Nielegalne jest śmierć w tym hiszpańskim mieście z powodu przepełnionego cmentarza

To prawo nadaje karę śmierci zupełnie nowe znaczenie.
W Lanjarón – maleńkiej wiosce w prowincji Granada w Andalusia w Hiszpanii – nielegalne jest śmierć mieszkańców.
Tak, w rzeczywistości jest to zasada, którą byłby burmistrz Jose Rubio ponad 25 lat temu.
W 1999 r. Rubio dostarczył oświadczenie, które wezwało obywateli Lanjarón „do najwyższego dbania o swoje zdrowie, aby nie umierali, dopóki ratusz nie podejmuje niezbędnych kroków, aby zdobyć ziemię odpowiednią dla naszych zmarłego, aby odpocząć w chwale”, według chwały ”, Deseret News.

„Niniejszym nie wolno umrzeć w Lanjaron” – dodał edykt, co czyni politykę krystalicznie.
Według Raporty w tym czasieBurmistrz był zmuszany do szybkiego rozwiązania problemu przeludnienia na lokalnym cmentarzu – mimo że od lat był to problem nękający miasto.
Jego rozwiązanie? Ten warekowy statut.
„Jestem tylko burmistrzem” – powiedział. „Nade mną jest Bóg, który ostatecznie jest tym, który prowadzi różne rzeczy”.
W tym czasie Rubio powiedział: „Każdy wziął edykt z poczuciem humoru i silnym pragnieniem, aby go przestrzegać”.
Nie jest jasne, czy miasto kiedykolwiek otrzymało rozszerzony cmentarz, ale 26 lat później Lanjarón nadal ma tylko jeden cmentarz w granicach miejskich.
Oprócz dziwnego zakazu pochówku, mała wioska jest całkowicie normalnym miastem.
Dom dla prawie 4000 mieszkańców, najbardziej znany jako cel odnowy biologicznej, dzięki pobliskim sprężynom bogatym w minerały.
Niedawno stało się popularnym miejscem podróży pod radarem wśród generacji Zers na Tiktok-szczególnie jako alternatywa dla przepełnione hiszpańskie hotspoty turystyczne, takie jak Barcelona i Majorca.

Dany Obecne zainteresowanie tym obszaremDziki pseudo reklamowy wyczyn powrócił – i robi swoje rundy w Internecie, pojawiając się na przypadkowych stronach memów na Instagramie, Tiktok i X.
Chociaż z pewnością jest to drastyczne podejście do śmierci, Rubio jest daleki od jedynego burmistrza, który wykonał ruch.
W Longyearbyen w Norwegii mieszkańcy również nie mogą umrzeć – i są od 1950 r.
W XX wieku naukowcy odkryli, że zmarli nie spali mocno sześć stóp poniżej – w rzeczywistości nie rozkładali się z powodu klimatu subarktycznego regionu.
Naukowcy przetestowali nawet zakopane ciała dla wirusa grypy z 1917 r. I byli w stanie pobrać żywe próbki wirusa.
W rezultacie cmentarz jest zamknięty dla zwłok z powodu obaw, że choroba się rozprzestrzeni.