„Lukę konstytucyjną”: jak inspekcje telefoniczne testują nas prawa obywatelskie | Wiadomości z prywatności

Dearborn, Michigan – Podróżowanie jest normalną częścią życia dla prawnika Michigan Amir Makled. Jeszcze w grudniu wyjechał za granicę i wrócił do Stanów Zjednoczonych bez żadnych problemów.
„Byłem poza krajem co najmniej 20 razy. Byłem w całej Europie. Corocznie jeżdżę do Libanu” – powiedział.
Ale powrót w tym miesiącu na lotnisko w Detroit Metro było zupełnie innym doświadczeniem.
On i jego rodzina właśnie wrócili do domu z wiosennych wakacji na Dominikanie, kiedy osiągnęli punkt kontrolny celnej.
„Agent spojrzał na mnie, a potem spojrzał na innego agenta i zapytał go, czy agenci TTRT są tutaj. Nie wiedziałem, co to znaczy”.
Przeszukał akronim. Oznacza taktyczne zespoły reagowania terrorystycznego.
„Jako arabski Amerykanin i jako muzułmański Amerykanin, za każdym razem, gdy podróżuję, nawet jeśli jadę z Kanady, czuję niepokój, że zostanę losowo wybrany do zatrzymania lub profilowania” – wyjaśnił.
„Kiedy powiedział te słowa, pomyślałem:„ OK, będę tu profilowany ”.
Rzeczywiście, Makled i jego rodzina zostali poproszeni o pójście do innego pokoju.
Ponieważ Makled jest obywatelem USA, urodzonym w Detroit w stanie Michigan, wiedział, że nie można odmówić wejścia do kraju. Namawił swoją żonę i dzieci, aby bez niego przejść przez punkt kontrolny.
„Znałem moje prawa na granicy w tym względzie. I znałem również zakres poszukiwań granicznych” – powiedział. „To pierwszy raz, kiedy zostałem zatrzymany”.
Ale to, co stało się potem, postawiłoby prawnika w niepewnej pozycji.
Agenci kontroli granicy mają znaczne prawa do przeszukiwania rzeczy osoby. Chodzi o zapobieganie zagrożeniom bezpieczeństwa, kontrabandzie lub zagrożeniu środowiskowym przed wejściem do kraju.
Wyszukiwania te obejmują jednak zawartość urządzeń elektronicznych. A to rodzi pytania o to, jakie materiały należy regulować – i co należy chronić przed wścibskimi oczami rządu.
Zagrożenie dla przywileju adwokata-klienta
Makled wiedział, że agenci graniczne mogą wziąć jego telefon. Ale jako prawnik spotkał się z ciernistym dylematem etycznym. Jego telefon zawierał uprzywilejowane informacje o adwokatach.
W Stanach Zjednoczonych podstawową zasadą systemu prawnego jest to, że klient może prowadzić szczere dyskusje ze swoim prawnikiem, a bezpieczeństwo wiedzy, co według, będzie poufne.
Znaczna ilość pracy Makled była na jego telefonie. Poproszony o oddanie go, powiedział oficerom granicznym, że nie może im podać urządzenia.
„Wszystkie moje e-maile, moje wiadomości tekstowe, moje pliki, oprogramowanie oparte na chmurze, których używam w moim biurze”, powiedział-„to wszystko za pośrednictwem mojego telefonu”.
Jako prawnik zajmujący się prawami obywatelskimi i obrony kryminalnej Makled reprezentuje osoby, które, jak powiedział, są szczególnie wrażliwe.
Jednym z jego klientów jest protestujący, który został aresztowany na obozowisku pro-palestyńskim na University of Michigan w zeszłym roku. Później została oskarżona o opór i utrudnianie policji, przestępstwo, które prowadzi do dwuletniego wyroku więzienia.
Makled uważa, że był celem, ponieważ oficerowie graniczni znali te informacje. Powiedział, że jeden z agentów nazwał go „słynnym prawnikiem”, komentarzem, który przyjął jako odniesienie do sprawy protestującego.
W końcu udzielił agentom pisemnej zgody na zobaczenie jego kontaktów, ale żadnych innych uprawnień. Po około 90 minutach na lotnisku pozwolono mu wyjść z telefonem.

