To było pod koniec stycznia, nieco ponad 11 miesięcy po ogłoszeniu przez generałów planów powszechnego poboru, aby poradzić sobie z rosnącymi dezercjami wojskowymi i stratami na polu bitwy z grupami zbrojnymi walczącymi przeciwko ich zamachowi na 2021 r.
Pierwszy kontyngent 5000 poborów w wojsku Myanmaru W tym tygodniu rozpoczął podstawowe szkolenie w tym tygodniu.
Nastąpiło tysiące innych poborowych, a wojsko dało sobie jeszcze większe uprawnienia w styczniu, aby prasować każdego mężczyznę w wieku od 18 do 35 lat lub kobiet w wieku od 18 do 27 lat do służby wojskowej. Ci, którzy próbują uniknąć projektu do pięciu lat więzienia.
W tym momencie 29-letni Aung podjął decyzję o ucieczce z Birmy.
„Zdecydowałem, że muszę odejść… jak najszybciej”, powiedział Al Jazeera.
Tego samego dnia wrzucił ubrania, leki i kilka swoich ulubionych książek w plecak i złapał następnego autobusu kierującego się na wschód od Yangon, rozległej stolicy komercyjnej Myanmaru.
Dziesiątki wojskowych punktów kontrolnych, kilka łapówek do żołnierzy i trzy nerwowe kilka dni później stał na błotnistym brzegach rzeki Moei, gdzie na chwiejnej łodzi drewnianej zaaranżowanej przez lokalnych przemytników, on, on Przeszedł do Tajlandii.
Rok po zjeździe wojskowej Myanmar tysiące młodych mężczyzn i kobiet zrobiły to samo, albo zmierzając do zbuntowanych pogranicza z zasięgu reżimu wojskowego, albo opuszczając Myanmar za całkowicie.
Podobnie jak Aung, odmawiają rozkazu walki o władców wojskowych oskarżonych przez ONZ i niezliczone grupy praw człowieka prowadzące brutalną kampanię mającą na celu umocnienie ich rządów, poprzez niedyskryminację cywilnych populacji w Myanmarze i wciągając kraj w krwawą wojnę domową bez końca.
„Niszczą cały kraj, zabijają naszego ludu, naszych cywilów. Nie chcę być częścią zabójców. Właśnie dlatego nie chcę wchodzić do wojska i nie chcę przestrzegać prawa poboru”, powiedział niedawno Al Jazeera z bezpiecznego domu w pobliżu granicy Thai-Myanmar.
„Nie chcą służyć… jak niewolnicy”
Wojsko nie opublikowało oficjalnych danych poboru.
Zadzwoniłem do 11. kontyngentu poborowego w marcu, wojsko Myanmar może być bliskie osiągnięcia celu polegającego na opracowaniu 60 000 nowych żołnierzy w pierwszym roku programu, analitycy twierdzą Al Jazeera.
Analitycy stwierdzili, że rekruci będą mile widziani dla dowódców batalionu reżimu w całym kraju, którzy nie ulegali pełnej sile swoich jednostek po czterech latach walki z wojną secesyjną, o której szacuje się, że zabili dziesiątki tysięcy ze wszystkich stron.
Richard Horsey, starszy doradca w Myanmarze dla Międzynarodowej Grupy Kryzysowej, powiedział, że otrzymują nowe poborowe Trudniej i trudniejsze do zaokrąglania.
Podczas gdy niektórzy chętnie odpowiedzieli na szkic w ciągu pierwszych kilku miesięcy, który wchodzi w życie w zeszłym roku, zmieniło się to.
„Z czasem władze musiały uciekać się do coraz bardziej drakońskich środków, aby zdobyć poborowe, w tym uprowadzenie młodych mężczyzn z przystanków autobusowych i innych miejsc publicznych” – powiedział Horsey.
„Lokalni urzędnicy wymuszają pieniądze od potencjalnych poborowych, aby uniknąć projektu. Niektórzy urzędnicy zostali zabici, gdy weszli do społeczności próbujących skompilować listy lub egzekwowanie nakazów poboru” – powiedział.
Zamiast być wysyłanym w celu ochrony na podstawie baz wojskowych lub innych postów za linią frontu, jak pierwszo zamieściło, wielu draftes otrzymuje jedne z najbardziej ryzykownych zadań na polu bitwy.
„Istnieje wiele doniesień o poborach, które otrzymują najtrudniejsze i niebezpieczne obowiązki, do których robią bardziej doświadczeni żołnierze, na przykład jak wygodnie za liniami wroga. Nie zaskakująco zawodzą w tych zadaniach – albo zabijanie, defekt lub uciekając, jeśli mają szansę” – powiedział Horsey.
Poborki są również spędzane do walki ze znacznie mniejszym szkoleniem niż żołnierze, do których dołączają lub zastępują, w niektórych przypadkach zaledwie trzy miesiące, i traktowane bardziej jak pasza armatni niż bojownicy, powiedział Kyaw Htet Aung, który kieruje programem badań konfliktu, pokoju i bezpieczeństwa w Myanmaru Instytutu Strategii i Polityki, niezależnego think tanku.
