Demokracja w Afryce Wschodniej się wycofuje. Oto jak można go uratować | Polityka

W zeszłym tygodniu Ugandyjski prawnik Agather Atuhaire Została ostatecznie uwolniona pięć dni po tym, jak została zatrzymana przez policję w Tanzanii z niejasnych powodów. Została bezceremonialnie porzucona na granicę Mutukula między dwoma krajami.
Szczegóły stanu Atuhaire pozostają niejasne, ale oświadczenie organizacji, z którą współpracuje, a także Kenijskiego działacza Boniface Mwangi, który został z nią zatrzymany, twierdził, że była torturowana. Sam pokazał oznaki fizycznego wykorzystywania po tym, jak został również zrzucony na granicę Kenii-Tanzanii dzień wcześniej.
Dla Afrykanów Wschodnich Atuhaire i Mwangi’s Porseal było bolesnym przypomnieniem o tym, jak daleko wycofała się demokracja w regionie. Ludzie organizujący opór nadmierne ekscesy są coraz częściej borykają się z przemocą strukturalną i fizyczną z niewielką przestrzenią do zadośćuczynienia.
Mwangi i Atuhaire byli wśród niewielkiej grupy regionalnych aktywistów i postaci politycznych, którzy przyleciały do Tanzanii, aby okazać solidarność z Tundu Lissu, liderem opozycji Tanzanii. Lissu stoi w obliczu kilku zarzutów, najbardziej ciężkich wśród nich zdrady, za komentarze, które rzekomo dokonał na wiecu politycznym.
Ale Lissu nie jest sam w regionie w obliczu represji za działania polityczne. W sąsiedniej Ugandzie przywódca opozycji Kizza Besigye stoi w obliczu tych samych zarzutów, w oparciu o ten sam pomysł, że organizowanie i wiodącym sprzeciw wobec zakorzenionej władzy politycznej stanowi zdrad.
Tymczasem w Kenii następstwa protestów w rachunku antymonopolowym w 2024 r. Prześladują kraj. W przypadku braku dobrze zorganizowanej opozycji politycznej, która jest szalona tworzenie transakcji a obrotu koni, protestujący i działacze młodzieżowi stali się nieoficjalną opozycją polityczną kraju.
Młodzież nosiła ciężar przemocy politycznej podczas zeszłorocznych protestów, co przynajmniej zabiło 82 osoby. Porwanie i uprowadzenia protestujących wzrosły po demonstracjach, a grupy aktywistów twierdziły, że niektórzy ludzie pozostają nieznane pomimo twierdzenia prezydenta Williama Ruto przeciwnego.
W Burundi ludzie nadal żyją pod cieniem ekscesów policyjnych i w obawie przed możliwością wojny z ekspansjistycznymi sąsiadami.
W Rwandzie kilka postaci opozycyjnych, które próbowały uciec przeciwko prezydentowi Paulowi Kagame’owi, zostało uwięzionych pod różnymi zarzutami. Sąsiednia Demokratyczna Republika Konga jest wieloletnie złapana między wojną a kryzysem politycznym.
Jak więc dotarliśmy do tego stanu rzeczy? Najprostszą odpowiedzią jest to, że pozwoliliśmy sobie na połączenie wyborów z demokracją, a złośliwe intencje tych, którzy władają władzy, wykorzystały tę wiarę. Rzeczywistość budowania solidnych systemów demokratycznych jest o wiele bardziej skomplikowana niż w kolejce do głosowania co cztery lub pięć lat, a prawdziwa demokracja wymaga całkowitej czujności zegarowej.
Znacząca demokracja wymaga solidnego samorządu lokalnego, przejrzystych partii politycznych, a także odpowiedzialności instytucjonalnej i uczestnictwa, z których wszystkie były na rekolekcji w regionie w ciągu ostatnich dwóch dekad.
Władza pozostała bardzo scentralizowana w kierownictwie, umożliwia kapitulację ustawodawców i „Naomba Serekali” („żądam rządu”) do polityki.
Parlamenty są upoważnione przez legitymację popularnego głosowania, ale wielokrotnie poddają się władzy wykonawcze. Dowód tego można łatwo znaleźć w doświadczeniu kobiet próbujących ubiegać się o biuro w regionie.
