„Byłem ludzką tarczą”: co izraelscy żołnierze zrobili ojcu Gazy | Wiadomości z konfliktami Izraela-Palestyna

Miasto Gazy – 19 października setki przesiedlonych Palestyńczyków w północnej szkole Hamad w Gazie w Beit Lahiya słyszeli, co wszyscy w palestyńskiej enklawie stają się.
„O świcie usłyszeliśmy czołgi (izraelskie) otaczające szkołę, a quadcopters nad głową zaczęli nakazać wszystkim, aby się wydostać”, przypomniała sobie 30-letnia Amal Al-Masri, która urodziła jej najmłodszą córkę, gdy jeszcze jej nie nazwała, gdy zbiorniki przyszły.
Ludzie byli już napięci po ostrzeżeniu i eksplozjach przez całą noc – dorośli zbyt przestraszili spać, dzieci płaczą w strachu i zamieszaniu.
„Budynki były otaczane wokół nas”-powiedziała Amal, która mieszkała w klasie podłogowej z mężem Yousefem, 36, ich pięcioro małych dzieci-Tala, Honda, Assad i Omar, w wieku od czterech do 11 lat, a 62-letni ojciec Yousef Jamil.
Amal otworzył dziecko, podczas gdy Yousef trzymał dwoje swoich najmłodszych dzieci. Razem dorośli modlili się.
Teraz był świt, a nagranie męskiego głosu przemawiającego po arabsku grało przez głośniki na quadkopterie krążącym nad szkołą, nakazując wszystkim wyjście z jego identyfikatorami i rękami.
Quadcopter zastrzelił budynki i upuścił bomby dźwiękowe, wysyłając ludzi w panikę, gdy rzucili się, by zebrać wszystko, co mogli. Niektórzy uciekli z niczego.
Yousef, Amal i dzieci byli jednymi z pierwszych, którzy dotarli na szkołę – Yousef i czworo dzieci podnieśli swoje identyfikatory i ręce, podczas gdy Amal trzymał dziecko w jej ramionach.
W chaosie Yousef stracił ścieżkę ojca.
„Quadcopters poinstruowali:„ Mężczyźni do bramy szkolnej, kobiety i dzieci na szkolnym oddziale ” – przypomniał sobie Amal.
Pita
„Przy bramie szkolnej byli żołnierze z czołgami i więcej żołnierzy otaczających to miejsce” – powiedział Yousef.
On i inni mężczyźni w wieku ponad 14 lat, w tym niektórzy, które rozpoznał w pobliskich szkołach, zostali nakazani przez izraelscy żołnierze do zbierania się przy głównej bramie w grupach, ustawiania i podejścia do przejścia z kamerą, znanym jako „al-halaba”.
„Każdemu mężczyźnie nakazano zbliżyć się do planszy z kamerą, jeden po drugim”, wyjaśnia Yousef, który uważa, że kamera użyła technologii rozpoznawania twarzy.
Mówi, że po zarejestrowaniu przez kamerę mężczyzna lub chłopiec został wysłany do dołu wykopanego przez izraelskie spychacze.
W ciągu następnych kilku godzin zwolniono niektórych mężczyzn, inni wysłano do innej dołu, a niektóre zostały przesłuchane.
Jeśli chodzi o Yousef, ukląkł z około 100 innymi mężczyznami w dole w pobliżu szkoły z rękami za plecami przez cały dzień.

