Strona główna Polecane wiadomości Afrykańscy pracownicy przyjmują meta, a świat powinien zwrócić uwagę | Prawa pracowników

Afrykańscy pracownicy przyjmują meta, a świat powinien zwrócić uwagę | Prawa pracowników

6
0

W 2025 r. Największa na świecie firma społecznościowa, Meta, wzięła nowy wyzywający ton pytania o to, czy i w jakim stopniu przyjmuje odpowiedzialność za prawdziwą szkodę, którą umożliwiają jej platformy.

Zostało to powszechnie rozumiane jako gambit, by Curry Favor z administracją prezydenta Donalda Trumpa, a Meta CEO i założyciel Mark Zuckerberg powiedział, że w filmie z 7 stycznia ogłaszając końcówkę faktów innych firm.

„Zamierzamy współpracować z prezydentem Trumpem, aby odeprzeć rządy na całym świecie, idąc za amerykańskimi firmami i naciskając na cenzurę więcej”, powiedział Zuckerberg, nadając jego decyzji o odrębnym smaku geopolitycznym.

Aby uzasadnić decyzje firmy, aby pozbyć się sprawdzania faktów i zmniejszenie moderacji treści na jej platformach, Zuckerberg i Meta odwołali się do konstytucyjnej ochrony przez Stanów Zjednoczonych prawa do wolności wypowiedzi. Na szczęście dla tych z nas, którzy mieszkają w krajach, meta ślubowali „odepchnąć”, mamy też konstytucje.

Na przykład w Kenii, gdzie reprezentuję grupę byłych moderatorów treści metali w pozwie zbiorowym przeciwko spółce, konstytucja po niepodległości różni się od tych w USA i Europie Zachodniej z jej wyraźnym ustaleniem podstawowych praw człowieka i wolności. Konstytucje wielu narodów z historią kolonialnymi dzielą to wspólną odpowiedzią na sposób naruszenia tych praw, gdy ich narody zostały po raz pierwszy wciśnięte w globalną gospodarkę.

Zaczynamy teraz widzieć, w jaki sposób te konstytucje można wprowadzić w globalnej branży technologicznej. W przełomowej decyzji we wrześniu we wrześniu Kenii Sąd Apelacyjny orzekł, że moderatorzy treści mogą wnieść sprawę o naruszenie praw człowieka przeciwko Meta w sądach pracy w kraju.

Niewielu na Zachodzie zrozumie znaczenie tego orzeczenia. Ze swojej strony Meta z pewnością tak, dlatego walczyła z nim zębem i gwoździe w sądzie i nadal używa każdego narzędzia dyplomatycznego, aby oprzeć się wymaganiom dotyczącym czynników naprawczych. Meta wykazała udział w odwołaniu tej decyzji do Sądu Najwyższego.

Meta i inne duże firmy amerykańskie utrzymują zwiniętą architekturę korporacyjną, aby uniknąć narażenia na podatki i regulacje w dziesiątkach krajów, w których prowadzą działalność. Zwykle twierdzą, że nie działają w krajach, w których liczą miliony użytkowników i zatrudniają setki do udoskonalania swoich produktów. Do tej pory roszczenia te rzadko były kwestionowane w sądzie.

Moderatorzy treści sprawy przedstawili w sądzie, że zostali zatrudnione przez firmę outsourcingową procesów biznesowych (BPO) o nazwie SAMA i działają wyłącznie jako moderatorzy treści na Facebooku, Instagramie, WhatsApp i Messenger w okresie od 2019 do 2023 r., Kiedy znaczna część moderacji treści afrykańskich na tych platformach była wykonywana na Nairobi. Meta wyróżnia się tych pracowników i nalega, aby byli zatrudnione wyłącznie przez SAMA, co jest obecnie spory przed sądami w Kenii.

Ci pracownicy wiedzą, że pozorne odwrócenie modułu treści jest niczym innym jak. Jak przedstawiono sądowi w swoich skargach, firma nigdy nie traktowała tej kwestii poważnie. Nie na tyle poważnie, aby powstrzymać konflikty cywilne i etniczne, przemoc polityczną i ataki tłumu na marginalizowane społeczności, które rozwijają się na jego platformach. Nie na tyle poważnie, aby płacić uczciwe wynagrodzenie osobom, które mają się na celu upewnienie się, że tak nie jest. Szkoda podróżuje w obie strony: toksyczna treść rozpala rzeczywiste horrory, a te okropności wywołują bardziej toksyczne treści, które nasyca platformy.

