Pożary Korei Południowej: 26 zabitych, zniszczonych świątyń i innych najlepszych wydarzeń

Co najmniej 26 osób zginęło, gdy pożary nadal szaleje po południowo -wschodniej Korei Południowej. Pożary, które rozpoczęły się w zeszły piątek, spłonęły ponad 88 000 akrów, co czyni je najgorszymi w rekordach. Tysiące zostały ewakuowane, starożytne świątynie buddyjskie zostały zniszczone, a wysiłki mające na celu powstrzymanie płomieni jest utrudnione przez silne wiatry.
317 budynków uszkodzonych, 27 000 osób wysiedlonych
Urzędnicy twierdzą, że trwające piekła są najbardziej destrukcyjne w Korei Południowej. Setki struktur, w tym dwie starożytne świątynie buddyjskie, zostały pochłonięte przez płomienie.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych 317 budynków zostało uszkodzonych lub zniszczonych, w tym dwie świątynie, które miały ponad 1000 lat. Lokalne materiały informacyjne pokazały, że płomienie pochłaniają historyczne miejsca, zanim strażacy mogli do nich dotrzeć.
Co najmniej 29 osób zostało rannych, z osiem w stanie krytycznym. Wielu zmarłych było starszych, głównie w latach 60. i 70., poinformowało policja.
73-letni pilot zmarł, gdy jego helikopter rozbił się podczas walki z ogniem, według krajowej agencji straży pożarnej. Jego samolot miał pojemność 1200 litrów wody.
Ponad 27 000 osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Wśród przesiedlonych byli mieszkańcy 600-letniej wioski ludowej Andong Hahoe, miejsca światowego dziedzictwa UNESCO.
„Bezprecedensowy kryzys”
Od piątku wybuchło prawie 30 pożarów. Na początku czwartku pięć wciąż płonęło, w tym największy, który obejmował 82 000 akrów. Strażakom udało się zawierać 44% z nich, ale silne wiatry uniemożliwiły im rozmieszczenie helikopterów i dronów.
Agencja pogodowa Korei Południowej przewidziała lekki deszcz do końca tygodnia, ale urzędnicy stwierdzili, że nie wystarczy, aby pomóc w powstrzymaniu pożarów.
Władze prześledziły pierwszy ogień z powrotem do kosiarki rolnej, która wywołała płomienie w hrabstwie Sancheong, około 160 mil na południowy wschód od Seulu.
Pełniący obowiązki prezydenta Han Duck-Soo powiedział, że pożary mogą stać się najgorsze w historii kraju. Wcześniej największy pożar miał miejsce w 2000 r., Paląc 59 000 akrów i zabijając dwie osoby, zgodnie z dokumentacją rządową