Wiadomości

Po 529 dniach w australijskim buszu Valerie mini jamak jest domem: NPR

Valerie Mini Dachshund, 10-funtowy pies z długim czarnym ciałem i krótkimi nogami, stoi przed łóżkiem dla psa wypełnionego zabawkami w domu jej właścicieli.

Valerie Mini Dachshund, u siebie w połowie maja.

Georgia Gardner


Ukryj podpis

Przełącz podpis

Georgia Gardner

Pakowana w małym kocu na pluszowej kanapie, Valerie nie wygląda jak pies, który niedawno przeżył ponad 17 miesięcy w australijskiej dziczy. Usiadła między dwoma właścicielami, 24-letnią Georgią Gardner i 25-letnim Joshem Fishlockiem, liżąc twarze pary co tak często, gdy rozmawiają o Zoomie.

„Jest królową domu” – mówi Gardner z uśmiechem. „To jej dom i po prostu trochę w nim żyjemy”.

Ale przez 529 dni Valerie-około 10 funtów mini jamak z krótkimi nogami i długim czarno-brązowym ciałem-brakowało w tym domu. Podczas podróży kempingowej na wyspę Kangaroo, odległej wyspy w południowej Australii, uciekła z kempingu.

Portret Valerie, czarno -opalowy mini jamnik, z otwartymi ustami i uszy, zanim zaginęła.

Portret Valerie, zanim zaginęła.

Georgia Gardner


Ukryj podpis

Przełącz podpis

Georgia Gardner

Valerie była mikroczystowana, a także miała na kołnierzu Airtag Apple Airtag. Ale wyspa jest słabo zaludniona, w dużej mierze używana do uprawy i zwierząt gospodarskich, a tag potrzebował w pobliżu urządzeń Apple Bluetooth, aby ją wyśledzić.

Więc para zrobiła to, co robią inni, gdy ich zwierzęta zaginęły: opublikowali o jej zniknięciu w lokalnej grupie na Facebooku, zostawili niektóre ubrania i zabawki z zapachem Valerie w pobliżu miejsca, w którym uciekła, i zmieniła Airtag na tryb „Lost”. Ale pomimo szukania dni z członkami społeczności, Gardner i Fishlock musieli wrócić do domu do Australii kontynentalnej, opuszczając wyspę bez niej.

„Opuszczenie wyspy było prawdopodobnie najtrudniejszą decyzją, jak sądzę, jak kiedykolwiek podjąłem w życiu. Poszliśmy tam jako trzy i wróciliśmy jako dwa. To było bardzo okropne uczucie” – wspomina Fishlock.

Próbowali wytrzymać nadzieję, że ktoś ją znajdzie, i wróci za tydzień lub dwa, aby ją odebrać.

Ale tygodnie zamieniły się w miesiące i wciąż nie było słowa o Valerie. Gardner mówi, że para próbowała poradzić sobie z faktem, że ich mały pies zniknął na wyspie dla drapieżników, takich jak węże i orły. Zrobili historię, próbując się przekonać, że została odebrana przez starszą kobietę na farmie, a teraz jadła ciastka dla psów i spał w ciepłym łóżku.

„Ale zdecydowanie musieliśmy być realistyczne, że nigdy nie moglibyśmy jej dostać do domu. I musieliśmy poruszać się przez ten żal” – mówi.

Pewnego dnia w lutym, ponad rok po zaginięciu Valerie, rolnik na wyspie Kangaroo zrobił zdjęcie małego psa biegającego przez pola. To zdjęcie ostatecznie dotarło do Kangala Wildlife Rescue – Lokalny ratunek zwierząt na wyspie ogólnie koncentrował się bardziej na dzikiej przyrody niż zwierzęta domowe – które miały kontakt z właścicielami Valerie, odkąd zaginęła i podzieliła się nimi.

Gardner mówi na początku, że nie mogli w to uwierzyć.

„Nie ma mowy, żeby czterokilowy pies mógł przetrwać tak długo”-pamięta myślenie. Ale mówi, zdjęcie było absolutnie Valerie.

Lisa Karran, która z mężem Jaredem prowadzi Kangala Wildlife Rescue, mówi, że po tym, jak to zdjęcie się pojawiło, zaczęli pracować, próbując uratować Valerie podczas ich godzin.

To był niemały wyczyn.

Karran mówi, że po raz pierwszy pomyśleli, że złapanie mini jamnika zajmie tylko kilka dni. Wydali się około tuzina tego, co nazywa „pułapkami na kot” – podstawowych klatek z talerzem jedzenia i drzwiami, które wchodzi, gdy wchodzi zwierzę. Ale wciąż łapali prawie wszystko – pędzel oposowy, dzikie koty, wallabies – z wyjątkiem Valerie.

