Pilot Hero NYC poświęca swoje życie ratowaniu tysięcy niechcianych zwierząt: „Chcemy je wszystkie uratować”

Pasja Nowego Jorku Michaela Schneidera do ratowania zwierząt przybyła w młodym wieku – kiedy miał zaledwie 6 lat.
Od tamtej pory lata o tym wysoko.
„To wszystko, co wiedziałem, że dorastając”, powiedział Post, pamiętając, jak jego rodzina pójdzie do lokalnego SPCA, schroniska bez zabicia, w Briarcliff Manor w hrabstwie Westchester i przyniesie domowe psy i koty.
„Poza tym przyjmowałem zwierzęta z sąsiedztwa. Byłem małym chłopcem, który wziął rannego ptaka ze złamanym skrzydłem i odepchnął go z powrotem do zdrowia” – wspominał. „Miałem nawet działalność w siedzeniu zwierząt domowych, gdy miałem 11 lat”.
Później, po odkryciu pasji do latania po wycieczce spadochronowej, postanowił zostać pilotem komercyjnym – a następnie połączył swoje dwie miłości.
W 2015 roku założył Airborne Angels Group Piloci na ratunekOrganizacja non-profit transportowa, która oszczędza zagrożone zwierzęta potrzebujące relokacji i przenosi je przed przeludnionymi i niedostatecznie respurnosymi schronami na ratowanie, w których mogą być w bezpieczniejszym środowisku.
Do tej porySchneider i jego zespół przelecili trąby powietrzne 353 600 mil na 313 misjach, które uratowały 4488 zwierząt z Karoliny Północnej do Florydy do Teksasu.
„Chciałem zrobić coś substancji z licencją tego pilota, którą tak ciężko pracowałem”-powiedział 48-letni mieszkaniec Brooklynu. „Słyszałem o ludziach transportujących zwierzęta zagrożone uśmierceniem za pomocą samolotów, więc kiedy dowiedziałem się o tym, oczywiście skorzystałem z tej okazji”.
W niecałe 48 godzin po wymyśleniu tego pomysłu Schneider zebrał 12 000 $ od przyjaciół i rodziny na wsparcie swoich dwóch pasji, „informując ich, że nasi futrzani przyjaciele nie mają głosu”.
„Powiedzieliby:„ Cóż, dlaczego samolot? ” Powiedziałbym im, że im szybciej możemy je wydostać, tym szybciej możemy je uratować – co dosłownie te zwierzęta mają mniej niż 24 godziny na wydostanie się ” – dodał.
Transporty są bardziej hybrydową sytuacją. Schneider powiedział o „nowatorskiej” koncepcji, że większość prac odbywa się na ziemi z dostawcą vansów sprinterów, które przejeżdżają przez noc z zwierzętami przed wejściem do samolotu rano. Ta metoda pozwala im pokryć więcej ziemi i zaoszczędzić koszty.
Schneider powiedział, że cały proces jest łatwiejszy dla zwierząt.
„Kiedy dotrą na drugą stronę, mogą poczuć się trochę nieśmiało wychodząc ze skrzyni, ale kiedy je wyciągamy, ich ogony machają, skaczą w górę i w dół, czują energię” – powiedział Schneider.
„Zwierzęta są mądrzejsze, niż im przypisujemy” – dodał. „Ludzie czekają, aż je przyjęją, więc odbierają to. Piękne jest widzieć”.
Piloci na ratunek – który leci samolot z hangaru w hrabstwie Essex w stanie New Jersey i jest jedną z około 10 organizacji, które ratują zwierzęta z samolotami w USA – mają istniejące relacje z poszczególnymi schronami, a także pracuje z dużymi organizacjami, takimi jak organizacje, takie jak duże organizacje, takie jak organizacje, takie jak organizacje, takie jak duże organizacje, jak Humanid World for AnimalsWcześniej Humanid Society of Us, aby koordynować wysiłki ze schronami.
Czasami mniejsze schroniska nie mają wystarczającej liczby zwierząt, aby uzyskać pełną misję ratunkową, więc sprawi, że będzie to „wysiłek wielu schronisk”.
Podczas niedawnego przeniesienia z St. Francis Animal Schront W Georgetown w Południowej Karolinie schronisko koordynowane z innymi lokalnymi obiektami w „desperackiej potrzebie pomocy” i „pęknięcia w szwach”, aby poinformować ich, że w samolocie było miejsce dla bardziej adoptowanych zwierząt.
„Zatrzymany ryzyko” oznacza głównie, że zwierzęta mogą stawić czoła eutanazji, ale może to być również przypadek medyczny-szczególnie w przypadku gwałtownego wzrostu kosztów weterynarii, co może być obciążeniem zarówno dla schronisk, jak i właścicieli zwierząt domowych.
Zespół wykonuje także misje z dziką przyrodą i gatunkami zagrożonymi, takimi jak żółwie morskie, wilki i krytycznie zagrożone Red BullsZnany również jako Banteng.
„Praca gatunków zagrożonych jest naprawdę satysfakcjonująca”, powiedział Schneider The Post. „Oczywiście chcemy je wszystkie uratować, ale czasami, gdy ratujesz wszystkie te psy i koty, czujesz, że trochę ścigasz ogon” – dodał – nie zamierzono gry słów.
Schneider – który mieszka w Greenpoint z żoną i czterema synami, w wieku 9 lat i mniej – przyznał, że prowadzenie organizacji charytatywnej może być wyzwaniem, zwłaszcza gdy potrzebuje jedzenia na stole. Ale warto uratować życie zwierząt – i uzyskać informacje zwrotne od adopterów.
Schneider zauważył, że niektórzy sięgną, aby powiedzieć, że ratunki są „najlepszymi zwierzętami”, jakie kiedykolwiek wzięły.
„To właśnie mnie podtrzymuje. Aby zobaczyć zwierzęta i ich niepewne sytuacje, z których pochodzą – czy to gromadzenie, nadużycie, zaniedbanie, w zasadzie pozostawione umrzeć” – powiedział. „Stajemy się głosem dla tych zwierząt, które inaczej nie mogą mówić”.
I chociaż Schneider z pasją opiekuje się zwierzętami, odkąd był dzieckiem, to przedsięwzięcie pomogło mu rosnąć jako osoba jeszcze bardziej, powiedział The Post.
„Kiedyś byłem bardzo narcystyczny i samolubny, a wszystko o„ ja, ja, ja ” – przyznał. „Ale zacząłem zdawać sobie sprawę, że oddawanie się jest bardziej satysfakcjonujące i już nie chodzi o mnie”.
„Chcemy wnieść wkład, chcemy coś zmienić – i to jest inny rodzaj waluty”.