Wiadomości

Hindusi modlą się w „świątyniach wizowych” po deportacjach Trumpa: NPR

Chamatkarik Shree Hanumanji Mandir na starym mieście Ahmedabad w zachodnich Indiach, które jest postrzegane przez czcicieli jako miejsce, w którym udzielane są modlitwy w celu uzyskania wizy do krajów zachodnich. Niedawnego dnia mężczyźni i kobiety, czasem rodziny, wcisnęli się do modlitwy, niektórzy płacili kapłanowi, aby zabrał paszporty, aby pomachali przed bożkiem ukochanego hinduskiego boga małpy, Hanuman. „Świątynie wizowe” ujawniają trudności, jakie napotyka wielu obywateli Indii podczas podróży na Zachód, i dlaczego niektórzy handlarze płacili do amerykańskiej Diaa Hadid, Ahmedabad, środa, 19 marca.

Chamatkarik Shree Hanumanji Mandir na starym mieście Ahmedabad w zachodnich Indiach jest postrzegany przez czcicieli jako miejsce, w którym udzielane są modlitwy w celu uzyskania wizy w krajach zachodnich.

Diaa Hadid/NPR


Ukryj podpis

Przełącz podpis

Diaa Hadid/NPR

AHMEDABAD, Indie – Mężczyzna przekazuje swój paszport hinduskim kapłanowi w świątyni w tym zachodnim mieście Indian. Za opłatą w wysokości około 2 USD kapłan modli się do małpy Boga Hanumana o przyjęcie wniosku wizowego mężczyzny do Stanów Zjednoczonych. Modlitwa szybko się kończy, a kolejny suplikant dąży jego paszport.

. Chamatkarik shree hanumanji mandir jest jednym z wiele „Świątynie wizowe”, jak są znane przez Indie, To szczyci się udzieleniem modlitw Indian, którzy chcą migrować za granicę.

Jest więcej niż 5 milionów Według Pew Research Center Indian Amerykanie, jedna z największych grup imigrantów w USA.

Ale nie wszyscy otrzymali modlitwy wizowe. USA deportowane ponad 600 Według Indii Ministerstwo Spraw Zagranicznych obywateli, którzy weszli bez statusu prawnego od czasu prezydenta Trumpa w styczniu.

Migranci, wraz z nowymi taryfami USA, stali się trudnymi problemami dla Indii, ponieważ poruszają się w szybko poruszającej się administracji drugiej Trumpa.

Mężczyzna posiada obraz ukochanego hinduskiego boga boga Hanumana, podawanego mu przez administratora w Chamatkarik Shree Hanumanji Mandir w Starej Mieście Ahmedabad w zachodnich Indiach, które jest postrzegane przez czcicieli jako miejsce, w którym modlitwy mające na wizy w krajach zachodnich odpowiadają. Mężczyzna był tam, aby modlić się, aby jego wiza pracy do Australii została zaakceptowana. Był dziesiątkiem ludzi, którzy wcisnęli się do modlitwy, niektórzy płacili kapłanowi za wzięcie paszportów, aby pomachać przed bożkiem ukochanego hinduskiego boga małpy, Hanuman. „Świątynie wizowe” ujawniają trudności, jakie napotyka wielu obywateli Indii podczas podróży na Zachód, i dlaczego niektórzy handlarze płacili do amerykańskiej Diaa Hadid, Ahmedabad, środa, 19 marca.

Mężczyzna posiada wizerunek ukochanego hinduskiego boga małpy Hanumana, podanego mu przez administratora w Chamatkarik Shree Hanumanji Mandir na starym mieście Ahmedabad w zachodnich Indiach, 19 marca.

Diaa Hadid/NPR


Ukryj podpis

Przełącz podpis

Diaa Hadid/NPR

Dla lepszych możliwości

Szacunki Pew 725 000 obywateli indyjskich są w USA bez statusu prawnego.

Jedna kobieta w Ahmedabad, sprzedając gliniane garnki na poboczu drogi, mówi, że jej córka jest wśród nich. Kobieta podaje tylko swoje imię, Maribehn, ponieważ mówi, że martwi się, że jej córka zostanie zidentyfikowana, a następnie deportowana.

