„Najgłębsze sprzeczności”: Yale Bans Pro-Palestyn Group pośród wizyty Ben-Gvir | Wiadomości z Gazy

Uniwersytet Yale stał się najnowszą najlepszą instytucją w Stanach Zjednoczonych zakaz grupa pro-palestyńska, tym razem na protesty przeciwko wizytom skrajnie prawicowego izraelskiego ministra bezpieczeństwa narodowego Itamara Ben-Gvir.
Stop Ben-Gvir w pobliżu uniwersytetu w New Haven w stanie Connecticut, w środę wywołał oburzenie, gdy protestujący skrytykowali poparcie ministra za wzrost ataków na Gazę i OstatnioJego wezwania do bombardowania „posiłków i pomocy” na terytorium palestyńskiego.
Rozmawiając z Al Jazeera, Raed Jarar, dyrektorem rzecznictwa w Demokracji dla świata arabskiego teraz (Dawn), opisał ciszę uniwersytetu o Ben-Gvirze, który „otwarcie wezwał do ludobójstwa”, a następnie jego represje na protestujących „nie tylko moralną sprzeczność-jest to moralna i prawna porażka”.
Demonstracje rozpoczęły się we wtorek wieczorem, kiedy protestujący zgromadzili się na kampusie i zaczęli ustawiać namioty na krótkotrwałym obozowisku. Trwając zaledwie kilka godzin, scena była podobna do protestów obozowiskowych przesunął się W zeszłym roku uniwersytety w USA, często wywołujące represje i zmiany polityki od administratorów.
Następnego dnia Yale powiedział w oświadczeniu, że obozowisko naruszyło jego zasady związane z korzystaniem z przestrzeni na zewnątrz, a studenci, którzy zostali ostrzeżeni lub karani w poprzednich incydentach, staną w obliczu „natychmiastowego działania dyscyplinarnego”.
Dodał, że uniwersytet badał „obawy… o zakłócanie antysemickich zachowań na spotkaniu” bez podawania żadnych szczegółów.
Administracja powiedziała również, że organizacja studencka Yalies4Palestine straci swój oficjalny status wysyłania „połączeń mediów społecznościowych, aby inni mogli dołączyć do wydarzenia”, a później za uznanie tego wydarzenia.
W oświadczeniu dla studenckiej gazety, Yale Daily News, grupa pro-palestyńskich protestujących zaprzeczyła, że wydarzenie było powiązane lub planowane przez dowolną grupę.
Protesty trwały następnie w środę wieczorem, kiedy Ben-Gvir przybył na przemówienie w Szabtai, prywatne społeczeństwo żydowskie, które opisuje się jako „oparte na Uniwersytecie Yale”, chociaż nie jest formalnie powiązane z nieruchomościami własnością uniwersytetu lub położonego z nieruchomościami.
Ben-Gvir krótko drwił z protestujących z tym, co jego biuro powiedziało CNN, było gestem „znaku zwycięstwa”, gdy spotkał się z pieśniami „wstydu na ciebie”, zgodnie z wideo z tego wydarzenia.
Później jego biuro powiedziało, że z tłumu rzucono na niego butelkę z wodą, w tym studentów i niedobrze, i nie był szwanku.
„Atakowanie studentów… nie uratuje Yale”
Ostatnia kara Yale dla pro-palestyńczych protestujących pojawia się podczas Kampania szerszej ciśnienia na najlepszych uniwersytetach przez administrację prezydenta Donalda Trumpa.
Podczas gdy były prezydent Joe Biden był postrzegany jako popierający represje na protesty pro-palestyńskie, które szeroko opisał w kwietniu ubiegłego roku jako „antysemicki”, administracja Trumpa eskalowała reakcję.
Korzystając z twierdzeń o „antysemityzmie”, administracja Trumpa starała się deportować niecitizen Pro-Palestyn University Protesters i zamrożła lub zagroził, że zamrozi fundusze federalne dla kilku najlepszych instytucji, w tym Columbia University w Nowym Jorku i Harvard University W Massachusetts, jeśli nie zgadzają się na serię zmian w polityce.
Podczas ruchu protestacyjnego organizatorzy wielokrotnie kwestionowali pogląd, że takie demonstracje są antysemickie, odnotowując regularne zaangażowanie żydowskich studentów i wycofując rzadkie przypadki antyżydowskich oświadczeń złożonych na często publicznie otwartych demonstracjach.
W swoim oświadczeniu prowadzonym przez studencką gazetę pro-palestyńscy protestujący w Yale oskarżyli administratorów o szczególnie surowo, aby uniknąć ucieczki od administracji Trumpa.
„Atakowanie studentów i wyobcowanie członków społeczności nie uratowało Harvarda ani Kolumbii. To nie uratuje Yale” – powiedzieli.
Yale nie odpowiedziała na prośbę Al Jazeery o komentarz na temat tego, czy obawy dotyczące odpowiedzi administracji Trumpa poinformowały jej działania dyscyplinarne, czy też miała jakąkolwiek odpowiedź na wizytę Ben-Gvira.
Ze swojej strony Harmeet Dhillon, asystent prokuratora generalnego Departamentu Praw Obywatelskich Departamentu Sprawiedliwości, odpowiedziała na wideo o X pokazujące protestujących, którzy odmawiają złamania ludzkiego łańcucha, aby umożliwić studenta przejść przez ich szeregi na terenie kampusu.
Post stwierdził: „Żydowscy studenci nie mogą już chodzić przez kampus Yale!”
Dhillon napisała, że jej biuro to „śledzenie niezależnych działań w Yale i jest w kontakcie z dotkniętymi studentami”.
Podczas gdy krytycy stwierdzili, że ciężkie reakcje na pro-palestyńskich protestujących stały się powszechne w USA, niektórzy obserwatorzy stwierdzili, że dysonans wystawiony w Yale był szczególnie uderzający.
Ben-Gvir został skazany w 2008 r. Przez izraelski sąd polegający na podżeganiu rasizmu i wspierania organizacji „terrorystycznej”, założonej Grupa CACHco wspierało aneksję i oczyszczenie etniczne terytoriów palestyńskich.
Wezwał do operacji wojskowej beztroski w Gazie, w której eksperci ONZ twierdzą, że Izrael popełnia „akty ludobójcze”.
Zwołał Izraelowi, aby popełnił przestępstwa wojenne zgodnie z prawem międzynarodowym w Gazie. Ostatnio opublikował na X, że powiedział „starszymi republikańskimi urzędnikami” w posiadłości Trumpa Mar-a-Lago na Florydzie, że Izrael powinien zbombardować „depotowanie żywności i pomocy”.
„Najgłębsza sprzeczność”
Eman Abdelhadi, socjolog z University of Chicago, powiedział cisza Yale dotycząca przemawiania przez Ben-Gvir w organizacji, która twierdzi, że ma siedzibę na uniwersytecie, „ujawnia najgłębsze sprzeczności w naszym społeczeństwie i w tych instytucjach, które mają być poświęcone poszukiwaniu prawdy i krytycznej myśli”.
„(Ben-Gvir) nie ma czerwonej linii”-powiedziała. „Ale ludzie protestujący mogą mieć poważne konsekwencje”.
„To moment, w którym uniwersytety walczą o swoje życie i próbują kłócić się z amerykańską opinią publiczną, że warto je uratować w obliczu ataku Trumpa” – powiedziała. „A jednak nie wykazują odwagi moralnej”.