„Nikt nie jest bezpieczny”: cywile, cudzoziemcy złapani w eskalacji przemocy w Mali | Wiadomości o grupach zbrojnych

Sikasso, Mali – – Region Kayes, który graniczy z Senegalem i jest niezbędny dla gospodarki Mali, pozostawał w dużej mierze nietknięty przez przemoc ze strony grup zbrojnych, która wstrząsnęła krajem od kilku dziesięcioleci.
Ale zmieniło się to, gdy uzbrojeni mężczyźni toczyli szereg skoordynowanych ataków na instalacje wojskowe w kilku malijskich miastach w zeszłym tygodniu, po czym siły zbrojne kraju wystrzeliły kontratak, który, jak się mówi 80 bojowników.
Uptrut w gwałtownych starciach między uzbrojonymi bojownikami a armią malijską-pomaga rosyjskim paramilitarnym znanym jako Korpus Afryki-przychodzi, gdy polityczna przyszłość kraju wygląda na mętną, a rząd kierowany przez wojsko najwyraźniej zdeterminowany, aby na stałe przedłużyć swoje rządy.
Przez ponad dekadę Mali stawiało mu bunty z ruchów separatystycznych i uzbrojonych bojowników, w tym dwóch najbardziej aktywnych grup-partnera ISIL, państwo islamskie w Greater Sahara (ISGS) i Jama’at Nusrat al-Islam al-Islam al-Iislam al-Islam al-Iislam Wal-muslimin (jnim).
JNIM stwierdził, że odpowiedzialność za ataki w zeszły wtorek, które według Malian urzędnicy skierowali siedem głównych miast na Zachodzie i centrum: Kayes, Niore du Sahel, Niono, Molodo, Sandare, Gogui i Diboli.
Grupa nie wymieniła żadnych ofiar ludzkich ani materialnych, ale jej przywódca Iyad Ag Ghali powiedział, że Jnim przejął całkowitą kontrolę nad trzema koszarami wroga i dziesiątki pozycji wojskowych.
W tym samym czasie, podczas ataku na miasto Kayes, trzech obywateli Indii pracujących w fabryce cementowej zostały przymusowo przyjęte przez bandytów jako „zakładnicy”, poinformowało w środę indyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, w incydencie, który mógłby ryzykować eskalację kryzysu poza Sahel w Afryce.
Ataki w tym miesiącu są również tylko wierzchołkiem góry lodowej, jak Społeczności w Mali Nadal zostań złapany w ogniu krzyżowym – czasami do gwałtownych, a nawet śmiertelnych celów.
Niecałe dwa tygodnie wcześniej, w nocy 18 czerwca, obszary w centrum kraju, w tym Diallassago i Dianweli, były miejscem ataków, w których zabito co najmniej 130 osób.
Wcześniej, 23 maja, uzbrojony atak grupowy na obóz wojskowy Diura w regionie Mopti zabił 41 członków armii malijskiej.

Potencjalne cele obcokrajowców ”
Eksperci ds. Bezpieczeństwa twierdzą, że armia jest niedopuszczana, pomimo fal napędów rekrutacyjnych w ciągu ostatnich pięciu lat. To spowodowało, że Mali narażało to na szwank wysiłki na rzecz odbudowy zdolności wojskowych.
„Siły zbrojne wykazały pewien poziom czujności w obliczu ataków”, powiedział Moussa Dientta, który pracuje nad koordynacją stowarzyszeń pokoju i rozwoju w Mali (Capedem), organu popierającym wojskowe przejście.
Powiedział, że aby wesprzeć armię, społeczności w Mali powinny „wnieść swój wkład”, pomagając zebrać lokalne „inteligencję”, które zwiększa ich zdolność do wykonywania pracy. „To pozwoli armii pozostać filarem narodu”.
Podczas gdy niektórzy popierają wysiłki wojska, inni twierdzą, że nie wystarczą, aby zawierać zagrożenie dla grup zbrojnych.
