Francja oznacza 80. rocznicę poddawania nazistów, ocalałych z II wojny światowej zastanawiają się nad swoimi nawiedzającymi wspomnieniami

W maju 1945 r. Podczas II wojny światowej nazistowskie siły Niemiec oficjalnie poddały się, oznaczając koniec wojny. W tym roku przypada 80. rocznica poddania nazistów siłom alianckim.
Jak Francja Przygotowuje się do świętowania rocznicy, ocalałych, którzy przeżyli wojnę, pamiętali ból, którego doświadczył. Podczas okupacji nazistowskiej wielu żyło w strachu i było traktowanych okrutnie. Żydzi i inne grupy zostały deportowane na obozy śmierci. Dla osób, które przeżyły, ta rocznica to nie tylko zwycięstwo, ale także czas na zapamiętanie cierpienia i strat, które znosili.
W maju 1940 r. Siły nazistowskie zaczęły atakować Francję. Wśród osób złapanych w chaosie była 15-letnia Geneviève Perrier, która musiała uciec z wioski w północno-wschodniej Francji, aby uciec od postępujących żołnierzy niemieckich, takich jak miliony innych. Do czerwca Francja poddała się nazistom.
Trzy lata później 15-letnia Esther Senot została aresztowana przez francuską policję i deportowana do Auschwitz-Birkenau. W 1944 roku 19-latek Ginette Kolinka został wysłany do tego samego obozu śmierci.
Ocaleni wojny, obecnie bliskie 100 lat, dzielą się swoimi historiami zdeterminowanymi, aby utrzymać pamięć o wojnie przy życiu i przekazać swoje lekcje przyszłym pokoleniom.
Geneviève Perrier:
99 -letni Geneviève Perrier był jednym z cywilów pod okupacją nazistowską. „Byliśmy przestraszeni”-przypomniała sobie Perrier, gdy opisała wydarzenie, w którym uciekła z matką na rowerze, niosąc tylko małą torbę podróżną, podczas gdy jej wujek wziął wózek na drogi wschodniej Francji.
Rozmawiając z reporterami AP, powiedziała: „Wiele osób uciekających, z dziećmi w powozach niemowląt, wszyscy uciekali. Uciekali kolumna cywilów i uciekają kolumna francuskich żołnierzy”.
Perrier i inni ukrywali się w polu, gdy usłyszeli samoloty bombowców. „Mama miała biały kapelusz. Niektórzy powiedzieli jej:„ Zdejmij kapelusz! ” I wtedy zobaczyłem ogromną bombę nad naszymi głowami.
Później pojechała pociągiem i przez kilka miesięcy znalazła schronienie w małym miasteczku w południowo -zachodniej Francji, na obszarze rządzonym przez współpracę Vichy Reżim, zanim jej matka zdecydowała, że wrócą do domu – tylko po to, by żyć pod ostrym okupacją nazistowską.
„Opór był duży w naszym obszarze” – powiedziała Perrier, dodając, że była gotowa dołączyć do sił francuskich wnętrz (FFI). Przypomniała sobie, że trzy kobiety z FFI zostały schwytane i torturowane przez nazistów zaledwie kilka kilometrów od jej domu.
„Moja matka wciąż mi mówiła:„ Nie, nie chcę, żebyś wyszedł. Nie mam już męża, więc jeśli pójdziesz… ”powiedziała. „Miała rację, ponieważ wszyscy trzej zostały zabici”.
Pomimo wszystkiego, przez co przeszła, Perrier trzymała się swojego ducha oporu. Nawet w obliczu strachu i trudności znalazła niewielkie sposoby na pozostanie silnym i przeciwstawianie się wrogowi w swoim codziennym życiu.
„W kościele był katolicki hymn”, powiedziała, śpiewając: „Katolicki i francuski, zawsze!”
„Ryknęliśmy to z całej siły, mając nadzieję, że oni (nazistowscy żołnierze) usłyszą” – powiedziała.
Kiedy wylądowały siły alianckie Plaże w Normandii 6 czerwca 1944 r. Perrier powiedział, że nie ma dużego dostępu do wiadomości i nie mogła w to uwierzyć.
Później tego samego roku widziała żołnierzy drugiej francuskiej dywizji generała Leclerc, wyposażonych w amerykańskie czołgi, wchodzące do jej wioski. „Uwolnili nas i był czołg, który zatrzymał się prawie na progu. Więc oczywiście poszedłem zobaczyć zbiornik. A potem trzymali piłkę niedaleko” – powiedziała.
Pod koniec wojny Francuzi przynieśli niemiecki żołnierz, którego oskarżyli o zabicie dziecka na cmentarz wioski. „Zmusili go do wykopania go w grobie. Włożyli go w to… zabili go” – powiedziała.
