Alergiczny mężczyzna mówi dziewczynie, żeby pozbyła się psa, który adoptowała podczas ich rozpadu

Muszę wiedzieć
- Mężczyzna powiedział swojej dziewczynie, że chce „zatrzymać” ich związek, a potem nie skontaktował się z nią przez tygodnie
- Zakładała, że pękli i dostali psa, ponieważ jest uczulony na psy i nie mógł go mieć, gdy byli razem
- Teraz wrócił w jej życiu, zraniony, że dostała psa, i twierdzi, że nigdy się nie zerwali
Kobieta postanowiła zdobyć psa po tym, jak jej chłopak, który jest uczulony, najwyraźniej zerwał z nią – tylko po to, żeby chciał, aby wrócił kilka tygodni.
Kobieta zabrała się do Reddit, aby poprosić o poradę, jak poradzić sobie z tą sytuacją, wyjaśniając, że jej chłopak „przeżywa ciężki czas” i powiedziała, że „potrzebuje przerwy”.
„Powiedział, że zamierza naciskać na nasz związek i odwiedzić swoją rodzinę w Waszyngtonie” – pisze. „Zapytałem, jak zatrzymasz związek, ponieważ nie rozumiem, jak to działa. Powiedział, że potrzebuje trochę czasu na pracę nad sobą i poprosił mnie o uszanowanie tego”.
Kiedy kobieta wyciągnęła rękę, aby sprawdzić, czy bezpiecznie wrócił do domu, nie odpowiedział. Nie otrzymała też odpowiedzi, gdy zapytała, czy jego cisza oznacza, że się skończyło.
Kobieta doszła do wniosku, że ją „uwięziła”, a jej przyjaciele zalecili, żeby dostała hobby. Zamiast tego postanowiła dostać psa.
Getty
„Mój chłopak jest okropnie uczulony na odlewu zwierzaka, więc nigdy nawet nie zastanawiałem się nad zdobyciem zwierzaka” – wyjaśnia. „Jednak odkąd ze mną zerwał, postanowiłem go zdobyć. Jest starszym psem ze schroniska, który wymagał ratowania. Jest niską energią i lubi leżeć głową na kolanach, gdy czytam, pracuję lub oglądam telewizję”.
Jednak sześć tygodni później jej chłopak napisał do niej, mówiąc, że wrócił do miasta i „przyszedł” następnego dnia, aby mogli rozmawiać.
„Byłem zszokowany i napisałem do niego, pytając, o czym mówi. Powiedział, że wrócił i gotowy do rozpoznania naszego związku” – pisze. „Powiedział, że porozmawia ze mną o wszystkim następnego dnia. Wysłałem SMS -a z pytaniem, jaki związek. Nie odpowiedział.”
Kiedy pojawił się w jej mieszkaniu, twierdził, że „zrobił wiele samokontroli i był gotowy iść naprzód na swojej ścieżce życia”.
„Chciał także porozmawiać o wprowadzaniu się razem”, dopóki nie zobaczył jej psa i „zaczął wariować”. Zapytał ją, jak może zdobyć psa, wiedząc „jak chory go”.
Powiedziała mu, że „nie sądziła, że to miało znaczenie”, ponieważ zakończył ich związek, ale walczył, twierdząc, że „nie zerwał ze mną”.
„Powiedziałem, że mnie uprawiał” – kontynuuje. „Powiedział, że komunikował się ze mną, mówiąc mi, że naciska na pauza i odwiedza rodzinę”.
Argumentowali w kółko, dopóki nie musiał odejść z powodu reakcji alergicznej.
Nigdy nie przegap historii – zapisz się na Bezpłatny codzienny biuletyn ludzi Aby być na bieżąco z najlepszymi z tego, co ludzie mają do zaoferowania, od sławnych wiadomości po fascynujące ludzkie historie zainteresowania.
„Czuję, że zerwał ze mną i było w porządku, że dostałem psa” – dzieli się. „Mówi, że nigdy tego nie zrobił, a zatem okropne jest lekceważenie psa”.
Getty
Ludzie w komentarzach postu bronili kobiety, zauważając, że nie słuchanie od niego przez sześć tygodni oznaczało, że nie byli już razem.
„To tylko„ przerwa ”, jeśli obie strony się zgadzają. Jednostronna przerwa, gdy druga jest przeciwna, jest w rzeczywistości tylko zerwanie”, napisała jedna osoba.
„Nie możesz po prostu odejść, zignorować kogoś przez tygodnie i oczekiwać, że będą czekać, jakby nic się nie wydarzyło. To nie jest przerwa. To jest znikający akt”, napisała inna osoba, odzwierciedlając ten sam sentyment.
Kilku komentatorów doradziło kobiecie, aby pozostała singlem, w razie potrzeby zablokowała mężczyznę i cieszył się życiem z psem.
„Zablokuj go i idź dalej. Nie ma prawa znikać bez komunikacji, ponownie pojawia się, jakby nic się nie wydarzyło, i oczekuj, że będziesz z tym w porządku” – napisał ktoś inny. „Jestem gotów postawić dobre pieniądze, że jeśli raz zaakceptujesz to zachowanie, stanie się powtarzającym się problemem dla reszty twojego związku lub życia. Nikt nie ma czasu na ten bzdury”.