„Nikt nie jest bezpieczny przed nowym zagrożeniem terrorystycznym, jakie stwarzają Al-Kaida i jej podmioty stowarzyszone w Mali”-powiedział Jean Marie Konate, ekspert ds. Rozwoju społeczności w Red Cross w regionie Kayes, wskazując na zakłady zakładników obywateli Indii w zeszłym tygodniu.
„Napastnicy są zdeterminowani, aby gryźć tam, gdzie boli, a obcokrajowcy pozostaną potencjalnymi celami”.
Indie wezwały „bezpieczne i szybkie” wydanie zakładników, a jego Ministerstwo Spraw Zagranicznych mówiło, że „jednoznacznie potępia ten godne ubolewania akt przemocy”. Powiedział, że jej ambasada w Bamako była również w ścisłej komunikacji z odpowiednimi władzami Mali i wezwała wszystkich obywateli w kraju do „zachowania najwyższej ostrożności”.
Ale niektórzy analitycy uważają, że potrzebny jest większy wysiłek. Ekspert ds. Obrony i bezpieczeństwa Aly Tounkara, który wykłada na University of Bamako, uważa, że ambasady powinny podjąć natychmiastowe dodatkowe środki bezpieczeństwa, aby wzmocnić ochronę swoich obywateli.
„Państwa wydają się przytłoczone i są naprawdę nieprzygotowani, aby zapobiec skoordynowanym atakom. Zagrożenie prześladuje wszystkie stany w Sahelu i poza nią, i na pewno będą miały reperkusyjne i społeczne w okolicznych krajach” – ostrzegł.
Znalezienie realnych rozwiązań bezpieczeństwa
Zamachy, które doprowadziły wojsko do władzy pod Assimi Goita, nastąpiły po masowych protestach przeciwdziałania przeciwdziałaniu Bamako, z powodu braku radzenia sobie z rojami grup zbrojnych z północy.
Podczas gdy wojsko sprawiło, że bezpieczeństwo było jednym z najważniejszych priorytetów, gdy przejęło władzę, ataki lipcowe, podobnie jak poprzednie, podważa rentowność strategii, jaką obecny rząd ma obecny rząd, twierdzą analitycy.
Eksperci są również podzieleni na najlepsze podejście do odbudowy sektora bezpieczeństwa narodowego, ponieważ rosyjska interwencja wojskowa i wspólne patrole z armią w niektórych częściach kraju wydają się okazywać swoje granice.
„Oczywiste jest, że podejście wojskowe nie oferuje trwałego alternatywnego lub ostatecznego rozwiązania kryzysu”, powiedział Alkaya Toure, ekspert i były doradca techniczny Malian Ministerstwa Obrony pod rządami poprzednich rządów.
„Trzeba zrobić, aby skutecznie zwalczyć ataki, Mali powinien podwoić swoją czujność i wzmocnić zegarek bezpieczeństwa… na dłuższą metę”.
Tounkara, ekspert ds. Bezpieczeństwa, nie jest jednak przekonany, że to wystarczy.
„Nie mówię tego, żeby nikogo przestraszyć. Jesteśmy w niebezpiecznym i błędnym kręgu, a ataki będą trwać w perspektywie długoterminowej. Ci, którzy nie są świadomi tego, powinni być przekonani” – powiedział.
Uważa, że obecna strategia Bamako polegająca na walce z grupami zbrojnymi bardziej koncentruje się na teorii i politycznych manewrach niż na zlokalizowanej dynamice i rozwiązaniach.
„Kielizna niepewności można rozwiązać tylko poprzez lokalne podejścia. Nieuchronnie będzie to wymagało większego zaangażowania tego, co nazywam niewidzialnymi graczami. Przywódcy nie mogą twierdzić, że skutecznie walczą z terroryzmem, wykluczając lub marginalizując niewidzialnych graczy, którzy są tak kluczem do stabilności”.
