Podróżnik budżetowy ujawnia 7 USD za nocny hostel: „To tylko więzienie”

Kosztowało to 7 USD – ale nie było to siódme niebo.
Niemiecka plecak Fiona Strack zszokowała media społecznościowe po podzieleniu się materiału z hostelu ultraadłodowego, w którym przebywała podczas podróży do Manili na Filipinach.
„Nadal nie jestem pewien, czy był to hostel, schronisko dla psów, czy więzienie” napisała w podpisie: „Ale hej, 6 € (7 USD) za noc, a ja miałem Wi -Fi, elektryczność, wentylator i czysty ręcznik”.
. wirusowy kołowrotek Wysłany na jej konto, @fiona.strack– Szczegółowe informacje o niewielkiej przestrzeni do spania hostelu, shabby łazience i metalowych drzwiach na kłódki – w ciągu zaledwie trzech dni zebrało ponad 32,5 miliona wyświetleń, a komentatorzy wyrazili wszelkie emocje, od szoku po horror po lekko winną rozrywkę.
„Niech nigdy mnie to nigdy nie znajdzie” – napisał jeden z komentatorów. „Kochanie, to tylko więzienie” – powiedział inny sympatyczny widz.
„Typowa sypialnia z Nowego Jorku” – żartował jeden komentator.
„Pani, trenujesz skrzynię”, żartował użytkownika, a inny powiedział: „Nie ludzka hodowla…”
Wielu komentatorów było również zaniepokojonych, że wpływowy pomylił bidet z głową prysznicową, ale niestety dla ciekawych widzów był jednym z jedynych szczegółów, których nie dzieliła.
„Tak się cieszę, że mój poziom hoteli budżetowych to cztery gwiazdki i więcej. Nie narażam bezpieczeństwa, dobrego odpoczynku, prywatnej łazienki i prysznica oraz obsługi pokoju tylko po to, aby zaoszczędzić kilka dolców”, argumentował szczególnie zorientowany na szczegóły podróżnik.
„Wolałbym to niż namiot w lesie lub spać w moim samochodzie”, odpowiedział jeden dbający o portfel Instagrammer. „Nie jest źle za jedną lub dwie noce, aby zaoszczędzić pieniądze”.
Pomimo żartów i litości komentatorów, którzy byli przerażani Wygląd hostelu budżetowegoStrack wydaje się nieoczekiwany dla nieoczekiwanych, szczególnie w przypadku niepowodzenia podróży.
Influencer w ciągu ostatniego roku podróżuje po Azji i udokumentowała między innymi przygody w Indonezji, Malezji, Tajlandii i Wietnamie.
Podczas gdy ona dzieli się niezaprzeczalnie pięknymi zabytkami z podróży – Różowe piaszczyste plażeŻywe ulice miasta i zielone wycieczki leśne – Strack jest również brutalnie szczery wobec jej wyznawców na temat jej stylu życia.
„Niestety nie jestem sponsorowany i nie podróżuję z pieniędzy tatusia”, wyjaśniła Kolejny niedawny film. „Po prostu pracuję. Jestem niskobudżetowym plecakiem, więc nie potrzebuję dużo. Zawsze staram się znaleźć pracę lub wolontariat w miejscu, w którym jestem, a czasem pracuję w zamian za jedzenie lub zakwaterowanie”-powiedziała.
Strack dodała również, że pracuje w zarządzaniu mediami społecznościowymi dla niemieckiej firmy i pracuje około 15 godzin tygodniowo w tej pracy. Mówi, że wystarczy dla Azji Południowo -Wschodniej, ale nie na wszędzie, więc czasami konieczne jest pozostanie w hostelu budżetowym, takim jak ten w jej wirusowym kołowrotku.
Podczas gdy influencerka podróżnicza mogła wyrazić trochę lęku, gdy poruszała się po obskurnych korytarzach zakwaterowania o wartości 6 €, jej najnowsze posty widzą jej duchy podnoszone po tym, jak zakłada, że Internet musiał być „traumatycznym” pobytem w hostelu – nurkując w przezroczystych niebieskich wodach z żółwi zachody słońca na Filipinach W końcu nie są złe pick-upy.