Ujawniono: Wimbledon Star zostaje wyrzucony ze swojego zakwaterowania w połowie turnieju i wyściguje się z czasem, aby znaleźć nowy dom

- Gracze Wimbledonu są mieszkalni lokalnie, ale nie jest bez okazjonalnych czkawek
- Jeden zawodnik mężczyzn, który teraz stara się nosić nowe zakwaterowanie
- Player Solana Sierra musiała już trzykrotnie przeprowadzić mieszkanie
Jeden Wimbledon Gracz znalazł się gorączkowo polowaniem na dom przed następnym meczem.
Włoski Flavio Cobolli musiał już walczyć bez klimatyzacji i przerwanego snu, ale teraz ma nowy problem po pokonaniu brytyjskiego Jacka Pinningtona-Jonesa.
Pomimo trzeciej rundy Wimbledona po raz pierwszy w swojej karierze, Cobolli miał większy stres w jego umyśle bezpośrednio.
„Muszę przeprowadzić dom! Cobolli wyjaśnił. „Pani nie odnowała naszej umowy”.
Lokalni mieszkańcy często wynajmują swoje domy, aby gracze i ich drużyny mogli tam mieszkać tak długo, jak są zaangażowani w mistrzostwa.
Ale to stanowi wyzwania, gdy gracze idą dalej, niż początkowo się spodziewali.

Włochy Flavio Cobolli znalazł więcej problemów z sądu niż na nim podczas pobytu w Wimbledonie

Obecnie szuka nowego mieszkania i chętnie uniknie pobytu w londyńskim hotelu
„Tak, muszę przeprowadzić dom” – powiedział Cobolli, zgodnie z Eurosport.
„Pani nie odnowił naszej umowy. Co powinienem zrobić, przenieść dom w połowie turnieju?
Jeśli Cobolli uważa, że miał to trudne, zostaw myśl o Lucky Loser Solana Sierra.
Przed Wimbledonem nigdy nie wygrała głównego meczu losowania w Wielkim Slamie i to nie wyglądało na zmianę, dopóki nie dostała się do jednego z szczęśliwych miejsc przegranych.
Sierra, która od tego czasu obaliła Katie Boulter, musiała już trzy razy zmienić mieszkanie.
„Przegrałem w trzeciej rundzie Qualis, więc już trzykrotnie się zmieniliśmy” – żartowaliśmy Sierra po pokonaniu Boultera.
W piątek Sierra pokonała Hiszpańską Cristinę Bucsę, aby osiągnąć czwartą rundę.
Ale wracając do Cobolli, zapytano go o swoje kłopoty klimatyzacyjne i dowiedział się, że problem dotyczy wielu graczy.

Cobolli jest w trzeciej rundzie tutaj w Wimbledon po raz pierwszy w swojej karierze zawodowej
„Nie, nie, nie narzekaliśmy” – dodał.
„Nie mieliśmy nic wspólnego z upałem, ale rozmawiałem z wieloma graczami, a sytuacja jest taka sama dla każdego.
„To nie był problem z domem, ale kiedy nie możesz spać tak, jak ja, zawsze starasz się znaleźć rozwiązanie. Ale teraz nas wyrzucili.
„Teraz mamy nadzieję znaleźć (nowe miejsce). Hotel? Są tutaj daleko. Poszedłem na obiad ChelseaZajęło mi to godzinę i 20 minut. Hotel jest ostatecznością!