Rosnąca trend
Przez prawie sto lat tytuł 19 Kodeksu USA pozwolił funkcjonariuszom kontroli granicznej prawa do przeszukania każdej osoby wchodzącej do kraju, bagażu lub innych przedmiotów w posiadaniu w momencie kontroli.
Ale dziś urządzenia cyfrowe zawierają znacznie więcej informacji niż dotyczy podróży osoby.
Najnowszy rok obrotowy 47 047 Urządzenia elektroniczne przeszukiwane przez funkcjonariuszy kontroli granicznej, z których zdecydowana większość należała do obywateli spoza USA.
To prawie 13 -procentowy wzrost w poprzednim roku podatkowym w 2023 r 41 767 Wyszukiwania elektroniczne.
Pytanie, czy te wyszukiwania można manipulować pod kątem zysków politycznych lub represji, od dawna przecina ten proces.
Na przykład w listopadzie 2018 r. Pracownik firmy technologicznej Apple, Andreas Gal, powiedział, że został zatrzymany podczas powrotu do San Francisco z międzynarodowej podróży.
Podobnie jak Makled, Gal został oznaczony dla TTRT. I podobnie jak prawnik, funkcjonariusze celni naciskali na przeszukanie swoich urządzeń elektronicznych. Odmówił. Gal powiedział później, że wierzy, że jest celem w odpowiedzi na poglądy polityczne, które wyraził online.
Ale w ostatnich tygodniach eksperci obawiają się, że zagrożenie takimi poszukiwania wzrosło.
Od czasu objęcia urzędu na drugą kadencję w styczniu prezydent Donald Trump starał się deportować osoby niebędące obywatelami, które uważa za krytyczny wobec USA lub jej sojusznika Izraela. Materiał z urządzeń elektronicznych był jednym z dowodów rzekomo wykorzystywanych do wydalenia ludzi z kraju.
Na przykład specjalista od przeszczepu nerki Rosjan-Alawih odmówiono powtórki po powrocie do USA z jej rodzimego Libanu. Miała ważną wizę H-1B, która pozwoliła jej pracować w USA.
Doniesienia prasowe wskazują, że administracja Trumpa przytoczyła zdjęcia odzyskane z telefonu jako motywację do jej wydalenia, w tym obrazy, które miała przywódcę Hassana Nasrallaha Hasbollaha.
„Chwalenie i wspieranie terrorystów, którzy zabijają Amerykanów, jest podstawą do wydania wizowego”, napisał Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego w oświadczenie Po wydaleniu Alawinie.
Również w marcu rząd francuski powiedział, że jednego z jego obywateli, naukowca, nie udało się wejść do USA z powodu wiadomości politycznych na jego telefonie.
Jednak administracja Trumpa zaprzeczyła, że oskarżenie.
„Francuski badacz, o którym mowa, posiadał poufne informacje na temat swojego urządzenia elektronicznego z Los Alamos National Laboratory-z naruszeniem umowy o nieujawnianiu”-napisała rzeczniczka bezpieczeństwa wewnętrznego Tricia McLaughlin w mediach społecznościowych.
„Wszelkie twierdzenie, że jego usunięcie opierało się na przekonaniach politycznych, jest rażąco fałszywe”.

Brak konsensusu prawnego
Istnieją dwa rodzaje badań, które urządzenie może przejść podczas aresztu sterowania granicznego.
„Lekkie” wyszukiwanie zdarza się, gdy oficer ręcznie przegląda urządzenie elektroniczne. Zaawansowane wyszukiwanie, które prawnie wymaga „rozsądnego podejrzenia” przestępstwa, obejmuje urządzenie podłączone do sprzętu zewnętrznego. Urządzenie nie może zostać zwrócone właścicielowi na tygodnie lub miesiące.
Agenci graniczni nie potrzebują nakazu przeszukiwania urządzenia elektronicznego, chociaż obywatele USA nie są zobowiązani do odblokowania swojej elektroniki w celu ponownego wejścia swojego kraju.
Jednak dla podróżników, którzy nie są obywatelami USA ani stałymi mieszkańcami, odmowa udostępniania tych szczegółów może spowodować odmowę wjazdu.
Ale eksperci twierdzą, że praktyki te budzą poważne obawy dotyczące czwartej poprawki Konstytucji Stanów Zjednoczonych, która zapewnia ochronę przed nieuzasadnionymi przeszukaniami i napadami przez rząd.
Esha Bhandari, zastępca dyrektora amerykańskiego projektu, prywatności i technologii American Civil Liberties, wyjaśniła, że widziała przykłady rządu, wykorzystując te kontrole graniczne, aby ominąć ochronę czwartej poprawki.
„Rząd coraz częściej traktuje to jako lukę konstytucyjną” – powiedział Bhandari.
„Mają dochodzenie kogoś, kto jest przedmiotem dochodzenia i zamiast czekać, czy mogą ustalić prawdopodobną przyczynę, która wymaga od sędziego nakazu, czeka, aż ktoś przekroczy granicę międzynarodową i traktuje to jako wygodną okazję do przeszukania swoich urządzeń”.
Ale to, jak daleko może się rozciągnąć ta luka, jest kwestią debaty.
Saira Hussain, starszy adwokat w Electronic Frontier Foundation, powiedziała, że sądy w USA jeszcze nie osiągnęły konsensusu co do tego, jak daleko mogą się poszukiwać urządzeń cyfrowych – i jakie są granice.
„W tej chwili, niezależnie od tego, czy lecisz do San Francisco vs Boston vs Atlanta, istnieją trzy różne orzeczenia, które dokładnie można przeszukać część telefonu, do celów (lub) poziomu podejrzeń” – powiedział Hussain. „Wiele sądów niższej instancji orzekło w tej sprawie (ale) nie było jednolitości”.
Ze swojej strony Makled powiedział, że nie został powstrzymany od podróży – ani reprezentowania kontrowersyjnych przyczyn.
„Wydaje mi się, że jest to taktyka zastraszania. Jest to próba zniechęcenia mnie do podjęcia tego rodzaju spraw” – powiedział, odnosząc się do obrony protestującego aresztowanego na University of Michigan.
„Mówię, że nie zostanę zniechęcony. Będę nadal robić to, co wierzę”.