Wolontariusz kupuje dom, więc psa ratownicze w schronisku 2 lata może w końcu dostać się do domu

„Dreadful” tak Mike Byrnes pamięta swoje pierwsze spotkanie z Roxie The Rescue Dog.
Słabo uspołeczniona jako szczeniak i przytłoczony głośnym i nieznanym środowiskiem schronienia, Roxie „obnażyła zęby, warknęła i szczekała” w Byrnes, który wywołał „dziwniejsze niebezpieczeństwo”, gdy się zbliżył, mówi Lisey Good, koordynator rozwoju w AT Services Animal Services Second Chance.
Niezwyzany, Byrnes, wolontariuszka w East Brookfield w stanie Massachusetts, mówi, że „przyciąga się do psów, które mają problemy z zachowaniem. Rozumiem psa takiego jak ona, który nie czuje się, jakby pasował do świata, i próbuje dowiedzieć się, gdzie należy. Odnoszę się do tego. Więc kiedy widzę psa takiego, to ten, do tego, to ten, ten, to ten, ten, to ten, ten, ten, ten, ten, to ten ten, ten ten, to ten ten, to ten
Po wprowadzeniu do 8-letniego szczenięcia, który przybył do schroniska w kwietniu 2023 r. Jako kapitulację właściciela, Byrnes zaczął odwiedzać Roxie co najmniej dwa razy w tygodniu, aby uspokoić relacje z psu mieszanego.
„Zajęło mi kilka wizyt, aby się do mnie rozgrzać. A potem minęło prawie trzy tygodnie, zanim mogłem postawić na niej smycz, nie bojąc się” – wspomina.
Kiedy odkrył, że Roxie był „bardzo motywowany jedzeniem”, szczególnie w przypadku kurczaka, związek szybko się rozwijał, a wkrótce zabierał ją na podwórze, by bawić się piskliwymi zabawkami i na kilometrach w pobliskich lasach.
Dzięki uprzejmości Mike Byrnes
„Zadzwoniłem do niej Foxy Roxie. Była taka zabawna i było tyle radości” – mówi Byrnes. „Naprawdę trudno było wiedzieć, że miała te emocje, ale poczuła się na straży ludzi”.
Gdy jego więź z Roxie pogłębiła się, Byrnes poczuł się powołany do oficjalnego adopcji psa, zwłaszcza znając jej reakcje oparte na strachu na nowych ludzi, prawdopodobnie powstrzymywały potencjalnych adopterów.
Nigdy nie przegap historii – zapisz się na Bezpłatny codzienny biuletyn ludzi Aby być na bieżąco z najlepszymi z tego, co ludzie mają do zaoferowania, od sławnych wiadomości po fascynujące ludzkie historie zainteresowania.
„Na początku jego celem było lepsze uczynienie jej życia w schronisku, a potem zakochał się w niej” – mówi dobra.
Niestety Byrnes mieszkał w rezydencji, która nie pozwoliła psom. Zamiast rezygnować ze swojego marzenia o adopcji Roxie, przyspieszył swój plan zakupu domu od „kiedyś, gdzieś” do „właśnie tutaj”. „Gdy Byrnes uratował na dom, zapewnił bezpieczeństwo Roxie i uwielbiał długie spacery, play po placu szczeniąt i wakacje-w tym podróż świąteczną do hotelu przyjaznego dla zwierząt-wraz z jego regularnymi wizytami wolontariuszy w schronisku.
W kwietniu, dwa lata po tym, jak Roxie weszła do drugiej szansy, Byrnes kupił dom w Monson w stanie Massachusetts i Roxie, którzy wciąż nie zostały adoptowane, wkrótce potem.
„Ten dom został dla niej kupiony. Musiałem ją wyciągnąć ze schroniska. Dwa lata były za długie” – mówi Byrnes.
Od czasu wprowadzenia się zauważalna poprawa emocji Roxie. Ona przeszła od psa „ciągle na czerwono” i straży do tego, który jest „całkowicie zrelaksowany” i nigdy nie daleko od strony właściciela. Zaskoczyła nawet Byrnes, tworząc więzi z Millie i Harrym, jego kotami ratunkowymi.
„Okazuje się, że po prostu umierała, by być kochanym. Naprawdę chciała, żeby osoba ją kochała i była cierpiała”, mówi dobrze, dodając, że Roxie jest przykładem tego, dlaczego zachęca ludzi do dawania zwierząt schronienia-szczególnie zwierząt, które czekały miesiące lub lata-czas i przestrzeń na otwarcie.
Dzięki uprzejmości Mike Byrnes
„Jest to dla nich stresujące, nawet przy wielkich schroniskach. Są inne zwierzęta szczekające i zmartwione; są ludzie, którzy przychodzą i odchodzą. Zwierzęta nie rozumieją, co się dzieje” – mówi.
Dla Roxie i Byrnesa ich związek staje się silniejszy, gdy osiedlają się w rodzinnej rutynie, z karą dla orzechów ziemnych, która rozpoczyna się każdego dnia i leniwymi weekendowymi porankami w łóżku. „W sobotę trochę sprzyjliśmy, a Roxie spała obok mnie w swoim bezpiecznym miejscu” – mówi.
„Czasami jest ten odpowiedni pies dla tej właściwej osoby i nawet o tym nie wiedzą. Cóż, zawsze o tym wiedziałem. Nie mogłem prosić o lepszego psa”.