świat

AI, Irreality and Liberal Educational Project (opinia)

Pracuję na Uniwersytecie Marquette. Jako rzymskokatolicki, jezuicki uniwersytet, jesteśmy powołani do społeczności akademickiej, która, jak napisał papież Jan Paweł II: „badaj (S) rzeczywistość za pomocą metod odpowiednich dla każdej dyscypliny akademickiej. ” To wysokie zamówienie i pozostaję w akademii, pomimo wszystkich jej problemów, ponieważ uważam, że opis stanowiska jest najlepszym w ofercie, szczególnie ponieważ mamy zaszczyt ćwiczyć tę kontrolę wraz z ciągle odnawiającymi grupami studentów.

To założenie, jaka uniwersytet nadal daje mi nadzieję na liberalny projekt edukacyjny pomimo trwającej neoliberalizacji szkolnictwa wyższego oraz chęć niektórych administratorów i nauczycieli do wyglądu w odległości do lub bezkrytycznego obchodzenia oprogramowania generatywnego (powszechnie określanego jako „generatywna sztuczna inteligencja”) w ciągu ostatnich dwóch lat.

W czasie Mój ostatni esej w Wewnątrz wyższego wydaniaI jako dyrektor ds. Uczciwości akademickiej Marquette miałem mnóstwo czasu, aby o tym pomyśleć i obserwować praktykę. W przeciwieństwie do wcześniejszego eseju, który był bardziej filozoficzny, stawajmy się bardziej praktycznym tutaj na temat tego, jak dostęp do oprogramowania generatywnego wpływa na szkolnictwo wyższe i naszych uczniów i co możemy zrobić inaczej.

W Academic Integrity Office niedawno mieliśmy przypadek, w którym student „znalazł artykuł akademicki”, skłaniając Chatgpt do ich znalezienia. Bot czatu był posłuszny, jak robią to mechanizmy i wygenerował kilka stron tekstu z tytułem. Nie było to z żadnego faktycznego przykładu pisania akademickiego, ale był statystycznie prawdopodobnym ciągiem tekstu nie mającym podstaw w prawdziwym świecie wiedzy i doświadczenia. Student dokonał krótkiego podsumowania tego tekstu i przesłał go. Ostatecznie nie znaleziono ich z naruszeniem kodeksu honorowego Marquette, ponieważ to, co przedłożyli, nie zostało plagiatowane. To była złożona sytuacja do analizy i interpretacji, wykonanej przez przemyślanych ludzi, którzy dbają o uczciwość naszej społeczności akademickiej: system działa.

Pod pewnymi względami taka aktywność jest bardziej niepokojąca niż plagiat, ponieważ przynajmniej wtedy, gdy uczniowie plagiatują, zwykle znają, w jaki sposób naruszają społeczne i profesjonalne kodeksy postępowania – sformalizacje naszych zasad wspólnej pracy. W tym przypadku uczeń nie widział różnicy między recenzowanym esejem opublikowanym przez czasopismo akademickie a ciągiem tekstu wygenerowanego probabilistycznie w oknie dialogowym bota. Nie widzieć różnicy między tymi dwiema rzeczami – lub nie przejmując się tą różnicą – jest dla mnie bardziej niepokojący i niepokojący niż proste naruszenia kodeksu honorowego, jakkolwiek szkodliwe i smutne są takie naruszenia.

Słyszę już, jak ludzie mówią: „Dlatego potrzebujemy umiejętności AI!” Musimy edukować naszych uczniów (i naszych kolegów) na temat tego, czym jest oprogramowanie generatywne, a nie. Ale to nie wystarczy. Ponieważ trzeba też chcieć zrozumieć i, jak ma kluczowe znaczenie dla Paradygmat pedagogiczny ignatów To, na których korzystamy w Marquette, należy zrozumieć w kontekście.

Kolejna sprawa w tej wiosennej kadencji dotyczyła ucznia, którego spędziłem kilka miesięcy ubiegłego roku, nauczając na kursie pisania, który przyjął „krytyczną sztuczną inteligencję” jako jego temat. Jednak w tym wiosennym semestrze uczeń nadal używał bota czatu, aby „znaleźć cytat w filmie na YouTube” do zadania, a następnie krótko skomentował ten cytat. Problem polegał na tym, że cytat użyty w zadaniu nie pojawia się w wybranym filmie. Był to symulakrum cytatu; Był to ciąg tekstu wygenerowanego probabilistycznie, który może wytwarzać oprogramowanie generatywne. Nie odzwierciedlało to dokładnie rzeczywistości, a uczeń nie cytował bota czatu, z którego skopiowali i wkleili, więc znaleziono ich z naruszeniem kodeksu honorowego.

