Polecane wiadomości

Pieniądze, a nie niepłodność, Raport ONZ mówi: Dlaczego wskaźniki urodzeń spadają | Wiadomości demograficzne

Miliony ludzi na całym świecie nie są w stanie mieć liczby dzieci, których pragną, a ograniczenia finansowe, brak wysokiej jakości nierówności zdrowotnej i nierówności płci są niektórymi barierami dla wyborów reprodukcyjnych, zgodnie z raportem ONZ.

Fundusz ludnościowy ONZ (UNFPA) zaprezentował we wtorek swój raport o stanie światowej ludności, ostrzegając, że rosnącej liczbie osób odmawia się swobody zakładania rodzin z powodu podwyższonych kosztów utrzymania, wojen i braku odpowiednich partnerów, a nie dlatego, że odrzucają rodzicielstwo.

Około 40 procent respondentów przytoczyło bariery ekonomiczne – takie jak koszty wychowywania dzieci, niepewność pracy i drogie mieszkalnictwo – jako główny powód posiadania mniej dzieci, niż chciałby, zgodnie z raportem opartym na ankiecie internetowej przeprowadzonej przez agencję ONZ i YouGov.

Wskaźnik płodności spadł do poniżej 2,1 urodzeń na kobietę – próg potrzebny do stabilności populacji bez imigracji – w ponad połowie wszystkich krajów, które wzięły udział w badaniu.

Z drugiej strony, długość życia nadal rośnie w prawie wszystkich regionach świata, zgodnie z badaniem przeprowadzonym w 14 krajach, w których mieszkają jedna trzecia populacji świata.

Rządowe rządy nacjonalistyczne, w tym w Stanach Zjednoczonych i Węgrzech, coraz częściej obwiniają spadające wskaźniki płodności odrzucenia rodzicielstwa.

Ale raport o stanie światowej populacji 2025 wykazał, że większość ludzi rzeczywiście chciała dzieci. Ustalenia ankiety wskazują, że świat nie stoi w obliczu kryzysu spadającego wskaźnika urodzeń, ale kryzysem agencji reprodukcyjnej.

Jak przeprowadzono badanie?

UNFPA ankietowała 14 000 osób z czterech krajów w Europie, cztery w Azji, trzy w Afryce i trzy w obu Amerykach.

W badaniu zbadano mieszankę krajów o niskich, średnich i wysokich dochodach oraz o niskiej i wysokiej wskaźnika płodności.

Według redaktora raportu, Rebecca Zerzan, wybrano je, aby przedstawić „szeroką gamę krajów o różnych kontekstach kulturowych, wskaźniki płodności i podejścia polityczne”.

Korea Południowa, która jest objęta badaniem, ma najniższy wskaźnik płodności na świecie. Raport obejrzał także Nigerię, która ma jeden z najwyższych wskaźników urodzeń na świecie.

Pozostałe kraje obejmowały, w kolejności wielkości populacji, to Indie, USA, Indonezja, Brazylia, Meksyk, Niemcy, Tajlandia, Afryka Południowa, Włochy, Maroko, Szwecja i Węgry.

Badanie jest pilotażą badań w 50 krajach jeszcze w tym roku.

Jeśli chodzi o grupy wiekowe w krajach, wielkości próbek w początkowej ankiecie są zbyt małe, aby wyciągnąć wnioski.

Ale niektóre ustalenia są jasne.

Jakie były kluczowe ustalenia z raportu?

Według UNFPA 39 procent osób stwierdziło, że ograniczenia finansowe uniemożliwiło im posiadanie dziecka.

Niepewność pracy i strach przed przyszłością – od zmian klimatu po wojnę – zostały cytowane odpowiednio przez 21 procent i 19 procent respondentów z powodów, aby uniknąć rozmnażania.

Gdzie indziej 13 procent kobiet i 8 procent mężczyzn wskazywało na nierówny podział pracy domowej jako czynnik posiadania mniejszej liczby dzieci niż pożądano.

Tylko 12 procent osób zacytowało niepłodność lub trudności z poczęciem braku liczby dzieci, które chcieli.

Liczba ta była wyższa w krajach takich jak Tajlandia (19 procent), USA (16 procent) i Republika Południowej Afryki (15 procent).

