Wiadomości

Nigeryjskie farmy bitewne, deweloperzy w centrum Abudży

Nigeryjskie farmy bitewne, deweloperzy w centrum Abudży

ABUJA: Pod zgiełkiem ruchu z autostrady, który przecina jego pola, Bala Haruna sprawdza kukurydzę, maniok i okrę na swojej rodzinnej farmie.Pompa podciąga wodę z pobliskiego strumienia i jest kierowana przez rowy wykopane przez krainy uprawne wciśnięte między czteropasmowymi drógami-pola, które były tu na długo przed pobliskim hotelem, imponującym krajowym meczetem lub dowolnym wieżowcem, które składają się na śródmieście Abuja.„Nie było tu budynków” – powiedział 42 -letni Haruna, wspominając swoje dzieciństwo, gdy ptaki ćwierkały i żaba krążyły.Urban Farms rozdzierające stolicę Nigerii pokazują granice odgórnego kierownictwa Planowane miasto – oazy rozrzucone po szokowanym centrum, które od dawna rozszerzają się na zewnątrz szybciej niż wypełniło.Wiele z nich zawdzięczają faktowi, że leżą w trudnych do opracowania wąsach wzdłuż łóżek potoków. Nawet drogi zbudowane przez nich przez lata były zwykle podwyższonymi wiaduktami autostrady.Ten kruchy akt równoważenia jest jednak coraz bardziej zagrożony, ponieważ programiści wypełniają pola uprawne, pomimo przepisów chroniących te obszary jako rzadkich zielonych przestrzeni w mieście znanym z betonowego rozrostu.Po drugiej stronie wiaduktu nadeszła przyszłość: roślinność nagle się zatrzymuje, a temperatury nagle wznoszą się na spłaszczone pola zrównane przez ekipy budowlane.Lokalni rolnicy powiedzieli, że ludzie, którzy objęli ziemię trzy lata temu, nie dostarczyli żadnej dokumentacji i dali tylko ośmiu z nich 300 000 Naira do podziału – suma warta zaledwie 190 USD dziś po latach szalonej inflacji.Znaczna część pól uprawnych w śródmieściu i okolicach ma być zielona przestrzeń gminy, bez gospodarstw, ani budynków.Ale egzekwowanie mistrzowskiego planu Abudży jest dojrzałe z nadużycia i braku egzekwowania prawa, powiedział Ismail Nuhu, badacz zarządzania miejskiego, który doktorat na temat planowania urbanistycznego stolicy.Dodając poczucie niepewności, że ziemia na papierze należy do rządu. „Politycy nadal używają go do chwytania ziemi, aby powiedzieć:„ Och, zgodnie z głównym planem, to nie ma być tutaj ”,„ Bez względu na to, co faktycznie mówi dokument, powiedział AFP, dodając, że technicznie nawet willa prezydencka nie znajduje się tam, gdzie powinna być.Nyesom Wike, minister federalnego terytorium stolicy, który obejmuje Abudża, niedawno powiedział dziennikarzom, że „egzekwuje” główny plan z lat 70., budując drogi oraz rekompensując i ekscytując osady, które stoją na drodze. Urzędnicy FCT, w tym rzecznik Wike, nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.Kraj urbanizujący, za mało miejsc pracy Farmy zapewniły stałe zatrudnienie – dla niektórych linię życia, ponieważ szybko urbanizujący kraj nie tworzy wystarczającej liczby miejsc pracy. Według lokalnych mediów niedawne otwarcie dla 10 000 miejsc pracy rządu odnotowało 450 000 kandydatów.„Posiadanie zielonej przestrzeni w bardzo gęstym, zaludnionym mieście, takim jak Abudża, przynosi wiele dobrego” – powiedział emeryt Malik Kuje Guni, który zaczął uprawiać uprawę trzy lata temu, aby uzupełnić swoją emeryturę.Podczas gdy dziesiątki tysięcy mieszkańców mijają farmy każdego dnia bez zastanowienia, Guni, kiedy pracował jako urzędnik, często przychodził, aby odwiedzić, ciesząc się cieniem i świeżym powietrzem.Teraz uprawia własną działkę ziemniaka: „Mogę zejść, pracować, pocić”-powiedział 63-latek. „Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie”.Kilka przecznic, przysiad, nieformalne domy wykonane z drewna i blachy ustępują miejsca drzewom trzciny cukrowej, kukurydzy i bananowej. Wysokość szklana, na wpół wykończona konstrukcja i imponujący bank wieży branżowej powyżej.Uprawy ustępują miejsca na ziemi oczyszczonej przez deweloperów kilka miesięcy temu, z których niektórzy wepchnęli się na pole Godwina Iwoka i zniszczyli jego drzewa bananowe.Iwok, który 22 lata temu zrezygnował z pracy w zakresie bezpieczeństwa, aby zarobić więcej pieniędzy jako rolnik, miał części jego pól niszczonych dwukrotnie w ciągu ostatnich dwóch lat, ani czasu z rekompensatą.Dla Guni gospodarstwa reprezentują wiejskie dziedzictwo miasta. Pomimo dziesięcioleci rządowych obietnic przeniesienia stolicy Nigerii z zatłoczonego, zatłoczonego wielkiego miasta Lagos, ruch ten miał miejsce dopiero w 1991 roku.Ale ani Iwok, 65 lat, ani Haruna nie chcą, aby ich dzieci kontynuowały coraz bardziej niepewną linię pracy.„Nie chciałbym, aby moje dzieci stały pod słońcem tak, jak ja” – powiedział Iwok AFP. „Używam tylko tego, co tu dostaję … aby upewnić się, że moje dzieci pójdą do szkoły”.



Link źródłowy

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button