Pamięta wszystko. „Każda walka. Każda runda – mówi Gary Jacobs, niegdyś mistrz wagi półśredniej i Wspólnoty Europejskiej i Wspólnoty Narodów. Istnieje uzasadniona ślad dumy.
Pamięta także zamieszanie po zakończeniu jego kariery. W chłodnym zimowym dniu w 2003 roku Jacobs pojechał na most Erskine. Jego wybitna kariera bokserska już dawno się skończyła, a kolejne firmy zawiodły.
„Byłem ćpunem i pijakiem ciężkim, który walczył, aby utrzymać dach nad głową mojej rodziny” – mówi w swojej niezwykłej książce, FightbackNieustannie uczciwa kronika triumfu i rozpaczy. „Po prostu nie mogłem tego dłużej przyjąć”.
Został uratowany przez najnowocześniejsze chwile w Glasgow. Biała furgonetka zwolniła, gdy go minęła, a głos krzyknął: „Nie da”. Jacobs nie. Jego oczy przeniosły się z Clyde poniżej i wrócił do swojego zmaltretowanego samochodu. Postanowił walczyć.
Ponad 20 lat później siedzi, energetyzuje i wyraża, w domu przyjaciela w południowej stronie Glasgow. Opowiada fascynującą historię życia, ale prawie zagubiona.
„Słuchaj, kilka razy zastanawiasz się nad robieniem takich rzeczy” – mówi o tym okropnym dniu na moście. – Myślisz o tym. Ale to się nie stało. Było minima, ale było tak wiele wzlotów.

Gary Jacobs jest teraz w lepszym miejscu, trenuje codziennie i prowadzi własny biznes

Jacobs świętuje swoje zwycięstwo w europejskim tytule wagi półśredniej nad Allesandro Duranem w 1994 roku

