Dlaczego Mark Zuckerberg próbuje cenzurować byłej książki byłego dyrektora na Facebooku | Wiadomości światowe

MetaGigant technologiczny znany wcześniej jako Facebook stara się stłumić nową książkę byłego wysokiej rangi dyrektora, który maluje potępiony portret przywództwa i etycznych niepowodzeń firmy. Biblia, Nieostrożni ludzie przez Sarah Wynn-WilliamsOferuje relację z wewnętrznej dysfunkcji Facebooka, bezwzględności korporacyjnej i rzekomego współudziału w globalnych kryzysach politycznych.
Jak donosi New York Times, Meta podjął postępowanie prawne, aby uniemożliwić Wynn-Williams promowanie książki, zabezpieczając awaryjne orzeczenie, które zabroni jej publicznego omawiania. Jednak orzeczenie nie ma zastosowania do wydawcy książki, co oznacza, że nieostrożne osoby pozostają dostępne do zakupu. Wysiłki meta o stłumieniu książki przyciągnęły reakcję wolność słowa Zwolennicy, którzy argumentują, że działania firmy są sprzeczne z jej wyznawaniem, aby otworzyć dialog.
Tell-wszystko, który głęboko tnie
Wynn-Williams, były dyplomat Nowozelandzki, spędził ponad sześć lat ściśle współpracując z najważniejszym kierownictwem Facebooka, w tym CEO Mark Zuckerberg i były COO Sheryl Sandberg. Jej książka przedstawia głęboko niepochlebny pogląd na wewnętrzną kulturę firmy, przedstawiając ją jako wyspiarską, przeciętą i często absurdalną.
Jedna szczególnie dziwaczna anegdota opisuje, w jaki sposób podwładni Zuckerberga celowo pozwoliliby mu wygrać u osadników gry Catan-z wyjątkiem jednego przypadku, gdy wygrał Wynn-Williams, co skłoniło Zuckerberga do oskarżenia jej o oszustwo. Tymczasem Sandberg wytworzył opowieść o ledwo unikaniu śmiertelnej katastrofy lotniczej, roszczenia, które pozostawiła zaskoczenie Wynn-Williams.
Jednak książka nie tylko opowiada o osobliwościach kierowników Facebooka – ma również ponury obraz leczenia kobiet przez firmę. Wynn-Williams opowiada o tym, jak po prawie śmierci podczas porodu nie otrzymała od swoich przełożonych niewielki współczucie. Twierdzi, że nawet podczas powrotu do zdrowia po zagrażającej życiu sytuacji medycznych, oczekiwano, że pozostanie w pełni zaangażowana w pracę. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego otrzymała zaimprowizowany przegląd wydajności, który krytykuje jej brak reakcji podczas jej czasu.
Meta zaprzeczyła zarzutom i rozpowszechniła oświadczenia byłych pracowników obrony spółki i zakwestionowania konta Wynn-Williamsa. Jednak jego podejście prawne wzbudziło podejrzenia, że roszczenia książki mogą być dokładniejsze niż firma jest skłonna przyznać.
Cenzura czy kontrola korporacyjna?
Sprawa prawna Meta opiera się na klauzuli o niedoznaczeniu w umowie o odprawie Wynn-Williams. Chociaż orzeczenie uniemożliwia jej promowanie książki, nie powstrzymuje recenzji ani niezależnej dyskusji na temat jej treści. Mimo to krytyk książki Washington Post, Ron Charles, ujawnił, że Meta wielokrotnie kontaktował się z gazetą w sprawie jej planów recenzji – niezwykłego ruchu nawet dla firmy, która jest wysoce ochronna jej publicznego wizerunku.
Zwolennicy wolności słowa twierdzą, że działania meta są sprzeczne z jego samozwańczych wartościami. Viktorya Vilk z Pen America opisała sytuację jako „rażący akt zastraszania prawnego”, podkreślając ironię meta, stosując presję prawną, aby uciszyć krytykę, jednocześnie przedstawiając się jako obrońca swobodnej ekspresji.
Krajowa Rada ds. Stosunków Pracy orzekła w 2023 r., Że zasadniczo nielegalne jest egzekwowanie klauzul niedoznańczych w umowach o odprawie, szczególnie w sprawach dotyczących zarzutów nękania w miejscu pracy. Jednak wraz z potencjalnym zwrotem administracji Trumpa-takiego, który historycznie był przyjazny dla biznesu-Meta może obstawiać klimat regulacyjny.
Książka Meta nie chce, żebyś przeczytał
Oprócz wewnętrznej dysfunkcji Facebooka, najbardziej wybuchowe roszczenia książki odnoszą się do jej globalnego wpływu. Wynn-Williams opisuje tajne negocjacje między Facebookiem a rządem chińskim, co rzekomo doprowadziło do zamknięcia platformy o miliarderach dysydenta Guo Wengui. Twierdzi, że jest to tylko jeden z wielu przypadków, w których Facebook priorytetowo traktował swoje interesy biznesowe w stosunku do rzekomego zaangażowania w wolność słowa.
To, czy meta ostatecznie odniesie sukces w wyciszaniu Wynn-Williams, dopiero się okaże. Na razie jednak agresywna reakcja firmy sprawiła, że nieostrożni ludzie muszą czytać tylko dla tych, którzy chcą zrozumieć, co naprawdę dzieje się w najbardziej kontrowersyjnym imperium Doliny Krzemowej.