Wiadomości

Trump vs. Harvard: Nigdy więcej studentów zagranicznych?

Donald Trump zakazuje Uniwersytetu Harvarda od zapisywania studentów zagranicznych: Indianie stają w obliczu niepewnej przyszłości

Harvard University i Donald Trump (AP)

Założona w 1636 roku, Harvard University jest jedną z najbardziej prestiżowych instytucji edukacyjnych na świecie. Wyprodukował wiele laureatów Nobla i ośmiu prezydentów USA. Jednak obecny prezydent USA, Donald Trumpogłosił Harvard „żart” – nie uważa się za zabawnego. Według Trumpa uniwersytet uczy „nienawiści i głupoty”, a zatrudnia „Woke, radykalne lewicy, idioci”. To, stwierdził w poście na swojej własnej platformie mediów społecznościowych, w połowie kwietnia prawdy, w połowie kwietnia, dlatego Harvard „nie powinien już otrzymywać funduszy federalnych”.Agencje rządowe natychmiast zamarły 2,2 miliarda dolarów (około 2,2 miliarda euro), które zostały przeznaczone na uniwersytet. Następnie, w maju rządowy grupa zadaniowa antysemityzmu poinformowała przywództwo uniwersytetu, że obniżono dodatkowe 450 milionów dolarów finansowania.W czwartek 22 maja administracja Trumpa jeszcze bardziej eskalowała konflikt. Sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego USA, Kristi dzwoniwydał list uchylający licencję uniwersytetu na zapisanie studentów zagranicznych. Harvard otrzymał 72-godzinny termin dostarczenia administracji szczegółowych informacji o studiach zagranicznych, jeśli chciałby odzyskać licencję.Harvard niezwłocznie pozwał administrację i odniósł początkowe zwycięstwo prawne następnego dnia, kiedy sędzia okręgowy USA Allison D. Burroughs znalazł na korzyść uniwersytetu. Zaakceptowała swój argument, że porządek rządowy spowoduje „natychmiastowe i nieodwracalne obrażenia”, i tymczasowo zablokował nakaz w oczekiwaniu na kolejne rozprawy.

Jakie jest uzasadnienie administracji Trumpa dla jej działań?

Jak wielokrotnie wskazywało mu sam Trump i wielu bliskich mu, niepokoi ich, że w ich oczach nauczanie i badania Harvarda są zdominowane przez lewicowe treści i ideologie. Konstytucja USA wyjaśnia jednak, że rząd może ograniczyć wolność słowa tylko w kilku, bardzo specyficznych przypadkach. W ubiegłym miesiącu ponad 100 amerykańskich uniwersytetów podpisało list otwarty, powołując się na konstytucję i protestując „niespotykaną nadmierną realizację rządu i ingerencję polityczną.„Prawnym pretekstem do cięć finansowania są demonstracje pro-palestyńskie, które miały miejsce na wielu uniwersytetach USA jako reakcja na wojnę Izraela z Hamasem. Wojna jest odpowiedzią Izraela na atak terrorystyczny rozpoczęty z Gazy Strip 7 października 2023 r. Istnieje wiele doniesień, że żydowscy studenci byli skierowani do ataków antysemickich podczas protestów w Stanach Zjednoczonych. USA wraz z Niemcami, Izraelem i innymi krajami charakteryzują Hamas jako organizację terrorystyczną.

Dlaczego rząd USA ma Harvard w swoich oczach?