„Nie było tu żadnych prac” – mówi Maribehn. Tak więc jej córka i zięć sprzedali swój dom i pola uprawne i pożyczyli pieniądze, aby zapłacić handlarzom, aby zakraść ich i dwoje dzieci do USA

Maribehn mówi, że jej córka pracuje teraz w salonie fryzjerskim. Nie jest pewna, gdzie mieszka jej córka, ale wie, że jest szczęśliwa.

Deportowane w kajdanach

Zaledwie dwa tygodnie po inauguracji prezydenta Trumpa w styczniu USA zaczęły deportować Ponad 100 Według indyjskich serwisów informacyjnych obywateli indyjskich na lotach wojskowych. Byli oboklowani i przykuty, a nagrania z nich były Udostępnione na x 4 kwietnia Michael W. Banks, szef amerykańskiego patrolu granicznego.

„Jeśli przekroczysz nielegalnie, zostaniesz usunięty” – ostrzegł.

Deportaci powiedziano lokalne media Kiedy wylądowali, że zostali objęci całą podróżą, w tym na stole – przez około 40 godzin.

Deportacje – głównie mężczyzn, ale także kobiet i dzieci – Zszokowany wielu w Indiach.

„To było poniżające, nieludzkie i naruszenie praw człowieka”, Sushant Singh, redaktor konsultingowy w Karavan Magazyn napisał o tym, jak doszło do deportacji.

Imigranci, noszący maski, którzy byli wśród osób deportowanych ze Stanów Zjednoczonych, którzy przybyli do amerykańskiego samolotu wojskowego w Amritsar w Indiach, wchodzą do pojazdu policyjnego na lotnisku w Ahmedabad w Indiach, 6 lutego.

Imigranci, noszący maski, którzy byli wśród osób deportowanych ze Stanów Zjednoczonych, którzy przybyli do amerykańskiego samolotu wojskowego w Amritsar w Indiach, wchodzą do pojazdu policyjnego na lotnisku w Ahmedabad w Indiach, 6 lutego.

AJIT SOLANKI/AP


Ukryj podpis

Przełącz podpis

AJIT SOLANKI/AP

Indie i USA są głównymi partnerami obronnymi. A premier Narendra Modi nazywa prezydenta Trumpa ”Mój przyjacielu.

Modi nie komentował publicznie na temat deportacji – nie w Indiach, ani kiedy odwiedził Trumpa dni Po pierwszym lotach wojskowych wylądował w lutym.

Ale Indianin Witryna informacyjna rządowych cytował ministra spraw zagranicznych, mówiąc, że urzędnicy omawiali sprawę podczas wizyty w USA Modi. „Indie zdecydowanie zarejestrowały swoje obawy z władzami USA w sprawie leczenia wymierzonego deportacjami podczas lotu, który wylądował (5 lutego) w Amritsar, szczególnie w odniesieniu do korzystania z kajdan, szczególnie wśród kobiet” – powiedziała strona internetowa.

Rząd Indii nie odpowiedział na prośby NPR o komentarz; Hinduska nacjonalistyczna Modi Bharatiya Janata Party też nie.

Jednak wiele prorządowych sklepów Indii szybko sprzyjało obronie Modi, podobnie jak ognisty nadawca, Arnab Goswami, Kto powiedział, że deportowani obywatele Indii zasługują na to, co dostali.

„Jak chcesz, aby przestępcy byli traktowani?” zapytał. Być może wyśmiewał: „Ci ludzie muszą zostać przywrócone do pierwszej klasy, z kieliszkiem szampana w rękach”.

Przyjaciele z taryfami

Analitycy twierdzą, że Indie mają większe problemy: na przykład sfinalizowanie umowy handlowej, które, mają nadzieję, wyeliminują 26% taryf ogłoszonych przez Trump na większości indyjskich towarów w kwietniu. Następnie administracja zawiesiła taryfy na 90 dni.

„Istnieje tak wiele sposobów, w jakie Indie ożywają w rzeczywistości, że są one dość podatne na Amerykę kierowaną przez Trumpa”-mówi Daniel Markey, starszy pracownik na Instytucie Polityki Zagranicznej John Hopkins University Sais.

Wydaje się również, że Indie próbują oświadczyć oświadczeń administracji Trumpa, zachęcając Indie do rozwiązania swoich wieloletnich skarg z sąsiednim Pakistanem. Przychodzi po prezydenta Trumpa ogłosił zawieszenie broni Między dwoma krajami w sobotę, po dniach najpoważniejszych walk w Azji Południowej od dziesięcioleci. Został uruchomiony po tym, jak Indie obwiniały Pakistan za atak bojownika, który zabił 26 osób, głównie hinduskich mężczyzn, w indyjskim Kaszmirze.