„Na przykład, kiedy (wojsko) wchodzą w nowy… obszar, po prostu po prostu (wysyłają) tego rodzaju osoby poborte jako pierwsi żołnierze, a następnie faktyczni żołnierze mogą być później (jako) druga linia” – powiedział.
„Ludzkie tarcze”
24 -letni Ko Ko, który uciekł z Myanmaru, aby uniknąć poboru w marcu ubiegłego roku, zaledwie kilka tygodni po ogłoszeniu projektu, opowiedział historię, która przypomina Kyaw Htet Aung.
„Na polu bitwy używają (poborowych) jak ludzkie tarcze – do nadepnięcia bomb, do demontażu bomb, coś w tym rodzaju”, powiedział Al Jazeera z północnej Tajlandii.
„Właśnie dlatego nikt nie chce iść do wojska; nie chcą służyć… jak niewolnicy” – powiedział.
Ko Ko mówi, że jego rodzice zapłacili znajomemu rodzinę, z wysoką pozycją w biurze imigracyjnym reżimu, około 300 USD, aby zorganizować mu przejście przez licznik imigracyjny na międzynarodowym lotnisku Yangon bez zatrzymywania się, aby mógł opuścić kraj i uniknąć szkicu wojskowego.
Ko Ko powiedział, że przyjaciel nie był tak szczęśliwy.
Ko Ko powiedział, że zamiast służyć w wojsku po otrzymaniu dokumentów z projektu, odebrał sobie życie.
Pomimo obowiązkowego wywołania analitycy twierdzą, że projekt ten nie odwrócił przypływu w szlifingowej wojnie domowej, która głównie widziała szereg strat dla wojska.
W grudniu, miesięcy po poborku tysięcy rekrutów wojsko straciło kolejną regionalną bazę dowodzenia dla sił rebeliantów, drugi od zamachu stanu w 2021 r., W stanie Rakhine.
Według niektórych szacunków wojsko może być w pełni kontrolowane tylko nad jedną czwartą kraju, choć nadal ma mocne uścisk na dużych miastach, takich jak Yangon, Mandalay i Capital Naypyidaw.
Dysk poboru z ulgą zmniejszył bataliony, zwiększył morale wśród oficerów i pozwolił na niektóre operacje defensywne na polu bitwy.
„Ale z pewnością nie jest to srebrna kula dla wojska, która doświadcza historycznej słabości”, powiedział koń grupy kryzysowej.
Walka w zatrzymaniu się z rekrutami
Nawet z tysiącami nowych żołnierzy, Kyaw Htet Aung mówi, że wojsko udało się rozpocząć tylko kilka nowych ofensyw lub przeciwdziałania, aby odzyskać utracone miejsce.
Przede wszystkim reżim nadal polega na atakach artylerii i lotnictwa dalekiego zasięgu dla większości ofensywnych operacji walki. Co najwyżej dodaje, projekt pomógł wojskowi zminimalizować straty.
To może być cel reżimu, dodał: Użyj powracanych żołnierzy, aby pomóc w utrzymaniu jak największej liczby gruntów i grać w czasie, podczas gdy generałowie próbują zakończyć wojnę domową przy stole negocjacyjnym, z pomocą Chin, ich głównego popierającego.
„Myślę, że to (pobór) prawo stało się częścią tej strategii” – powiedział.
Grupy zbrojne skierowane do wojska wezwały do rozejmu po niszczycielskie trzęsienie ziemi, które uderzyło w Myanmar 28 marca zabijając ponad 3600 osób. Wojsko początkowo zignorowało wezwanie do zawieszenia broni, prowadząc naloty w pobliżu epicentrum wokół Sagaing City, ale później powiedział, że będzie to zgodne.
Od tego czasu każda strona oskarżyła drugą o naruszenie umowy.
Ostatnie lokalne wiadomości mówią, że jedna z grup zbrojnych, Myanmar National Demokratyczna Armia Sojuszu (MNDAA), będzie zwrócił się do Lashio, największego miasta w północnym stanie Shan, do wojska Myanmaru po presji z Chin.
MNDAA zajęło miasto, w którym mieszkają się północno -wschodnia baza dowodzenia wojska, w zeszłym roku w poważnym ciosie dla reżimu.
W względnym bezpieczeństwu zabezpieczenia na dalekim zachodnim zachodnim Tajlandii Aung kontynuuje swoją pracę jako nauczyciel, instruując uczniów z powrotem do Myanmaru w związku z nierównym połączeniem internetowym dla równoległego systemu szkolnego ustanowionego przez grupy przeciwne wojskowi.
Po nielegalnym przekroczeniu granicy nadal żyje w obawie przed aresztowaniem przez władze tajskie i odesłane do Myanmaru – i bezpośrednio, jak wierzy, do służby wojskowej, którą uciekł, aby uniknąć.
„Słyszałem, że jest wiele osób, które zostały deportowane z powrotem do Myanmaru, są zatrzymane i aresztowane i wysyłane do wojska” – powiedział.
„Jeśli jestem zmuszony do Birma, bardzo, bardzo jasne, że będę (traktowany) w ten sposób i nie chcę być”.