Nowy rząd USA wycofał fundusze lub zagroził, że to zrobi z około 60 uniwersytetów. Na przykład w marcu wyciągnął 400 milionów dolarów funduszy federalnych z Columbia University w Nowym Jorku, oskarżając uniwersyteckie kierownictwo o „ciągłe bezczynność w obliczu uporczywego nękania żydowskich studentów”.Kolumbia pozwała administrację o anulowanie finansowania, ale spełniła się z kilkoma innymi żądaniami rządowymi, takimi jak zakaz noszenia masek podczas protestów, zatrudnienie nowych pracowników bezpieczeństwa i wprowadzanie zmian w zarządzaniu Departamentem Bliskiego Wschodu, Azji Południowej i Afryki. Mimo to Departament Zdrowia i Opieki Społecznej USA podtrzymał oskarżenie o bezczynność.Harvard, który znajduje się w Cambridge, Massachusetts, przedmieście tuż za Bostonem, jest jak dotąd jedynym uniwersytetem, który otwarcie opiera się wymaganiom administracji. Jednym z powodów, dla których może sobie pozwolić na wyzwanie rządowi, jest to, że ma on ponad 50 miliardów dolarów. To wyposażenie może być teraz skierowane przez rząd.

Co oznaczałyby nowe środki dla Harvarda?

Jeśli administracja z powodzeniem blokuje Harvard przed zapisaniem studentów zagranicznych, jedną konsekwencją będzie wielu zagranicznych studentów, którzy straci zezwolenia na pobyt w USA, chyba że będą w stanie zapisać się na inny uniwersytet.To nie tylko pozbawiłoby Harvard międzynarodowych talentów. Na uniwersytecie zapisuje się około 6800 obywateli spoza USA, który otrzymuje od nich około 400 milionów dolarów rocznie na czesne. Opłaty są takie same dla studentów amerykańskich – około 59 000 USD rocznie – ale wiele z nich jest nagrodzonych stypendiami, które funduszy uniwersytety. Ogólnie rzecz biorąc, Harvard zarabia zatem więcej od studentów zagranicznych niż od amerykańskich.Rząd USA rozważa również nakładanie ciężkich podatków na zyski kapitałowe z dania uniwersyteckiego. Fundusze dania są inwestowane przede wszystkim w papiery wartościowe, co daje setki milionów dolarów rocznie. Podczas swojej pierwszej kadencji Trump wprowadził podatek od zysków kapitałowych w wysokości 1,4% dla uniwersytetów z wyposażeniem, które przekraczają 500 000 USD na studenta. Teraz proponuje dodanie kolejnych poziomów i zysków kapitałowych w zakresie funduszy w najwyższej kategorii – przekraczającej 2 miliony dolarów na studenta – do opodatkowania na 21%.W krajowej gazecie USA ekonomista Phillip Levine oszacował, że elitarne uniwersytety, takie jak Yale, Stanford, MIT, Princeton i, oczywiście, Harvard, może stawić czoła rachunkom podatkowym w wysokości od 400 do 850 milionów dolarów rocznie w ramach nowego programu.

Czego domaga się rząd USA z Harvardem?

Zgodnie z listem wysłanym przez trzy agencje rządowe do administracji uniwersytetu, rząd USA domaga się wprowadzenia powszechnych reform do sierpnia 2025 r., Podobno w celu przeciwdziałania temu, co postrzega jako dominacja lewicowych ideologii na wydziałach Harvard.Reformy te obejmują wprowadzenie nowych wytycznych w celu ograniczenia „siły” studentów i wykładowców, zwłaszcza tych pracowników uniwersytetu „bardziej zaangażowani w aktywizm niż stypendium”. Praca i miejsca do nauki, jak twierdzi list, należy w przyszłości przyznać wyłącznie na podstawie zasług: uniwersytet musi „zaprzestać wszelkich preferencji na podstawie rasy, koloru, religii, płci lub pochodzenia narodowego”. Programy promujące różnorodność, sprawiedliwość i włączenie (DEI) mają zostać przerwane.Ponadto, jak mówi, reformy poszerzą zakres reprezentowanych punktów widzenia i uniemożliwia przyjęcie „wrogich” studentów „amerykańskim wartościom i instytucjom”.Nie jest jasne, co będzie dalej. Sędzia Burroughs, który tymczasowo zablokował nakaz rządu w piątek, zaplanował rozprawę na 29 maja, aby zdecydować, czy wstrzymanie powinno zostać przedłużone. Są to prawdopodobnie tylko pierwsze kroki w długiej legalnej bitwie.



Link źródłowy

Related Articles

Back to top button