„Żołnierze strzelali, rzucając bombami dźwiękowymi, bijąc niektórych mężczyzn, torturowali innych” – powiedział. Przez cały czas martwił się o swoją rodzinę.
„Martwiłem się głęboko o moją żonę i dzieci. Nic o nich nie wiedziałem – opowiadał Yousef. „Moja żona urodziła tydzień temu i nie byłaby w stanie chodzić z dziećmi. Bez nikogo pomocy bałem się, co może się z nimi stać ”.
Kiedy nadszedł wieczór, w dole zostało tylko około siedmiu mężczyzn.
Yousef był głodny, zmęczony i zmartwiony, a potem żołnierz wskazał na niego. „Losowo wybrał mnie i dwóch innych mężczyzn; Nie rozumieliśmy dlaczego – powiedział Yosef Al Jazeera.
„Żołnierze zabrali nas do mieszkania w pobliskim budynku” – powiedział, dodając, że uważa, że byli w pobliżu ronda szejka Zayed.
Mężczyznom zabroniono rozmawiania ze sobą, ale Yousef rozpoznał je-58-latek i 20-latek, którzy chronili w szkołach w pobliżu Hamadu. Przez cały czas, jak powiedział, dźwięk ostrzału i bombardowania echem wokół nich.
„Żołnierz powiedział nam, że pomożemy im w niektórych misjach i zostaną zwolnione później, ale obawiałem się, że w każdej chwili nas zabiją” – powiedział Yousef.
„ Używanie mnie do osłony ”
Yousef i jego wyczerpani jeńcy drzemali się w pewnym momencie nocy, po czym obudzono się przez żołnierzy i wypchnął się z mieszkania na ulice.
Wkrótce zdał sobie sprawę, że żołnierze szli za nim, użyć go jako osłony.
„Uświadomienie sobie, że byłem używany jako ludzka tarcza, była przerażająca”.
Kiedy dotarli do szkoły, która została opróżniona przez izraelskich żołnierzy, kazano mu otworzyć drzwi i udać się do każdej klasy, aby sprawdzić, czy bojownicy mogą być tam ukryte.
Ciężko uzbrojeni żołnierze wejdzieli dopiero po „wszystkich jasnych”.
Dzień trwał w ten sposób, a Yousef był wykorzystywany do „wyczyszczenia” pokoju po pokoju, po czym żołnierze podpalili budynki.
Przez cały czas Yousef obawiał się, że quadkopter go zastrzeli, lub izraelski snajper może pomylić go z zagrożeniem i zabić.
Kiedy poszukiwania dnia zostały zakończone, został sprowadzony do mieszkania z dwoma pozostałymi mężczyznami i otrzymał drugi posiłek dnia, kawałek chleba i trochę wody, podobnie jak poranek.
Czwartego dnia Yousef i 58-letniemu mężczyznie otrzymali rozkaz udania się do pobliskiej szkoły i szpitala Kamal Adwan, aby dostarczyć ulotki ewakuacyjne osobom chroniącym się tam.
Dostali godzinę i powiedzieli, że quadkopter unosił się nad głową. Kiedy przekazali ludziom ulotki, quadkoptery ogłaszały ewakuację nad głośnikami.
Ucieczka
Yousef zdecydował, że spróbuje uciec tego dnia, ukrywając się na dziedzińcu szpitala.
„Bałem się wrócić” – wyjaśnił. „Chciałem uciec i dowiedzieć się, czy moja rodzina jest bezpieczna, ponieważ usłyszałem żołnierzy, którzy instruują kobiety i dzieci, aby udali się na południe do Khan Younis”.
Postanowił dostać się do linii mężczyzn zmuszonych do ewakuacji, czekając z niepokojem w miarę ciągnięcia czasu. Żołnierze powiedzieli, że powinni zniknąć tylko przez godzinę, a to było kilka.
Linia mężczyzn rozwijała się. „Modliłem się, że mnie nie rozpoznają” – powiedział Yosef.
Potem żołnierz siedzący na czołgu zastrzelił go w lewą nogę.
„Upadłem na ziemię. Mężczyźni w okolicy próbowali mi pomóc, ale żołnierze krzyknęli na nich, aby mnie opuścić – wspomina Yousef.
„Przylgnąłem do jednego z mężczyzn, a potem powiedział do mnie żołnierz, karcąc:„ Chodź, wstań i pochyl się na tym mężczyznie i udaj się na Salah al-Din Street ”.
Pomimo bólu, gdy się spuścił, Youse był z niedowierzaniem, że żołnierz go nie zabił. „Spodziewałem się, że będę zabił w dowolnym momencie” – powiedział.
Nieco dalej został zabrany przez palestyńską karetkę pogotowia al-ahli arabskiego szpitala na leczenie.

Ponowne połączenie
Amal, który zabrał dzieci do nowej szkoły Gazy w Al-Nasr na zachodzie miasta Gazy, usłyszał pewnego dnia, że Yousef był w szpitalu Al-Ahli.
Pośpieszyła tam, z ulgą po tym, jak cierpiała przez kilka dni sprzecznych raportów, gdy niektórzy ludzie mówili, że widzieli go zatrzymanego, podczas gdy inni powiedzieli, że widzieli go gdzie indziej.
Ledwo dotarła do Al-Nasr, powiedziała przez telefon Al Jazeera.
Mówi, że w dniu oddzielenia rodziny kobiety i dzieci były przechowywane na szkolnym miejscu przez wiele godzin.
„Moje dzieci były przerażone. Wiele dzieci płakało. Niektórzy prosili o jedzenie, wodę. Matki błagały żołnierzy o jedzenie i wodę, ale po prostu krzyknęły na nas i odmówiły. ”
Po południu izraelscy żołnierze przenieśli kobiety i dzieci do punktu kontrolnego za pomocą aparatu.
„Powiedzieli nam, żebyśmy wychodzili pięć raz na raz”, powiedziała Amal, opisując, w jaki sposób jej 11-letnia córka Tala została powstrzymana, aby dołączyć do grupy za nią.
„Zaczęła płakać i dzwonić:„ Mama, proszę, nie zostawiaj mnie ”, opowiada Amal, a jej głos drżał.
W końcu powiedziano im, aby chodzą na południe po Salah Al-Din Street.
„Czołgi otaczające szkołę były przytłaczające – pomyślałem sobie:„ Boże! Cała brygada czołgów przyszła dla tych bezbronnych cywilów ”.
„Moje ciało było wyczerpane – urodziłem się tylko tydzień wcześniej i ledwo mogłem nosić moje dziecko, a tym bardziej niewiele rzeczy, które mieliśmy”.
Gdy czołgi rozeszły się wokół nich, kopali fale pyłu i piasku. „Z całym pyłem potknąłem się, a moja córeczka upadła z moich ramion na ziemię”, wspomina Amal, mówiąc, jak krzyczała, a starsze dzieci płakały, gdy dziecko upadło.
W końcu zostawiła wszystkie ich rzeczy na drodze; Była zbyt zmęczona, żeby je nosić. Musiała zapewnić swoje dzieci w bezpieczne miejsce.
„Mój czteroletni syn nie przestał płakać:„ Jestem zmęczony, nie mogę tego zrobić ”. Nie mieliśmy jedzenia, wody, nic. ”
Wczesnym wieczorem dotarła do Nowej Szkoły Gazy z innymi przesiedlonymi ludźmi z północy.
Amal, Yousef i ich dzieci są teraz razem w klasie w szkole.
Yousef spędził dwa dni w szpitalu, a po 13 szwach idzie ostrożnie z utykanie.
Ojciec Yousefa Jamil zaginął od dnia, w którym żołnierze przybyli do szkoły Hamad. Usłyszał od niektórych ludzi, że jego ojciec został wzięty do niewoli, ale nie wie.
Ich córeczka, bezimienna, gdy zostali zmuszeni opuścić północną Gazę, została nazwana Sumoudem „Strażność”, symbolem ich odmowy odejścia.