Pamiętaj o oryginalnym Supermana | Sztuka i kultura

Jeszcze przed premierą najnowszego filmu Supermana, został już uznany za kontrowersyjny. Raczej niewinny komentarz reżysera Jamesa Gunna odnoszącego się do historii Supermana jako „imigranta, który pochodził z innych miejsc”, wystarczył, aby wywołać reakcję wśród konserwatystów, którzy nazywali film „Woke” i poprzysiągł go zbojkotować.
Dlaczego cały gniew, skoro jest to rzeczywiście historia pochodzenia Supermana? Jest wysyłany na ziemię jako uchodźca z planety, która ma zamiar umrzeć.
Jerry Siegel i Joe Shuster, którzy utworzyli Supermana w latach 30. XX wieku, byli oboje synami żydowskich imigrantów odpowiednio do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Obaj przewidywali Clark Kent, alter ego Supermana, ich doświadczenia, lęki i tęsknotę jako dwóch nieśmiałych młodych mężczyzn z imigranckich środowisk, którzy walczyli o dopasowanie. Podobnie jak oni, ich bohater nie czuje, że należy – ani jako Clark, który jest nieśmiały i nie ma pewności, by mówić o innych, ani nie jak Superman, który jest obawiany przez niektórych za to, że jest alien.
Dorastając, czytając komiksy, widziałem w Clark Kent kogoś, kogo znałem zbyt dobrze – wahający się, skromny mężczyzna, kurczący się, by się dopasować. Widziałem siebie. Ja też byłem imigrantem i ja też musiałem opuścić mój kraj, zanim zaczął się rozpadać.
I tak nie mogłem się doczekać nowego filmu Supermana, mając nadzieję, że wrócę do pierwotnej przesłanki. Moje dzieci i ja odliczaliśmy razem na premierę, oglądając zwiastuny i czytając wywiady. Poszliśmy zobaczyć film i poczułem prawdziwe poczucie uznania. Wspaniale było zobaczyć rdzeń historii Supermana, który ponownie wypchnął się na pierwszy plan.
Ale dlaczego niektórzy postrzegali historię imigrantów w Superman jako zagrożenie? Jako próba uczynienia swojego ulubionego superbohatera „obudzonym”?
Być może ma to związek z faktem, że przez długi czas Superman był bielony w gigantycznym superbohaterze, który pracował i reprezentował amerykańską moc. Jak to się do tego dotarło?
Kiedy ich dzieło stało się zbyt popularne, Siegel i Shuster stracili nad tym kontrolę, ponieważ ich wydawca postanowił je na bok.
„Jack Liebowitz, prezydent DC (komiksy), widzi, że mogą sprzedawać poduszki i piżamę Supermana – ale jeśli Superman bierze wokół siebie ludzi z okien i groźnie owinąć żelazne batony wokół swoich szyje, nie zadziała”, Paul S.
Oryginalny Superman był buntownikiem. Był postrzegany jako „socjalistyczny”, „anarchista”, a nawet „radykalny rewolucyjny”. Na okładce komiksu został opisany jako „mistrza uciśnionych”.
W jednej z jego pierwszych przygód Superman przychodzi po skorumpowanym lobbystę i producenta broni, który próbuje przekupić kongresmena do głosowania za zaangażowaniem USA w zagraniczny konflikt.
Ten typ postaci nie służył establishmentu. Zakwestionował to. Dlatego nie zajęło to dużo czasu, zanim te krawędzie zostaną skierowane. W latach 40. XX wieku Superman został zaciągnięty, podobnie jak inni superbohaterowie, w wojnie propagandowej przeciwko mocarstwom osi. Podczas zimnej wojny promował amerykańską waleczność i wartości wojskowe, ostatecznie stając się symbolem amerykańskiego imperium, władzy i hegemonii – przeciwieństwem tego, co zamierzali jego twórcy.
Superman musiał być bielony nie tylko, aby służyć rządowi i elitom, ale także dlatego, że jego pierwotna postać była niebezpieczna. Historia cichego, nieśmiałego imigranta, który znajduje w sobie moc buntu przeciwko niesprawiedliwości i ucisku, mogła się zainspirować. A establishment polityczny nie chce, aby marginalizowani stali się Supermanem. Chcą, aby byli Clark Kent – nieśmiały, niezdecydowany, słaby, bezdźwięczny.
To z tego samego powodu, że rząd i elity przychodzą po ludziach imigrantów, którzy same w sobie znaleźli siłę, by mówić i wstać.
Ludzie tacy jak Zohran Mamdani, syn indyjskiej matki i ojca Ugandy-Indian, który kandyduje na burmistrza Nowego Jorku, otwarcie wypowiadając się przeciwko niesprawiedliwości i korupcji.
Ludzie tacy jak Rashida Tlaib i Ilhan Omar, dwóch pionierów dla swoich społeczności imigrantów, którzy zostali wybrani i ponownie wybrani do amerykańskiej Izby Reprezentantów i którzy nadal są otwarte na kwestie, które niepokoją potężną-islamofobię, zbrodnie wojenne w USA i prześladowania imigrantów.
Ludzie tacy jak Mahmoud Khalil, były student uniwersytetu w Columbia, który ryzykował jego edukacją, aby zabrać głos wobec swoich ludzi w obliczu ludobójstwa w Gazie. Nawet jego porwanie i zatrzymanie rządu federalnego nie zmusiło go do ciszy. Po uwolnieniu Khalil nadal mówił o lud palestyński.
Strach przed marginalizowanym znalezieniem głosu i domaganiem się ich praw jest również napędza masową kampanię antyimigracyjną rządu USA, demontaż programów równości, różnorodności i integracji (DEI) oraz wojny o wolność akademicką, ukierunkowanie na pola studiów, które otwarcie podważają władzę i imperium.
Elity widziały masową mobilizację w Gazie – na ulicach, na kampusach, w kartach do głosowania – i stały się przerażone. Skala i zakres tego ruchu przecinający społeczności, rasy i religie położyły się na masowej mobilizacji, która może wykraczać poza bezpośredni cel, jakim jest zatrzymać ludobójstwo. Mógłby stać na niesprawiedliwość i korupcję. Może nadejść po nich.
Elity widzą, co się dzieje, gdy Clark Kent zdaje sobie sprawę, że nie chce już pozostać nieśmiały i niewidoczny, aby się wtopić, że chce być Supermanem, mistrzem uciśnionych. Nie boją się zmarginalizowanych, uchodźców i imigrantów. Boją się, że ludzie znajdują swoje głosy i siłę, aby domagać się swoich praw.
I to jest sentyment, który miał inspirować oryginalny Superman – nie ślepy zauroczenie amerykańską siłą, a nie zgubioną dumą z amerykańskich wartości, ale wiara we własną moc mówienia, wstania i wprowadzania zmian.
Poglądy wyrażone w tym artykule są własne i niekoniecznie odzwierciedlają postawę redakcyjną Al Jazeery.