Boy George and Culture Club Perkusista Jon Moss Rewil Securted Naładowany seksualnie pierwsza próba

Muszę wiedzieć
- Culture Club utworzony w Londynie w 1981 roku
- Wokalista zespołu, Boy George i perkusista, Jon Moss, szybko rozpoczęli romantyczny związek
- Nowy dokument o grupie, Boy George & Culture ClubPremiera tego miesiąca na festiwalu Tribeca
Zaczęło się od zdjęcia na ścianie.
Boy George był na randce z Les Daley, redaktorem Mój facet Magazyn, a podczas postoju w biurze Daleya George zauważył na ścianie zdjęcie Jona Mossa, przyszłego perkusisty Culture Club. Reszta to historia, która jest ponownie odwiedzana w nowym dokumencie Boy George & Culture ClubPremiera 5 czerwca na festiwalu Tribeca. Film, wyreżyserowany przez Alison Ellwood, jest pokazany w Tribeca do 12 czerwca.
Wszyscy czterej członkowie Culture Club uczestniczyli w dokumencie: George, Moss, basista Mikey Craig i gitarzysta Roy Hay. Na początku był tylko George (prawdziwe imię: George O’Dowd), Craig i gitarzysta o imieniu John Suede. Potrzebowali perkusisty. I wzdłuż przyszedł mchu.
„Zadzwoniłem do niego i odbyliśmy najbardziej dziwaczną rozmowę” – wspomina 63 -letni George z jego pierwszej rozmowy z Mossem w 1981 roku. „Pomyślałem:„ Wiesz, zaczynam ten zespół i mamy próbę w niedzielę w Elephant and Castle. Czy chcesz przyjść? ”
Gary Gershoff/Getty
„Pojawia się – nie sądziłem, że nadejdzie” – kontynuuje George. „Pojawia się w tym, jak, wiesz, bardzo drogi kabriolet golfowy z tym śmierdzącymi i pięknymi perfumami, z kolczykami, i tak, to była miłość od pierwszego wejrzenia”.
Moss, 67, a potem powoli przechodzi tylne drzwi, aby opowiedzieć swoją stronę historii. „Był pięknym, egzotycznym stworzeniem” – mówi o George. „Naprawdę pociągał go, jak sympatia, chociaż nigdy wcześniej nie miałem związku z mężczyzną i byłem absolutnie zauroczony”.
Karwai Tang/Wireimage
George podnosi historię: „Kiedy poznałem Johna, John był taki rodzaj, prawie trochę zalotny i prowokujący. Nie był jakiś, jak prosty heteroseksualny facet, który był przez mnie zwabiony w jakimś złym świecie. To znaczy, był tak samo częścią, jak ja. Wiesz, było między nami natychmiastowe flirt”.
Rzeczy szybko się rozgrzały. „Mieliśmy więc tego rodzaju próbę i myślę, że położyłem dłoń na jego kolanie, a on położył rękę na moim kolanie, i to było jak, ekscytujące. To bardzo ekscytujące” – mówi Moss.
„Jeśli masz szczęście w swoim życiu, aby mieć chwilę, to musi być jak los” – dodaje. „Był moment w moim życiu, kiedy pomyślałem:„ Nie wiem, co się tu dzieje, ale coś się dzieje ”. Po prostu pamiętam, że to było … Wiedziałem, że moje życie się zmieni.
Craig przypomina zauważanie „interakcji” między nimi podczas pierwszej próby. „Około trzeciej próby pakujemy sprzęt gotowy do powrotu do domu, a Jon mówi:„ Lubię George’a ” – wspomina Craig w dokumencie. „I powiedziałem:„ Nie, nie, nie możesz. Nie możesz tego zrobić ”. Powiedziałem: „To nie zadziała. I John zwrócił się do mnie i mówi: „Jest już za późno. ”
Steve Rapport/Getty
Nie zrujnował zespołu – przynajmniej na początku. Po zastąpieniu zamszu Roy Hay i zostaniu klubem kulturowym (ukłon w stronę czterech odrębnych środowisk członków: George jest Irlandczykiem, Moss jest Żydem, Craig pochodzi z jamajskiego, a Hay Is, a Anglik), zespół zaczął zawroty głowy. Ich pierwsze dwa albumy, 1982 Całowanie się, by być sprytnym i 1983 Kolor według liczbbyły globalne hity, które zrodziły ciąg masywnych hitów, w tym „Do You Wanna Hurt Me” i „Karma Chameleon”. Podczas Grammys w 1984 roku zdobyli najlepszego nowego artysty za Eurythmics.
Dwa lata później, wśród malejącej sprzedaży, tarcia w zespole, końca burzliwego związku George’a i Mossa oraz pochodzenia George’a w uzależnienie, Culture Club podzielił. Reformowali w 1998 r. Przez cztery lata i ponownie połączyli się ponownie w 2011 roku. Pozostają aktywni do dziś, choć bez Mossa, który odszedł w 2018 r. I pozwał zespół o dochód z trasy, który, jak twierdził, był mu winien po tym, jak rzekomo został „wydalony” od grupy przez menedżera zespołu. Sprawa została rozstrzygnięta poza sądem w 2023 r. Za zgłoszone 1,75 mln GBP.
Mike Windle/Getty
Chociaż wszystkie cztery przyczyniły się do nowego dokumentu, każdy z nich pojawia się w osobnych wywiadach. Więc jakieś twarde uczucia?
„Właściwie nigdy nie byłem z nim na scenie i czułem się, jakbym nie chciał tam być” – mówi George pod koniec filmu dokumentalnego. „Więc gdzieś tam jest miłość”.
„Szczególny rodzaj miłości” – mówi ze śmiechem. „Ale zdecydowanie jest tam miłość”.