Żałobnicy wściekli, gdy ludzie robią „upiorne” selfie z ciałem papieża

Gdy zaczęło się publiczne oglądanie ciała papieża Franciszka, żałobników przerwali gości, którzy zamienili okazję w upiorną fotografię. Niektórzy Instagrammerzy nawet uśmiechali się, gdy pozowali przed otwartą trumną. „Ludzie zostali poproszeni o odłożenie patyków do selfie, gdy dotarli na front”, powiedział Mirror, turysta brytyjski Martin Gilsenan.
„Było też wielu ludzi rozglądających się i denerwujących na tych na telefonach” – powiedział, z obrazami pokazującymi innych, którzy robią zdjęcia, mimo że nie powiedziano im, żeby nie …
„Uważam, że telefony komórkowe jest bardzo niesmaczne” – dodała żona Gilsenana, Catherine. „Byłem bardzo zaskoczony, że były zdjęcia”.
Trumpa nie została postawiona na podwyższonym bier, ponieważ jego prośba nie utrudnia ludziom złożenia mu ostatniego szacunku.
Do pogrzebu w sobotę jego ciało, ubrane w papieskie szaty, będzie leżeć w stanie w Bazylice Świętego Piotra.
Pogrzeb odbędzie się w sobotę o godzinie 10 rano (4 rano wschód) na placu św. Piotra, ogłosił Watykan. Publiczna msza pogrzebowa odbędzie się przed bazyliką św. Piotra, prowadzoną przez kardynała Giovanni Battista Re, dziekan College of Cardinals.
Pogrzeb będzie bardziej skromny niż obrzędy dla poprzednich papieży: Francis w ubiegłym roku uprościł zasady wokół papieskich pogrzebów, z zmianami obejmującymi tylko jedną drewnianą trumnę zamiast trzech.
Po mszy ciało Franciszka zostanie pochowane w papieskiej bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie, gdzie pochowanych jest siedem innych papieży.
Francis napisał w swojej woli, że chciał, aby jego „ostatnia ziemska podróż zakończyła się w tej bardzo starożytnej maryjnej sanktuarium”. Poprosił o prosty, nie udekorowany grób z tylko napisem „Franciscus”, powiedział Watykan.
Światowi przywódcy i czciciele katoliccy z całego świata wezmą udział w pogrzebie. Oczekiwani uczestnicy są: prezydent Donald Trump, premier Keir Starmer z Wielkiej Brytanii, prezydent Volodymyr Zelenskyy z Ukrainy, prezydent Javier Milei z Argentyny i prezydent Luiz Inácio Da Silva z Brazylii, największego kraju katolickiego.