W obecnej strategii „Mali popełnia te same błędy, co w poprzednich umowach, oferując tę samą diagnozę i tę samą terapię”, powiedział Tounkara.
„Musimy przejść do kontekstualizacji rozwiązań bezpieczeństwa”.

Niepewne perspektywy polityczne
Obserwatorzy twierdzą, że system odbudowy bezpieczeństwa w Mali przyjmuje wodę.
Z siłą operacyjną prawie 25 000 żołnierzy armia malijska stara się zająć 1 241 000 kilometrów kwadratowych (480 000 mil kwadratowych) terytorium narodowego.
Ostatnie ataki są kolejnym uderzeniem w twarz, zwłaszcza, że skierowali się do regionu, który rząd mógł uważać za bezpieczne.
Źródło wojskowe w pobliżu gabinetu obrony, który poprosił o anonimowość, wyraził przerażenie: „Ostatnie ataki nie są tylko problemem nieuwagi lub braku czujności, są przede wszystkim powiązane ze złym rozmieszczeniem bezpieczeństwa w całym kraju”, powiedział Al Jazeera.
„Od czasu skoordynowanych ataków na Bamako 17 września 2024 rWysiłki koncentrowały się na regionach środkowych i północnych. W regionie zachodnim personel generalny wystarczająco zmniejszył obecność wojskową, pomijając fakt, że zagrożenie jest wszechobecne. ”
Gdy przemoc między armią a grupami zbrojnymi nasila się, sytuacja polityczna w Mali staje się również coraz bardziej napięta.
W maju rząd wojskowy ogłosił rozwiązanie partii politycznych i organizacji na podstawie dekretu prezydenckiego.
Następnie w zeszłym tygodniu władze przejściowe przyjęły projekt ustawy udzielający Pięcioletnia kadencja prezydencka urzędowania do Goita, odnawialne „tyle razy, ile to konieczne” bez wyborów.
Krytycy potępili te ruchy jako Ograniczenia wolności skonsolidować trzymanie kierownictwa wojskowego władzy w kraju.
Jednocześnie rosyjska interwencja w Mali – co według obserwatorów miała miejsce w warunkach, które wciąż są niejasne – nie powstrzymała zagrożenia dla grup zbrojnych, które mają pomóc w walce.
Po zamachu stanu w 2021 r. Rząd Goity zdystansował się od Francji, jej dawnej potęgi kolonialnej, a siły francuskie wychodzą z Mali w 2022 r.
Aby wypełnić próżnię bezpieczeństwa, Bamako zwrócił się do rosyjskich bojowników z grupy najemników Wagnera. W zeszłym miesiącu Wagner ogłosił swoje wyjście z kraju, mówiąc, że kontrolowany przez Kreml Korpus Afryki Parajlitarne pozostaną na swoim miejscu.
Ale Kreml wydaje się bardziej zaniepokojony ekonomicznymi stawkami partnerstwa z Mali.
W czerwcu podróż do Rosji przez Goitę zakończyła się serią umów gospodarczych i konwencji z Moskwą. Obserwatorzy twierdzą, że problemy z energią i wydobyciem przyniosły pierwszeństwo przed bezpieczeństwem.
Tymczasem dla malijskich cywilów coraz częściej przyłapanych między rosnącą przemocą, strachem i niepewnością pozostają.
Po ataku w Kayes Town w zeszłym tygodniu źródło szpitala rozmawiające z agencją informacyjną AFP poinformowało, że ponad 10 poważnie poszkodowanych osób zostało tam przyjętych do placówki medycznej, a jeden cywil zmarł.
W przypadku ekspertów bezpieczeństwa, dopóki nie zostanie znalezione ostateczne pokojowe rozwiązanie, cywile będą nadal ponieść konsekwencje walki i żaden region kraju nie zostanie oszczędzony.