Bajkowy bieg French Open Underdog kończy się, gdy Lois Boisson zostaje zrzucony przez Coco Gauff w półfinałach

- Świat nr 361 Lois Boisson osiągnął ostatnie cztery
- Kontuzje ramion i więzadeł oznaczały, że jej kariera nigdy tak naprawdę nie zaczęła
Jedna z najbardziej mało prawdopodobnych biegów w historii Roland Garrosa się skończyła, gdy francuska karta Wildcard i World No 361 Lois Boisson była przeznaczona Coco Gauff w półfinale.
Nawet w porażce 6-1, 6-2 22-letnia Boisson pokazała błyski muskularne, floty, które zdobyło tak wielu fanów w tym dwóch tygodniach i na pewno wygra jej wiele meczów w nadchodzących latach.
Kontuzje ramion i więzadeł oznaczały, że jej kariera nigdy tak naprawdę nie zaczęła; Ten debiut Wielkiego Szlema był dość startum dla Nowego World No65 i French No1.
21-letnia Gauff jest weteranem porównania, już w swoim siódmym sezonie podczas trasy koncertowej. A ogromny Amerykanin jest w swoim drugim finale wielkiego szlema, gdzie się spotka Aryna Sabalenka – Świat nr 2 przeciwko światowi nr 1.
„Lois jest oczywiście niesamowitym graczem, jestem pewien, że w przyszłości będziemy mieli o wiele więcej bitew, gratuluję jej niesamowitego turnieju” – powiedział Gauff, który nigdy nie pozwolił paryskiemu tłumowi stać się czynnikiem w meczu. „Kiedy śpiewaliście jej imię, w mojej głowie po prostu intonowałem swoje imię, po prostu sam się wyrzucił!”
Jak więc Gauffowi udało się złamać kod Boissona, po jej drugiej 10 nasion Jessica Pegula i Mirria Andeva Więc spektakularnie nie powiodło się?

Coco Gauff dotarł do finału French Open po pokonaniu World nr 361 Lois Boisson

Boisson wykazał dobrą formę i wygrał wielu fanów z powodu kilku kontuzji kariery
Ci dwaj płaskie uderzenia zmagały się z ciężkim topspinem forhenda Boissona i zwiędli, gdy wiece stały się długie i fizyczne. Gauff jest najlepszym sportowcem na trasie i trafień o wiele większej pętli w jej strzpie: wszystko, co musiała zrobić, to zachować piłkę wysoko i głęboko i użyć jej nóg. Niektóre z jej defensywnej sztuki były fantastyczne – i z pewnością będzie potrzebować jej przeciwko Sabalence.
Dwaj finaliści spotkali się 10 razy wcześniej, wygrywając pięć każdy, a większość tych meczów była blisko. Oboje są u szczytu swoich mocy, oboje goniące tutaj pierwszy tytuł. Nie ma żadnych gwarancji, zwłaszcza gdy nerwy mogą być tak dużym czynnikiem, ale sprawy wydają się ukierunkowane na wspaniały finał tego, co ma – w dużej mierze dzięki Boissonowi – było fantastycznym wydarzeniem dla kobiet.