Jak wskazano w tomie w wyborach w Kenii w 2018 r., Które współredagowałem, gdzie są kobiety: płeć i wybory powszechne w Kenii w 2017 r., Słabość zaczyna się w partiach politycznych, w których kandydaci muszą zwinąć do Kingpin, aby uzyskać pozwolenie na pojawienie się w głosowaniu. Ci, którzy nie są często zamknięci z konkurencyjnych cykli wyborczych. W rezultacie, z wyjątkiem kwot konstytucyjnych, udział kobiet w polityce wyborczej spadł – kanary w kopalni kurczącej się przestrzeni demokratycznej.
Tymczasem partie opanowały sztukę zarządzania optyką płciową jako substytut prawdziwych zmian, zmniejszając debaty na temat demokracji na okresowe wyniki głosowania. Zatem prezydencja Samii Suluhu w Tanzanii nie jest oznaką poprawy demokracji, ale raczej maszyny politycznej, która wybrała najmniej kontrowersyjnego kandydata, który pozwoliłby partii rządzącej, Chama Cha Mapinduzi, nadal zarządzanie krajem. Podobnie dominacja kobiet w parlamencie Rwandy sama w sobie nie wskazuje na postęp dla kobiet, ale zdolność partii rządzącej do wyboru kandydatów, którzy rzadziej odpychają się.
Gdy kandydaci zostaną wypraniani za pośrednictwem maszyny partii politycznej, wjeżdżają do ustawodawcy bardziej pieszo do ich politycznego króla niż wyborcom. I tak jest, czy Kingpin jest w rządzie, czy w opozycji.
W Kenii kandydaci opozycji, tacy jak Edwin Sifuna, który głośno bronił praw protestujących podczas protestów w czerwcu 2024 r., Zostali związani w języku w 2025 r., Ponieważ ich partia królpin zawarła umowę z Ruto i ślepym pokochaniem jest jedynym zagwarantowanym ścieżką w tym systemie.
W Ugandzie politycy są kupowani za samochody państwowe i pożyczki, aw Tanzanii uciszają ich aresztowania, zatrzymania i zaginięcia krytyków państwa. Efektem netto jest to, że wybory stają się występem, którego faktyczny wpływ szybko się zmniejsza.
Szybki skan globalnej polityki potwierdzi, że nie jest to wyjątkowy problem z Afryki Wschodniej. Ten sam kryzys kształtuje się w Stanach Zjednoczonych, szczególnie po wypuszczeniu Partii Republikańskiej przez politykę Tea Party i Partii Demokratycznej przez polityków zawodowych.
Ale wydarzenia z ostatniego tygodnia pokazują, że w Afryce Wschodniej istnieje dodatkowa warstwa ryzyka z powodu niekwestionowanej i ślepej lojalności usług bezpieczeństwa dla kaprysów państwa – coś, co obecna administracja USA stara się wbudować w Agencję ds. Imigracji i Celnych.
Długoterminowym rozwiązaniem tego stanu rzeczy jest zwykli ludzie, aby bardziej zaangażowały się w zlokalizowane praktyki demokratyczne, zmieniając jakość ludzi, którzy podnoszą szeregi polityki. Oczywiście może to być trudne, gdy ludzie starają się przetrwać wrogi klimat polityczny i gospodarczy, ale w perspektywie długoterminowej tworzy nowe punkty wejścia do zaangażowania obywatelskiego.
Demokracja jest wzmocniona, gdy coraz więcej osób bierze udział w zarządzaniu instytucjami obywatelskimi, takimi jak szkoły, szpitale, związki zawodowe, spółdzielnie, stowarzyszenia sąsiedzkie, a nawet kluby sportowe i społeczne – w procesach, które mogą natychmiast połączyć się z jakością życia.
Wybory stają się następnie zwieńczeniem czterech lub pięciu lat regularnych ćwiczeń demokracji, a nie odrębnym procesem, który unosi się ponad rzeczywistość życia ludzi.
Równolegle na ustawodawcom Afryki Wschodniej znajduje się, aby znaleźć zęby i cel. Ich pracą nie jest przetrwanie polityczne ani dążenie do kariery politycznej. Ich zadaniem jest obrona ludzi, którzy ich wybrali, ograniczenie ekscesy wykonawczej i obrony integralności Konstytucji.
Tymczasem my, lud, powinniśmy wszyscy zwrócić się o wezwanie nigeryjskiego intelektualnego intelektualnego Trajudeen Abdul-Raheem: „Nie agonizuj, organizuj” i staraj się odbudować demokrację w Afryce Wschodniej od podstaw.
Poglądy wyrażone w tym artykule są własne i niekoniecznie odzwierciedlają postawę redakcyjną Al Jazeery.