„Nawet kilka kangurów włożyło tam głowy” – wspomina.

Tak więc, wraz z zespołem innych wolontariuszy, zaczęli eksperymentować z różnymi pułapkami, często pracując długie noce bez snu. W końcu sfałszowali duży pióro dachem, kilkoma kamerami dzikiej przyrody i zdalnie sterowanymi drzwiami, ustawiając je w miejscu, w którym widziano Valerie. Zakładali go codziennie jedzeniem takim jak pieczonym kurczakiem i napełnili go zabawkami i ubraniami Valerie, które niosły zapach jej właścicieli.

Po tym, jak mniejsze pułapki nie złapały Valerie, wolontariusze z Kangala Wildlife Rescue sfałszowali duży długopis dachem, kilkoma kamerami dzikiej przyrody i zdalnie sterowanymi drzwiami, ustawiając je w miejscu, w którym ostatnio widziano pies.

Po tym, jak mniejsze pułapki nie złapały Valerie, wolontariusze z Kangala Wildlife Rescue sfałszowali duży długopis dachem, kilkoma kamerami dzikiej przyrody i zdalnie sterowanymi drzwiami, ustawiając je w miejscu, w którym ostatnio widziano pies.

Kangala Wildlife Rescue


Ukryj podpis

Przełącz podpis

Kangala Wildlife Rescue

W końcu Valerie zaczęła się pojawiać, chwytając jedzenie, zanim ponownie wyrzuciła. I wreszcie, po prawie dwóch miesiącach próby schwytania małego psa, wszystko się ustawiło. Valerie weszła do długopisu i trochę się rozluźniła. Następnie uderzyli w pilot, aby upuścić drzwi.

„To było surrealistyczne zejście do miejsca pułapki z samochodu i można było usłyszeć jej szczekanie” – wspomina Karran. Wspięła się do długopisu obok córki, a ostatecznie Valerie wspięła się na ich okrążenia i zasnęła.

„Wtedy nasze serca właśnie się zepsuły. Wiedzieliśmy, że nigdy nie chciała być minuta” – mówi.

Nikt nie wie, jak dokładnie Valerie przetrwała tyle dni na wolności. Ostatecznie znaleziono ją około 30 mil od kempingu, którą opuściła. Karran spekuluje, że pije wodę z pobliskich gospodarstw, zakopując ziemię na schronienie, a nawet je tusz martwych zwierząt.

Po jej schwytaniu Valerie poszła do weterynarza i dostała czystą kartę zdrowia. Nawet przybrała na wadze. „Ma sylwetkę małego kulturysty” – zaśmiał się Karran.

Minęło około miesiąca od jej wielkiej przygody, a Valerie wróciła do domu z Gardner i Fishlock od około dwóch tygodni. Mówią, że osiedliła się z powrotem: bawiąc się swoimi zabawkami, przytulając się do łóżka i spacery, tak jak przed zaginięciem.

Josh Fishlock, Valerie i Georgia Gardner w domu ponownie się ponownie.

Josh Fishlock, Valerie i Georgia Gardner w domu ponownie się ponownie.

Kangala Wildlife Center i Georgia Gardner


Ukryj podpis

Przełącz podpis

Kangala Wildlife Center i Georgia Gardner

„Wraca trochę bardziej niezależna” – mówi Gardner. „Nadal jest do nas przywiązana, ale sama jest silniejsza i bardziej”.

Karran mówi, że ludzie pytali ją, dlaczego ona i jej zespół włożyli tyle wysiłku i czasu na znalezienie jednego małego psa. Ale dla niej było to proste.

„Gdyby to był twój pies, co chciałbyś, żeby ktoś zrobił? Nie chciałbyś, żeby ktoś powiedział: hej, zróbmy najlepiej, jak potrafimy? Wszyscy powinniśmy, jak ludzie po prostu spotykają się i naprawić, a przynajmniej spróbować” – mówi.

Gardner i Fishlock twierdzą, że zostali zalani wiadomościami o Valerie, wielu z ludzi, którzy mówili, że jej historia dała im nadzieję. Gardner mówi, że ma nadzieję, że ludzie mogą odebrać sagę.

„Jeśli mały, mały pies kiełbasy cztero-kilogramowy może przetrwać na wyspie Kangur w australijskim buszu, to wiesz, ty też możesz przetrwać wszystko, przez co przechodzisz”-mówi.

Link źródłowy

Related Articles

Back to top button