Moderatorzy treści to cyfrowy pasza armatnia dla Meta w wojnie z szkodliwymi treściami, której firma nigdy nie była tak naprawdę zaangażowana w walkę. Sprawa przedstawiona przez moderatorów treści Nairobi wyjaśnia, w jaki sposób zaakceptowali prace, które według nich obejmują prace telefoniczne i tłumaczenie. Zamiast tego skończyli w centrum moderacji treści w Nairobi, gdzie spędzili swoje dni podlegające niekończącemu się potoku przemocy i znęcania się.

Wiele z nich było zmuszonych do postrzegania okrucieństw popełnionych w ich krajach rodzinnych w celu ochrony użytkowników meta przed szkodami widzenia tych zdjęć i materiału. Pochłonęli tę traumę, aby inni w ich społecznościach nie musieli, a wielu uważało to za szlachetne powołanie.

Ale ta praca odbiła się na ich zdrowiu psychicznym. Ponad 140 byłych moderatorów treści było zdiagnozowano Z PTSD, depresją lub lękiem wynikającym z pracy w pracy. Odrębna sprawa dotyczy tego, w jaki sposób uwiązano wysiłki w celu popierania lepszej opieki zdrowotnej psychicznej. Potem nastąpiło masowo zwolnienia i przeniesienie moderacji treści na Facebooku gdzie indziej.

Pozostawiło to setki ludzi wpływających na traumę i szlak naruszenia praw człowieka. Meta twierdzi, że nigdy nie zastosował moderatorów treści na Facebooku i nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Trwa to spory sądowe, a moderatorzy polegają teraz na sądach, aby wyjaśnić złożoność dynamiki zatrudnienia.

Podczas walki w sprawie w sądzie, w marcu 2024 r. Firma wysłała delegację pod przewodnictwem ówczesnego prezydenta spraw globalnych, Nick Clegg-byłego wicepremiera brytyjskiego premiera-na spotkanie z prezydentem Kenii Williamem Ruto i ustawodawcami w celu omówienia między innymi tematami, wizją spółki z rządem w celu wprowadzenia „generatywnej rewolucji AI”. Podczas wydarzenia Townhall w grudniu Ruto zapewnił Samę, byłego partnera do moderacji treści: „Teraz zmieniliśmy prawo, więc nikt nie może ponownie zabrać cię do sądu w jakiejkolwiek sprawie”, odnosząc się do ustawy uchwalonej w parlamencie Kenii, która chroni duże firmy technologiczne z przyszłych spraw, takich jak nas.

Cały ten odcisk miał miejsce na długo przed ponownym wybraniem Trumpa, a wysiłki te wydają się być próbami unikającej odpowiedzialności za praktyki pracy firmy i skutków jej produktów. Ale wydarzyło się coś niezwykłego, co otwiera drzwi dla innych na całym świecie, którzy pracują w imieniu branży technologicznej, ale której sam branża nie odczuwa: Trybunał orzekł, że nasza sprawa może przejść do procesu.

Fakt, że sprawa rozwinęła się pomimo energicznych wyzwań prawnych i politycznych, świadczy o rewolucyjnym charakterze postkolonialnych konstytucji, które nadają priorytetowo prawa człowieka.

Jak kontynuuje nasz przypadek w Kenii, mam nadzieję, że może zaoferować inspirację pracownikom technologii w innych narodach postkolonialnych, które oni również mogą realizować odpowiedzialność w krajach, w których zostali uszkodzone. Prawo do wolności wypowiedzi jest ważnym prawem człowieka, ale nadal będziemy przypominać dużą technologię, że równie ważne są prawo do godności i wolności od wyzysku.

Poglądy wyrażone w tym artykule są własne i niekoniecznie odzwierciedlają postawę redakcyjną Al Jazeery.

Link źródłowy