Ale gdy Modi kieruje Indiami poprzez tę administrację Trumpa, polityczne bóle głowy spowodowane migracją mogą ciągle wybuchnąć – ponieważ Indianie mogą próbować dotrzeć do Ameryki.

Wielu pochodzi z Gujarat, państwa rodzinnego premiera Modi.

Główny plac zachodniej indyjskiej wioski Dingucha, populacja 4000 osób. Wielu mieszkańców wioski jest w USA i przekazało duże sumy na budowę infrastruktury Dinguchy. W tej wiosce ludzie mówią, że nie ma znaczenia, czy migrowałeś legalnie, czy bez autoryzacji. Chodzi o to, aby dostać się do Ameryki. Hindusi tworzą jedną z największych grup nieautoryzowanych migrantów w USA, stanowiąc problem polityczny dla hinduskiego rządu nacjonalistycznego premiera Narendry Modi jako prezydenta Trump przysięga deportować ludzi, którzy nie są upoważnieni do bycia w amerykańskiej didie, Dingucha, wtorek, 18 marca

Główny plac zachodniej indyjskiej wioski Dingucha, populacja 4000 osób. Wielu jej mieszkańców mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych i przekazało pieniądze na budowę infrastruktury Dinguchy.

Diaa Hadid/NPR


Ukryj podpis

Przełącz podpis

Diaa Hadid/NPR

Podczas ostatniej wizyty NPR w sennej wiosce Dingucha starsi mężczyźni siedzieli pod drzewem na placu. Dzieci uderzały piłką patykami i jechały rowerami. Populacja wioski jest niewielka dla Indii: tylko 3000 osób, a wielu z nich mieszka w USA, ich hojność jest widoczna: zapłacili za prawie każdą infrastrukturę tutaj, od świątyni hinduistycznej po budynek miejski. W budynku miejskim administrator Jayesh Chaudhary twierdzi, że darowizny są tutaj sygnałem dla ludzi, że „ludzie, którzy wyjechali do Ameryki, zarobią dużo pieniędzy, a zatem przyciąga ich również do wyruszania tej trasy”.

Podróż może być zdradziecka. Trzy lata temu matka, ojciec i ich dwoje dzieci zamrozić na śmierć gdy wchodzili do USA z Kanady podczas zamieci. indyjski Media niedawno zgłosiły że pokrewna dingucha rodzina został deportowany na jednym z lotów wojskowych administracji Trumpa.

„Nawet jeśli jest to tylko 1% szansa na sukces, ludzie będą próbować” – mówi Chaudhary.

Przynajmniej jedna kobieta żałuje, że tak nie było. W pobliskiej wiosce Vaghpur hodowca mleka Chetna Rabari mówi, że ostatnio usłyszała od męża dwa lata temu, kiedy był na Dominikanie, na zwiniętej drodze do Ameryki Północnej, która kosztowała rodzinę 24 000 $. Sprzedał niektóre z ich krów, wykorzystał oszczędności rodziny i pożyczył więcej od swoich sąsiadów.

Chetna Rabari jest sfotografowana w pobliżu swojej stacji żywieniowej krów w północno -Indian Village w Vaghpur, 17 marca.

Chetna Rabari jest sfotografowana w pobliżu swojej stacji żywieniowej krów w północno -Indian Village w Vaghpur, 17 marca.

Diaa Hadid/NPR


Ukryj podpis

Przełącz podpis

Diaa Hadid/NPR

Rabari mówi, że jej mąż chciał przekształcić życie trojga dzieci. „Co tu będą?” Przypomina mu, że mówi: „Po prostu pasterze krów tacy jak my”.

Teraz Rabari wychowuje swoje dzieci same i spłaca długi męża. Ona też dąży do ośmiu krów. To wszystko, co mają teraz, i to tylko ona, robi wszystko, dopóki nie wróci – coś, co, jak twierdzi, nadal wierzy, może się zdarzyć. „Nadal czekam, aż zadzwoni” – mówi.

Sonal Kellogg przyczynił się do tego raportu ze stanu Gujarat w Indiach.

Link źródłowy

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button