Kolejny uczeń w ostatnim okresie w krytycznej klasie AI skłoniła Microsoft Copilot do podania im cytatów z eseju, co zrobił mechanicznie i probabilistycznie. Zaczęli opierać swój trzystronny argument na tych cytatach, z których żaden nie powiedział czegoś takiego jak ten autor faktycznie powiedział (nawet ten sam temat); Ich argument opierał się na Irreality. Nie możemy sprawdzić rzeczywistości, jeśli nie widzimy rzeczywistości. I wielu naszych uczniów (i współpracowników), przynajmniej czasami nie widzi rzeczywistości. Widzą tekst probabilistyczny jako „wystarczająco dobry”, lub z rzeczywistością połączoną.

Pozwól, że dokładniej wskazam problem, na który próbuję położyć palcem. Uczeń, który miał bot na czacie „Znajdź” cytat z filmu, wysłał do mnie e -mail, który uważam za całkowicie, a wiele z nich doceniam. Zakończyli e -mail, informując mnie, że nadal uważają, że „AI” jest naprawdę potężnym i pomocnym narzędziem, zwłaszcza, że ​​„nadal się poprawia”. Dysonans poznawczy między sytuacją a twierdzeniem ucznia zaskoczyło mnie.

Ponownie: problem z argumentem „Po prostu potrzebujemy umiejętności AI”. Ludzie zwykle nie uczą się tego, czego nie chcą się uczyć. Jeśli nasi uczniowie (i ludzie ogólnie) nie chcą szczególnie pracować, i zostali uwarunkowani użyciem komputerów i nawyków ich społeczeństwa, aby postrzegać obliczenia jako wewnętrzne dobro, „AI” musi być potężnym i pomocnym narzędziem. Musi być w stanie robić wszystkie rzeczy, które mówią wszyscy bogaci i potężni ludzie. Nie wolno zastosować dyscypliny ani krytycznego przenikliwości, ponieważ „wypłaci” twoją wydajność lub zapewni „wydajność 10x” (cokolwiek to właściwie znaczy). A jeśli tak jest, wszyscy ci nauczyciele mówią ci, abyś nie rozładowywał swojego poznania, muszą być za krzywą lub reakcjonistami. W tej chwili możemy uczyć przynajmniej niektórych ludzi o „umiejętności czytania i pisania” i to nie będzie miało znaczenia, ponieważ taka wiedza odmawia zanotowania mitologią dotyczącą technologii cyfrowej tak wszechobecnej w naszym społeczeństwie.

Jeśli nadal wierzymy w wartość humanistycznej, liberalnej edukacji, nie możemy być ciszy na temat tych większych systemów społecznych i problemów, które kształtują naszych uczniów, naszych samych i naszych instytucji. Nie możemy być cicho o tych granicach wizji i pytań. Ponieważ uniwersytety nie tylko istnieją w celu kontroli rzeczywistości za pomocą różnych metod dyscyplin, jak zauważono na początku tego eseju, ale liberalna edukacja przyjmuje również pogląd na ludzką osobę, która nie uważa edukacji jako instrumentalnej, ale jako kształtującej.

Długa tradycja edukacji liberalnej, pomimo całego współudziału w stratyfikacji społecznej na przestrzeni wieków, zakłada, że ​​naszym najwyższym powołaniem nie jest zarabianie pieniędzy, żyć w pocieszeniu, rozrywki. (Wszystkie trzy są na ich miejscu, choć musimy zdawać sobie sprawę z tego, jak nasze zarabianie pieniędzy, komfort i rozrywka wynikają z wykorzystywania najbardziej wrażliwych ludzi i innych stworzeń, z którymi dzielimy Ziemię i jak wpływają one na nasze własne zdrowie duchowe).

Jesteśmy powołani do wzrostu i mądrości, do opieki nad wspólnym dobrem społeczeństw, w których żyjemy – które w tym momencie z pewnością wymaga opieki nad naszym wspólnym domem, Ziemią i innymi stworzeniami żyjącymi z nami. Jak Stare i noweNotatka opublikowana z Dicastery dla Watykanu dla kultury i edukacji na początku tego roku (powiadomiono przez świeckich krytyków Ed-Tech Audrey Watters) Powtarza, edukacja odgrywa swoją rolę w tym, przyczyniając się „do całościowej formacji osoby w jej różnych aspektach (intelektualny, kulturowy, duchowy itp.)… Zgodnie z naturą i godnością człowieka”.

Te cele edukacji nie są obsługiwane przez uczniów korzystających z oprogramowania generatywnego w celu zaspokojenia podpowiedzi instruktorów. I żadna ilość „umiejętności czytania i pisania” sama nie poprawia sytuacji. Ludzie muszą chcieć się zmienić lub przejrzeć neoliberalny, obsesyjny mit maszynowy, aby mieć znaczenie.

