Putin chce „uznania” rosyjskich zysków na Ukrainie: historyk | Wiadomości z wojny Rosja-Ukraina

Niezależnie od tego, czy w formie Imperium Rosyjskiego, Związku Radzieckiego czy Federacji Rosyjskiej, mieszkańcy Kremla byli napędzani chęcią uznania za „wielką potęgę”.
Te ambicje są badane przez rosyjsko-brytyjskie historyk Siergey Radchenko w jego książce do Run the World: The Kremlin’s Cold War Bet for Global Power.
Radchenko rozmawiał z Al Jazeera o potrzebie legalności Moskwy na światowej scenie i roli, jaką odegrał we rosyjskim inwazji na Ukrainę.
Al Jazeera: Biorąc pod uwagę wrogość między Moskwą a Zachodem, czy możemy żyć w kolejnej zimnej wojnie?
Sergey Radchenko: Zimna wojna miała dwie moce, które były przeciwni. Jednym z nich był Związek Radziecki, jeden były Stany Zjednoczone. W dzisiejszym środowisku mamy coś, co przypomina tę konkurencję, ale między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, tj. Reżymicznymi konkurentami, a nie Rosją.
O ile Putin chciałby argumentować, że tak jest, Rosja jest nie bardzo W tej samej lidze co Chiny i Stany Zjednoczone.
Podczas zimnej wojny nastąpiło wyraźne zestawienie między tymi dwoma rywalizującymi obozami – światem kapitalistycznym i światem socjalistycznym. Dziś wydaje się, że pod pewnymi względami Stany Zjednoczone, z pewnością pod prezydentem (Donald) Trump i Rosja mają więcej wyrównanie niż sprzeczność wartości. Nie słyszymy już o demokracji w porównaniu z autokracją.
Ale istnieją również ciągłość, a kluczową ciągłość wydaje się obecność Broń nuklearna. Nieuchronnie pozostają jako… główna część obrazu.
Al Jazeera: W jakim stopniu pragnienie uznania napędza politykę Kremla?
Radchenko: Myślę, że jest to największa ciągłość między zimną wojną a wojną. Twierdzę, że zagraniczna polityka Związku Radzieckiego, Chiny i Rosji są dziś przede wszystkim przez pragnienie uznania za uzasadnione wielkie mocarstwa. Można było zobaczyć to podczas sowieckiej zimnej wojny-chcieli uznać ich status jako równą supermocarnię z podobnymi prawami jak w Stanach Zjednoczonych. To, co wywodzili się z takiego uznania, to legitymacja, a czasem byli gotowi dokonywać kompromisów.

Było to nawet prawdą (radziecki przywódca Josef) Stalin. Ludzie mówili o różnych rzeczach o Stalin, z których wiele jest prawdą, o tym, że był ohydnym dyktatorem i kimś, kto był głęboko cyniczny, manipulacyjny… (ale) nawet dla Stalina, mniejszych zysków, ale z amerykańską rozpoznawaniem, było lepsze niż większe zyski bez amerykańskiego uznania. Wstrzymał wsparcie komunistów w greckiej wojnie domowej do 1947 r., Ponieważ istniała porozumienie z Brytyjczykami, że Grecja była w brytyjskiej sferze wpływów.
Tak więc zasada uznania zewnętrznego, zwłaszcza amerykańskie uznanie zysków radzieckich, myślę, że trwało to i rozlało się na rosyjską politykę zagraniczną. Jeśli patrzysz dzisiaj na politykę zagraniczną Putina, czego on chce przede wszystkim? Chce, aby amerykańskie uznanie rosyjskich zysków na Ukrainie jest uzasadnione. Ma obsesję na punkcie tego pomysłu. Czuje, że może Zdecyduj o losie Ukrainy nad głowami Ukraińców i Europejczyków właśnie dlatego, że nie dba o nich. Dba o Amerykę, która daje mu status równej wielkiej mocy.
AL Jazeera: Jak wygląda ten wielki światopogląd światowy?
Radchenko: To bardzo XIX-wieczna wizja Rosji jako wielka potęga w centrum własnej sferze wpływów, gdzie może rzutować swoją moc na swoich sąsiadów. Przywódcy radzieccy myśleli także o krajach bezpośrednio obok Związku Radzieckiego jako leżącego w ich sferze wpływów – Stalin był XIX -wiecznym imperialistą.
Co sprawiło, że myśleli, że są tak uprawnieni? W 1963 r. Premier radziecki Nikita Chruszczow spotkała się z (przywódcą kubańskiego) Fidelem Castro w kontekście podziału chińskiego. Castro zapytał go: „Dlaczego kłócisz się z Chińczykami?”
„Chcą zagrać na pierwszym skrzypce”, odpowiedział Khruschev.