W wielu przypadkach istniały znaczące różnice w odpowiedzi w zależności od tego, z którego kraju zgłaszali się ludzie.

Ale dla Natalii Kanem, dyrektora wykonawczego w UNFPA, powszechnym odkryciem z raportu jest to, że „wskaźniki płodności spadają w dużej mierze, ponieważ wielu uważa, że ​​nie jest w stanie stworzyć żądanych rodzin”.

W Korei Południowej trzech na pięciu respondentów zgłosiło ograniczenia finansowe jako przeszkodę w posiadaniu dzieci.

W Szwecji było to zaledwie 19 procent, gdzie zarówno mężczyźni, jak i kobiety mają prawo do 480 dni płatnego urlopu rodzicielskiego na dziecko, co może zostać przeniesione do dziadków.

Mimo to wskaźniki urodzeń w Szwecji należą do najniższych na świecie.

Zerzan zwrócił uwagę, że sam jeden czynnik nie uwzględnia spadających wskaźników płodności.

„W pełni się z tym zgadzam” – powiedział Arkadiusz Wisniowski, profesor statystyki społecznej i demografii na University of Manchester.

„Decyzja o posiadaniu dziecka jest złożona. Tak, chodzi o pieniądze. Ale to także czas i dostęp do właściwej opieki nad dziećmi”, powiedział Al Jazeera.

Jaką rolę może odegrać imigracja?

Kiedy zgony wyróżniają się, wskazuje na to, że wskaźniki płodności spadają. „To obecnie nie jest prawdą na poziomie globalnym” – powiedział Wisniowski. „Ale dotyczy to wielu krajów na całym świecie, zwłaszcza bogatszych narodów”.

„A niektóre rządy muszą poruszać się po rzeczywistości spadających wskaźników urodzeń w stosunku do reakcji przeciwko imigracji. Oczywiście imigranci mogą wypełniać luki na rynku pracy i istnieją dowody, że przyczyniają się do wzrostu gospodarczego” – powiedział.

„Ale to nie jest panaceum”.

Co rządy mogą z tym zrobić?

„Widzimy zarówno problem, jak i rozwiązanie”, zauważono raport UNFPA. „Odpowiedź leży w agencji reprodukcyjnej, zdolność osoby do dokonywania bezpłatnych i świadomych wyborów dotyczących seksu, antykoncepcji i założenia rodziny – jeśli, kiedy i z kim chcą”.

UNFPA ostrzega przed uproszczonymi i przymusowymi reakcjami na spadające wskaźniki urodzeń, takie jak premie dla dzieci lub cele płodności, które często są nieskuteczne i ryzykują naruszające prawa człowieka.

„Widzimy również, że gdy ludzie czują, że ich wybory reprodukcyjne są kierowane, gdy polityka są nawet postrzegane jako zbyt przymusowe, ludzie reagują i rzadziej mają dzieci” – powiedział Kanem.

Zamiast tego organ ONZ wezwał rządy do rozszerzenia wyborów poprzez usunięcie barier dla rodzicielstwa zidentyfikowanych przez ich populacje.

Zalecane działania obejmowały uczynienie rodzicielstwa bardziej przystępnym za pośrednictwem inwestycji w mieszkania, przyzwoitą pracę, płatne urlop rodzicielski i dostęp do kompleksowych usług zdrowia reprodukcyjnego.

„Zalecenia (w raporcie) są dobre” – powiedział Wisniowski. „Wszyscy umożliwiłyby ludziom próbę osiągnięcia swoich rodzinnych aspiracji. Ale te kompleksowe polityki będą miały koszty”.

Przez lata ekonomiści siły roboczej ostrzegali, że spadająca płodność stanowi zagrożenie dla przyszłego dobrobytu, ponieważ zwiększa presję fiskalną z powodu starzenia się populacji – gdy rośnie liczba emerytów w odniesieniu do pracowników.

„Rządy mogą potrzebować opodatkowania ludzi pracujących więcej lub podjąć większy dług, aby zająć się rzeczywistością mniejszej liczby młodych ludzi” – zauważył Wisniowski. „Ale płodność nie jest czymś, z czym można łatwo majstrować. Stajemy się w obliczu znacznej niepewności”.

Link źródłowy

Related Articles

Back to top button