Strata Jacobsa na podstawie jednomyślnej decyzji o Pernell Whitaker w 1995 roku wciąż go denerwuje
„Trudno to wyjaśnić. Wiele osób tego nie zrozumie. Żyją takim, jak w ten sposób. Jego ręka porusza się stałym ruchem, opisując stabilny wzór. „Ale moje życie było takie” – mówi ręcznie poruszając się w górę i w dół szaleństwa. „Tam, tam. Wzloty są wysokie, a upadki są bardzo niskie.
W jego 12-letniej karierze boksu były rozczarowania. Walczył 53 razy, wygrywając 45. „Zostałem okradziony kilka razy” – mówi wprost.
Wystąpił także z pretendentem do najlepszego wojownika funta w Pernell Whitaker w 1995 roku o tytuł mistrza świata. Przegrał w jednomyślnej decyzji. Kręca głową w pamięć. Może się żałować, ale w tej walce musi być ogromna duma.
Trzydzieści lat później, w wieku 59 lat, Jacobs mówi: „Zdajesz sobie sprawę, co zrobiłeś wiele lat później. Widzisz nienaruszone dziedzictwo boksu, szczególnie w mediach społecznościowych.
Po cichu zwraca się do życia po ringu. „To było niszczycielskie” – zastanawia się nad odejściem od profesjonalnego boksu. Kokaina i alkohol umarły ten ból. „To był eskapizm. Dziwne, dzikie. Mówisz o narkotykach: „Wow, skąd pochodzą te rzeczy. Wow, to magia”. To jednak nie trwa długo.
Dodaje: „Dużo prawdziwego bólu wydarzyło się poza pierścieniem. Kiedy to wszystko się skończy, jesteś sam. Podjąłem okropne decyzje. Jednak mam wokół siebie wspaniałych ludzi. Moja rodzina została ze mną. Wstydzę się tego, przez co przeniosłem rodzinę. Moje dzieci muszą o tym czytać.
Mogą jednak odczytać dramatyczne powrót do zdrowia. Po komentowaniu i byciu mentorem boksu, ma teraz osobistą działalność szkoleniową.
„Zdrowie jest wszystkim. Trenuję codziennie. Mam dobrych klientów, którzy są na szczycie swoich zawodów. To utrzymało mnie na prostej i wąskiej. Patrzę na to i uśmiecham się, ponieważ wiedzą, że dotarłem na szczyt. Ludzie o podobnych poglądach zwykle dobrze współpracują.
Jest wdzięczny za ich wsparcie. Trenuje na siłowni w Linn Products, w Water Foot, niedaleko Glasgow. Jest to towarzystwo jednego z jego mentorów, Ivor Tiefenbrun, który hojnie sponsorował Jacobsa, kiedy stał się zawodowcem.
„Dał mi mieszkanie do zamieszkania w szwajcarskim domku w Londynie przez osiem lat” – mówi Jacobs. „Pozostałem również wolny w londyńskim mieszkaniu Stuart Cosgrove, nadawcy”.
Ta wdzięczność rozciąga się na samo życie. „Obudziłem się dziś rano. Kolejna szansa, aby to naprawić – mówi o swojej filozofii. „Życie jest dość stabilne. Właśnie się tym zaczynam, próbując ponownie zbudować firmę.
Starał się także pomagać innym, nie tylko w poprawie ich sprawności. „Jeden z moich klientów jest wiodącym prawnikiem i zebraliśmy się, aby mieć czterotygodniowy okres próbny boksu w Barlinnie”-mówi.
„To było około sześć miesięcy temu i wierzę, że poszło dobrze, ale władze jeszcze do nas nie wróciły. Więźniowie to uwielbiali i myślę, że jest to warte zachodu. Przemoc zawiera przemoc.
To zrobiło dla młodych Jacobów. „Tak, byłem hałaśliwym dzieckiem” – mówi. Jego ojciec był odnoszącym sukcesy biznesmenem i regularnie przeprowadzał domy po południowej stronie w Glasgow, a nawet raz na krótko wyemigrował do Australii z rodziną. „Chodziłem do wielu szkół” – mówi Jacobs. „Miałem kilka walk. Przypuszczam, że poczułem, że musisz zaznaczyć swoje terytorium.
Jego wprowadzenie do boksu nastąpiło, gdy miał 15 lat.
„Mój tata wszedł i powiedział mi pewnego dnia:„ Jeśli myślisz, że możesz walczyć, co z boksem? ”
„Powiedziałem mu, że nie interesuję się boksem.
– Powiedział: „Możesz zdobyć walkę 50”.
„Powiedziałem:„ Gdzie są rękawiczki? ”
Ta decyzja doprowadziła do wejścia na szczyt boksu, ostatecznie przynosząc tytuły i status nr 1 pretendenta do tytułu światowej wagi półśredniej. Ale to zawsze była bitwa.
„Myślałem, że jestem przydatny. Ale kiedy wszedłem do klubu bokserskiego, pierwszego dnia zdałem sobie sprawę, że nie mogłem walczyć.
Dowiedział się, szczególnie pod przewodnictwem Maurice’a Lewisa, boksu obsesyjnego.
„Wydawało się, że wszystko się stało” – mówi. „Nagle ten żydowski chłopiec walczy w Madison Square Garden”.
Odnosi się do starcia z Buddy McGirt, ostatecznym Hall of Famer, w Nowym Jorku w 1989 roku.
„Okoliczności tej walki były dziwne” – mówi Jacobs. „Miałem w czwartek walczyć z kimś innym w Nowym Jorku. Ale coś stało się z walką MCGIRT zaplanowaną na niedzielę. Myślę, że jego przeciwnik się wycofał. Zaproponowano mi walkę. Nie mogłem odmówić. W niedzielę było 15 razy więcej pieniędzy na walkę.
Przegrał punkty do dobrego boksera. Jednak decyzja o podjęciu walki była nie tylko solidną decyzją finansową, ale znakiem wyzywającej postawy Jacobsa, by zawsze przyjmować to, co najlepsze.
Nie ma lepszego przykładu tej cechy niż jego walka z Whitaker w Atlantic City w sierpniu 1995 r. Na mistrzostwa świata liniowej wagi półśredniej.
Strata jednogłośniona decyzja wciąż go denerwuje.
„Nadal nie sądzę, że straciłem jedną z pierwszych sześciu rund” – mówi. „Ścigałem go, zaatakowałem go, polowałem na niego. Miałem go na dół, choć powiedzieli, że to poślizg. Dostałem ostrzeżenie publiczne z 20 sekundami. Zgadza się, 20 sekund. Ktoś musiał pomyśleć, że jest blisko. Potem mnie upadł. Zgubiłem tę rundę 10-6.
W ostatnich latach odszedł od gry walki. Kiedyś pomagał bokserom, ale nie ma już na to apetytu.
„Wiele dzieci uważa, że wiedzą więcej niż ty” – mówi. – W porządku, ale nie warto mojego czasu. Ktoś kiedyś mi powiedział: „Pamiętaj, że jestem twoim szefem”.
„Powiedziałem:„ Czy mogę zatem wzrosnąć płaca, ponieważ nie zdjąłem od ciebie ani grosza ”.
Jest tylko czas, zanim dzwonek zabrzmi w wywiadzie, aby zastanowić się nad jego najlepszym momentem na ringu. Chwyta telefon i przesuwa się, wystając na klip.
„To moja najlepsza godzina. Pokażę ci to – mówi. W lutym 1993 r. Rusze z jego drugiej walki z Ludoviciem Soto. Ogólnie uzgodniono, że Jacobs został okradziony z zwycięstwa w pierwszej walce z Southpaw z Guadelupy kilka miesięcy wcześniej.
„Zmarżyłem go w pierwszej walce w Paryżu” – mówi. Soto mieszkał we Francji i podjął decyzję. Poszedłem na jego podwórko w Paryżu na drugą walkę.
Kłóci telefon przed moimi oczami. Pokazuje, że Soto jest pobity w ósmej rundzie. „Potem byłem podekscytowany” – mówi Jacobs, uśmiechając się. Film nagle przesuwa się na dziewiąty. „Miał 28 walk, bez porażek” – mówi Jacobs. Niszczycielski prawy ręka zmienia ten rekord. Soto leży podatne, a Jacobs koła.
Spoglądam w górę i oddaje się od wydarzeń z 1993 roku. Jacobs z 2025 r. Stoi przede mną. Jest to pozy, który wydaje się naturalny dla wieloletniego wojownika. Został przygnębiony, ale zawsze wraca.
Fightback, Gary Jacobs i Colin Grant, jest opublikowany przez Empire. Aby uzyskać poufne wsparcie, zadzwoń do Samaritanów pod numer 116 123 lub odwiedź samaritans.org