Esther Senot:
97 -letnia Esther Senot była jednym z osób, które przeżyły Holokaust. Urodzona w Polsce w żydowskiej rodzinie, która wyemigrowała do Francji pod koniec lat 30. XX wieku, Senot miał 15 lat, kiedy została aresztowana w Paryżu przez francuską policję. Została deportowana we wrześniu 1943 r. Do obozu Auschwitz-Birkenau pociągiem bydła. Na rampie naziści wybrali tych, których mogliby wykorzystać jako przymusowani robotnicy.
„Niemiec z głośnikiem powiedział: osoby starsze, kobiety, dzieci, ci, którzy są zmęczeni, mogą wejść na ciężarówki” – wspomina. „Spośród 1000 osób, którymi byliśmy, 650 wsiadło na ciężarówki… i 106 z nas, kobiet, zostało wybranych do powrotu do pracy w obozie do pracy przymusowej”. Inni zostali zagazowani wkrótce po ich przybyciu.
Senot przeżył 17 miesięcy w Auschwitz-Birkenau i innych obozach i wrócił do Francji w wieku 17 lat.
Wiosną 1945 r. Hotel Lutetia w Paryżu stał się miejscem spotkań dla osób powracających z obozów koncentracyjnych. Senot opisał tłum ludzi, którzy szukają zaginionego członków rodziny, niektórzy przynoszą zdjęcia swoich bliskich, podczas gdy ściany były pokryte plakatami wymienionymi nazwami ocalałych.
„To było biurokratyczne” – powiedział Senot. „Na pierwszym ladzie dali nam tymczasowe karty tożsamości. Następnie dali nam dość podstawowe badanie lekarskie … i ci, którzy mieli szczęście znaleźć swoją rodzinę, poszli do biura, w którym otrzymali trochę pieniędzy i powiedziano:„ Teraz ukończyłeś formalności… wracasz do domu ”.
Siedemnastu członków rodziny Senota zostało zabitych przez nazistów podczas II wojny światowej, w tym jej matka, jej ojciec i sześcioosobowe rodzeństwo.
Podczas niedawnego wydarzenia pamiątkowego przed hotelem Senot powiedziała, że ma nadzieję, że jej przetrwanie „świadczy o absolutnej zbrodni, w której zostaliśmy złapani”. Ale kiedy wróciła do Francji, najtrudniejsze było sprawdzenie, ile osób nie dbało o to, co stało się z tymi, którzy zostali deportowani.
„Francja była wyzwolona przez rok, a ludzie nie spodziewali się, że wrócimy z całą nieszczęściem na świecie na naszych ramionach” – powiedziała.
W jej byłej paryskiej dzielnicy obserwował ją mały tłum. „Ważyłem 32 kg (70 funtów), kiedy wróciłem, moje włosy zostały ogolone. Rok po wyzwoleniu ludzie nie spotkali żadnej kobiety tak wyglądającej”.
Senot powiedział, że kiedy zaczęła wyjaśniać, co jej się stało, nie wierzyli jej. Zdenerwowali się i powiedzieli: „Ale wściekliście się, mówisz nonsens, nie mogło się to stać”. Nadal pamięta twarz mężczyzny, który na nią spojrzał i powiedział: „Wróciłeś w tak małej liczbie, co zrobiłeś, aby wrócić, a nie innych?”
Ginette Kolinka:
Ginette Kolinka, 100, była kolejnym ocalałym z Holokaustu. Miała 19 lat, kiedy została deportowana w kwietniu 1944 r. Do Auschwitz-Birkenau. Jest znaną we Francji, dzieląc się swoimi żywych wspomnień o obozach koncentracyjnych z młodym pokoleniem w ciągu ostatnich dwóch dekad.
W czerwcu 1945 r., Kiedy wróciła do Paryża, ważyła tylko 26 kilogramów (57 funtów) i była bardzo słaba. W porównaniu z innymi, poczuła się „szczęście”, że znalazła swoją matkę i cztery siostry żywe we Francji, gdy wracają do domu. Jej ojciec i dwoje rodzeństwa zmarło w obozach śmierci.
Od ponad pół wieku nie mówiła o wojnie. „Ci, którzy opowiedzieli swoją historię, to prawda, że wydawało się to niewiarygodne (w tym czasie)” – powiedziała.
Sześć milionów europejskich Żydów i ludzi z innych mniejszości zostało zabitych przez nazistów i ich współpracowników podczas Holokaustu.
W 2000 roku Kolinka dołączyła do stowarzyszenia ocalałych deportowanych i zaczęła mówić.
„Musimy pamiętać, że wszystko, co się wydarzyło, było dlatego, że jeden człowiek (Adolf Hitler) Nienawidziły Żydów – powiedziała.
„Nienawiść dla mnie jest niebezpieczna” – dodała. „Gdy tylko powiemy: że taka jest taka, że taka jest, to już dowodzi, że robimy różnicę, bez względu na to, czy jesteśmy Żydami, muzułmanami, chrześcijanami, czarnymi, jesteśmy ludźmi”.