Oklahoma City Thunder Roll w finałach NBA po raz pierwszy od 13 lat z rozbiórką Timberwolves Game 5

. Oklahola City Thunder zarezerwował swój bilet do NBA Finały z rozbiórką 124-94 Minnesota Timberwolves w grze 5 finałów konferencji Zachodniej.
W środę w środę drugi rok z rzędu Minnesota spadł o jedną rundę na krótki finał, podczas gdy Thunder osiągnął scenę mistrzostw po raz pierwszy od 2012 roku.
Gospodarze prowadzili nowo zwinięty MVP Shai Gilgeous-Alexander, ponieważ zdobył 34 punkty, wyrzucił osiem asyst i zdobył siedem zbiórek w prawie trzykrotnie podwójnym występie.
Chet Holmgren również miał 22, a Jalen Williams i 19, zanim sprawdzili grę z ponad pięć minut.
Oprócz wczesnej przewagi 3-0 dla Minnesoty było to zwycięstwo w The Thunder, który utrzymał swoich gości zaledwie dziewięć punktów pierwszego kwartału.
Stamtąd prowadzenie w Oklahoma City kontynuowało balon, a ich dusząca obrona doprowadziła do kaszleżnych obrotów (14) niż ilość bramek w pierwszej połowie (12).

Shai Gilgeous-Alexander poprowadził swój zespół z 34 punktami w wygranej serii Clinching Game 5

Fani Thunder będą teraz świadkami ich zespołu w finałach NBA po raz pierwszy od 13 lat

Chet Holmgren miał również 22 punkty, siedem zbiórek i trzy bloki dla gospodarzy
Podsumowując, gospodarze mieli nieprzeniknioną przewagę 65-32 na przerwie i opróżnili ławkę w przewiewnej drugiej połowie.
Po zakończeniu gry Gilgeous-Alexander został nazwany MVP z serii.
Wracając do Kevina Duranta i Russella Westbrook, Kanadyjska Gwardia jest trzecim sezonem regularnym MVP w historii przeniesionej franczyzy, ale franczyza nie była w stanie wrócić do finałów od czasu przegranej w upałach w 2012 roku.
W latach 2017-2020 odbył się również kolejne wyjścia z pierwszej rundy, podczas gdy zespół opuścił sezon całkowicie w latach 2021-2023.
Nic z tego nie przegrało na Gilgeous-Alexander, gdy świętował swoją drużynę, wygrywając Zachód.
„Chcę tylko wykrzyczeć tych fanów, byli tutaj” – powiedział w transmisji ESPN po meczu.
„Kilka lat tu dotarłem (było (kilka naprawdę mrocznych czasów na tej arenie, a nie zabawne czasy, a ci fani byli przy boku przez grube i cienkie, więc doceniamy to przede wszystkim.
A potem oczywiście chcę podziękować moim kolegom z drużyny. Bez nich jestem niczym – jasnym jak dzień. Nie mam 124 punktów (w serii) sam.
„Kocham tych facetów na śmierć. Teraz, biorąc pod uwagę wszystko, jest to krok we właściwym kierunku, ale mamy o wiele więcej do zrobienia i wiemy o tym, i na tym skupiamy się. ’
Więcej do naśladowania