W towarzystwie przyjaciół ktoś jest uznawany za lidera i zdarza się to naturalnie, na mocy najwyższych cech… w ten sposób Chruszczow uważał, że Związek Radziecki zasługuje na to, by być wielką potęgą i przywódcą obozu socjalistycznego, ponieważ był po prostu lepszy niż ktokolwiek inny i zasłużył na to. Nie ma sensu zapytać dlaczego – po prostu tak, prawda?
Putin pod wieloma względami kontynuuje tę tradycję. Kiedy czują, że inni im to zaprzeczają, mają oni odpowiedzialność za twierdzenie tego roszczenia do wielkości poprzez przemoc. I to właśnie mamy z inwazją Putina na Ukrainę. Kraje, które wpadają w tę sferę wpływów, muszą odłożyć się na życzenia Kremla, a jeśli ktoś nie, podobnie jak Ukraina, stanowi powód, by je ukarać, aby pokazać pozostałym swoim miejscem.
Myśląc bardziej na całym świecie, oczywiście, jeśli Rosja ma prawo do swojej strefy wpływów, można by pomyśleć, że inne wielkie mocarstwa również mają ich dozwolone. I tutaj Putin ma pewne równoległe myślenie z Trumpem. Możesz to natychmiast zobaczyć w retoryce Trumpa na temat Kanał PanamskiW Kanada Jako 51. stan, sposób, o którym mówił Grenlandia – Wszystko to oznacza, że uważa on o zachodniej półkuli za w zasadzie amerykański plac zabaw.
Podczas zimnej wojny wszelkie wyzwanie dla globalnych interesów Ameryki było postrzegane jako potencjalnie znaczące. Niezależnie od tego, czy miały miejsce w Wietnamie, w Afganistanie (lub) Afryce, wszystko to miało znaczenie dla Stanów Zjednoczonych, ponieważ byli zaangażowani w tę globalną walkę o wpływy z Związkiem Radzieckim. Nawet w Berlinie Zachodniej, z dala od Ameryki, otoczonej kontrolowanymi przez sowiecką Niemczeniami Wschodnimi, Amerykanie byli gotowi udać się na krawędź wojny nuklearnej, aby obronić swoje prawo do pozostania tam.
Dzisiaj wydaje się, że wizja Trumpa jest czymś innym. Zainteresowania Ameryki nie są już globalne.
Al Jazeera: Jak rozróżnia się wielkie moce od „mniejszych” narodów?
Radchenko: Ameryka była głównie wielką potęgą, przez którą naturalnie chciał zostać rozpoznany. Ale stopniowo i niechętnie stali się również rozpoznawani Chiny jako mające prawie naturalne prawo do bycia wielką potęgą.
Ale jednocześnie stanowili bardzo negatywny pogląd na wiele krajów europejskich, poczucie, że ich wiek już minął. Podsumowali podczas i po drugiej wojnie światowej, że Europa była siłą zużytą. Przez pewien czas myśleli, że być może Wielka Brytania może również być wielką potęgą w Europie, ale to wrażenie zniknęło, gdy stało się jasne, że Wielka Brytania była tylko wyspą, a nie imperium, które jest w stanie zapewnić swoją imperialną wielkość, na przykład podczas kryzysu Suezy.
Chociaż nawet dzisiaj masz trochę obsesji w Rosji z „anglosasiami”, jakby istnieje jakiś rodzaj przebiegła fabuła zwrócić Wielką Brytanię do doskonałego statusu energii.
Al Jazeera: Rosja ma liczne problemy społeczne. Dlaczego nie wydać tej energii na poprawę życia Rosjan?
Radchenko: Kraj, który był historycznie uwarunkowany, aby myśleć o sobie jako o wielkiej mocy, dokładnie z powodu dominacji nad swoimi słabszymi sąsiadami, określa wielkość przez tę obiektyw. Innymi słowy, czują się wspaniale tylko wtedy, gdy są w stanie zdominować innych – to podkreśla wielkość Rosji w oczach wielu Rosjan. I myślę, że będą priorytetowo traktować to przez prawie wszystko inne.
Jedną z rzeczy, które wydarzyły się w Związku Radzieckim, było to, że ostatecznie okazja nie utrzymała. Sowieci twierdzili, że są wielką potęgą, ale absolutnie nie byli w stanie dostarczyć własnego ludu.
Dzisiaj Rosja próbuje zachować równowagę: z jednej strony, rzutowanie tej imperialnej wielkości i sprzedaż jej własnego ludu; Z drugiej strony wciąż jest papier toaletowy. I tak, jakość życia nie jest tak wysoka, jak mogłaby być, gdyby Rosja skoncentrowała się na swoich wewnętrznych problemach i nie prowadzi wojny z sąsiadami. Ale to nie jest tragiczna sytuacja, jak w ZSRR. Dzięki temu pozwala na większą odporność niż model radziecki.
Uwaga redaktora: Ten wywiad został lekko zredagowany pod kątem przejrzystości i zwięzłości.