Uważam, że uczniowie, o których mówiłem, na ogół dążą do dobrego, jak wiedzą. Na poziomie praktycznym jestem przekonany, że poprowadzą skromnie udane życie, ponieważ nasze społeczeństwo określa ten termin w odniesieniu do istotnego samopoczucia. Zakładam, że ich motywacją nie polega na wyrządzaniu krzywdom ani oszukaniu ich instruktorów; Biorą udział w kulturze „Hustle”, „robiąc szkołę” i prawdopodobnie przytłoczyli wszystkie swoje zobowiązania. Nawet jeśli to wszystko tak jest, liberalna edukacja wzywa nas do większej liczby i jest to rola instruktorów i administratorów do zapraszania naszych uczniów do tej większej wizji.

Jeśli odmówimy rezygnacji z humanistycznej, liberalnej edukacji, to co robimy? Odpowiedź staje się wyraźniejsza z dnia na dzień, z dużą ilością ludzi w Internecie, choć wielu z nas tak naprawdę nie chce usłyszeć. Ponieważ co najmniej jedna ważna część odpowiedzi jest to, że musimy uczynić edukację naprawdę zorientowaną na naszych uczniów. Edukacja na skalę człowieka, a nie edukacja na skalę przemysłową (przypominajmy sobie w kółko te komputery to technologia przemysłowa). Wielką ironią generatywnego momentu oprogramowania dla edukacji w neoliberalnym społeczeństwie późnym kapitalistycznym jest to, że ujawnia tak wiele granic, które wprowadziliśmy na edukację.

Jeśli nie możemy „czytania i pisania” nasze problemy edukacyjne, musimy zmienić naszą pedagogikę. Musimy zmienić sposoby interakcji z naszymi uczniami w klasie i out: kultywować z nimi osobiste relacje, gdy tylko jest to możliwe, modelować życie intelektualne jako coś, co rzeczywiście żyje z całą osobą w wielokrotnym dialogu rozciągającym się przez tysiąclecia, zdecydowanie nie jako zdolność do przenoszenia informacji. To nie jest czas na konsternację lub porażkę, ale podżeganie do eksperymentowania, pytań, radosnej pracy intelektualnej, którą wielu z nas prawdopodobnie chciało robić przez cały czas, ale nie miało powodu, aby odejść od scenariusza.

Prawdopodobnie oznacza to kreatywność. Część kreatywności w naszych czasach prawdopodobnie oznacza de-komputer (jak Dan McQuillan na University of London etykietuje to). Dokonanie komputerów oznacza zadawanie sobie pytanie-podmiot nasze otoczenie maksymalistyczne nawyki obliczeniowe z ostatnich kilku dekad-co jest wartość w tej sytuacji? Co tutaj jest ważne? A potem: czy komputer dodaje wartości do tego, że nie jest to w jakiś inny sposób? Komputery mogą pomóc nauczycielom w starannym zbieraniu zadań i wyraźnie je czytać, ale jeśli wygoda ta zostanie przeważona, nieustannie zastanawiając się, czy uczeń po prostu skopiował i wkleił tekst z oprogramowaniem generatywnym, czy wartość wygody jest warta problemów?

Podobnie, stawanie się kreatywnością w naszych czasach prawdopodobnie oznacza patrzenie na formy naszych ocen. Jeśli wysoce ustrukturyzowany esej studencki ułatwia instruktorom ocenę ze względu na jego regularność i przewidywalność, ale ta bardzo regularność i przewidywalność sprawiają, że jest to forma, którą boty czatu mogą wytwarzać dość łatwo, dobrze: 1) Wartość oceny może nie być warta problemów związanych z botem na czacie, a 2), może nie była to najlepsza forma dla naprawdę wulgarnego i ekscytującego intelektualnego zaangażowania dzięki naszemu dyscyplinie dyscyplinowania.

Eksperymentowałem z czasopismami badawczymi, a nie dokumentami, z egzaminami ustnymi jako ustrukturyzowane rozmowy, z esejami, które skupiają się na jednym szczegółach tekstu i nie potrzebują wprowadzenia i wniosków oraz uprzywilejowanie głosu ucznia oraz innymi osobistymi, ręcznie robionymi, pozostawiającymi rodzaje ocen w klasie w ciągu ostatniego roku akademickiego. Nie wszystko się powiodło tak, jak chciałem, ale był to żywy, interaktywny rok. Rok towarzyski. Rok, w którym głównie nie musiałem się martwić, czy studenci automatyzują swoje wykształcenie.

Jako nauczyciele mamy szansę przemyśleć wszystko w świetle tego, czego chcemy dla naszych społeczeństw i dla naszych studentów; Nie przegapmy tego, ponieważ trudno jest przeprojektować zadania i kursy. (I jest to trudne.) Eksperymentujmy, dla naszych własnych saków i dla naszych uczniów. Eksperymentujmy o sakeach naszych instytucji, które, chociaż często są one wyśmiewani w naszym popularnym dyskursie, mam nadzieję, że wierzymy w tętniące życiem społeczności, w których mamy ogromny przywilej wspólnej kontroli rzeczywistości.

Jacob Riyeff jest profesorem dydaktycznym i dyrektorem ds. Integralności akademickiej na Marquette University.

Link źródłowy

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button