Parlament Nowej Zelandii zawiesza posłów Maorysów, którzy przeprowadzili protest Haka | Aktualności

Parlament głosował za nałożeniem na trio ustawodawców za ich protest Haka.
Nowozelandzcy ustawodawcy głosowali za zawieszeniem trzech posłów, którzy wykonali w domu Maorysów Haka, aby zaprotestować przeciwko kontrowersyjnemu projektowi.
Posłowie z Te Pati Maori – Partii Maorysów – w czwartek otrzymali najtrudniejsze sankcje, jakie kiedykolwiek nałożono na parlament Nowej Zelandii.
Współprzewodnicy Maorysów David Waititi Waititi Waititi Waititi i Debbie ludzie zawieszone w parlamencie na 21 dni.
Hana-Rawhiti Maipi-Clarke, najmłodszy prawodawca Nowej Zelandii, 22 lata, został zawieszony na siedem dni.
Długość zakazów była Zalecane przez Komitet Przywilejów Parlamentuktóre doradzało, że trio powinno zostać zawieszone za działanie w „sposób, który może mieć wpływ na zastraszanie członka domu”.
Zaleca, aby Maipi-Clarke otrzymała krótszą sankcję, ponieważ napisała list „skruchy” do parlamentu.
Wcześniej najdłuższe zawieszenie nałożone na posła był trzydniowym zakazem.
Przed czwartkowym głosowaniem Maipi-Clarke powiedział prawodawcom, że zawieszenie było próbą powstrzymania Maorysów przed wysłuchaniem w parlamencie.
„Czy nasze głosy są zbyt głośne dla tego domu? Czy to powód, dla którego jesteśmy uciszeni?” powiedziała. „Nigdy nie zostaniemy uciszeni i nigdy nie zostaniemy zagubione”.
Ustawodawcy przeprowadzili haka w parlamencie w listopadzie. Ich protest przerwał głosowanie podczas pierwszego czytania proponowanego projektu ustawy o legalnym określeniu zasad Traktat WaitangiPakt z 1840 r. Między brytyjską koroną a rdzennymi przywódcami Maorysów podpisał podpisanie podczas kolonizacji Nowej Zelandii.
Proponowane prawo wywołało Powszechne protesty W obawach osłabiłoby to prawa Maorysów. Później został złomowany.
Maipi-Clarke rozpoczęła protest, zrywając kopię ustawodawstwa, zanim ona i koledzy posłowie zwrócili się do przywódcy prawicowej partii, która poparła proponowane prawo.
Ich działania skłoniły skargi innych posłów na mówcę parlamentu, że ich protest był nieuporządkowany, a sprawa została wysłana do Komitetu Przywilejów Parlamentu, co skłoniło miesiące debaty.
Raport Komitetu Przywilejów stwierdził, że chociaż zarówno ceremonialny taniec, jak i pieśń Maorysów, nie są rzadkością w parlamencie, członkowie byli świadomi, że wcześniej potrzebne było pozwolenie na mówcę.